Wniosek o uregulowanie kontaktów z dzieckiem – osoby uprawnione, właściwość sądu

W sytuacji braku porozumienia pomiędzy rodzicami lub innymi osobami uprawnionymi do kontaktów z dzieckiem, każda z tych osób może wystąpić do sądu z wnioskiem o ich uregulowanie. Wśród  osób uprawnionych do kontaktów z małoletnim, zgodnie z art. 113 6 krio, są nie tylko rodzice, lecz także rodzeństwo, dziadkowie, powinowaci w linii prostej oraz inne osoby, jeżeli sprawowały one przez dłuższy czas pieczę nad dzieckiem.

Wniosek o kontakty jest rozpoznawany przez Wydział Rodzinny Sądu Rejonowego. Zgodnie z art. 569 § 1 kpc jest to sąd właściwy dla miejsca zamieszkania osoby, której postępowanie ma dotyczyć (dziecko), a w braku miejsca zamieszkania- sąd opiekuńczy miejsca jej pobytu. Jeżeli nie zaistnieje żadna z powyższych przesłanek właściwości sądu wniosek należy złożyć w Sądzie Rejonowym dla m. st. Warszawy. Wniosek o uregulowanie kontaktów z dzieckiem powinien odpowiadać warunkom formalnym wymaganym dla pisma procesowego i określonym w art. 126 kpc tj. powinien  wskazywać dokładnie sąd, do którego jest kierowany np. Sąd Rejonowy dla Warszawy Woli VI Wydział Rodzinny i Nieletnich, imię i nazwisko oraz adres wnioskodawcy i uczestnika postępowania (najczęściej jest to rodzic, u którego dziecko stale przebywa). Ponadto w piśmie należy wskazać ewentualną propozycję terminów i form realizacji kontaktów, co przykładowo może przyjąć formę następującego zapisu:

wnoszę o ustalenie kontaktów z małoletnim:

w  każdy II i IV weekend miesiąca od piątku od godz. 18.00 do niedzieli do godz. 18.00, poza miejscem zamieszkania dziecka i bez obecności matki (ojca),

– w pierwszy tydzień ferii zimowych,

– w wakacje od 1-15 lipca oraz od 1-15 sierpnia,

– w dzień ojca (matki) od 9- 18, w przypadku, gdy będzie to dzień nauki szkolnej od 17-19,

– w święta Bożego Narodzenia w latach parzystych w wigilię od 12-16, oraz drugi dzień świąt od 9-19, a w latach nieparzystych w wigilię od 16 do 19 pierwszego dnia świąt.”

We wniosku warto również zgłosić dowody na potwierdzenie okoliczności uzasadniających żądanie uregulowania kontaktów tj. na przykład wskazać świadków, którzy mogą potwierdzić przytaczane twierdzenia. Istotnym elementem wszczęcia procedury jest uiszczenie opłaty sądowej od wniosku, bowiem jej brak (w przypadku braku podstaw do zwolnienia z kosztów sądowych) skutkować będzie zwrotem wniosku, a w konsekwencji przedłużaniem trudności w realizacji kontaktów z małoletnim.

W sytuacjach pilnych można rozważyć złożenie wniosku o zabezpieczenie kontaktów. Więcej na ten temat można znaleźć w artykule <a href=”https://kontaktyzdzieckiem.pl/?p=56target=”_blank>„Jak najszybciej uzyskać prawo do kontaktów z dzieckiem – zabezpieczenie kontaktów na czas trwania postępowania”</a>.

O Marcin Zaborek

Marcin Zaborek- adwokat w Okręgowej Izbie Adwokackiej w Warszawie, absolwent Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, , w latach 2003-2006 społeczny kurator sądowy, od 2006 r. zawodowy kurator sądowy wykonujący orzeczenia w sprawach rodzinnych i nieletnich, w latach 2008-2009 delegowany do pełnienia obowiązków Głównego Specjalisty w Wydziale Kurateli Departamentu Wykonania Orzeczeń i Probacji w Ministerstwie Sprawiedliwości, od 2010 r. starszy kurator zawodowy wykonujący orzeczenia w sprawach rodzinnych i nieletnich. W swoim wieloletnim doświadczeniu zawodowym zajmowałem się sprawami związanymi z wykonywaniem władzy rodzicielskiej, demoralizacji nieletnich, a także prowadziłem nadzory nad realizacją kontaktów z dzieckiem, podczas których stykałem się z szeroko pojętą problematyką tego zagadnienia. Aktualnie udzie­lam porad praw­nych z zakresu prawa rodzin­nego, a także biorę udział w spra­wach sądo­wych klientów. Kon­takt: 604 092 158 e-mail:marcin.zaborek@wp.pl
Ten wpis został opublikowany w kategorii Przepisy prawa. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

117 odpowiedzi na Wniosek o uregulowanie kontaktów z dzieckiem – osoby uprawnione, właściwość sądu

  1. Moim prywatnym, jakże skromnym jest to najlepszy wpis opublikowany do tej pory na tej stronie. Aż chce się czytać i czytać.

  2. Lester pisze:

    A co w przypadku, gdy jedno z rodziców nie może ściśle ustalić dokładnych terminów spotkań, mieszka daleko a charakter jego pracy nie pozwala na takie planowanie, drugie zaś (z którym mieszka dziecko) nie dopuszcza możliwości porozumienia się z pierwszym (ignorując jakiekolwiek mediacje w tej sprawie).

    • Marcin Zaborek pisze:

      Nikogo nie można zmusić do zawarcia porozumienia, mediacja jest dobrowolna, szkoda, że drugi z rodziców nie poszukuje rozwiązania problemu. W takiej sytuacji wniosek do sądu jest pewnie konieczny. Skoro charakter pracy nie pozwala na określenie ścisłe terminu, to można wystąpić o kilka kontaktów, z których wybrane będą realizowane, po wcześniejszym powiadomieniu rodzica, u którego dziecko mieszka. Pozdrawiam

  3. Patrycja pisze:

    A ja mam problem odpowiedzi na taki wniosek. Jestem pracownikiem socjalnym i przyszła do mnie matka z prośbą o udzielenie pomocy w sprawie “skonstruowania” odpowiedzi. Jak poprawnie to zrobić?

    • Marcin Zaborek pisze:

      Witam. Jeśli chodzi o odpowiedź na wniosek o uregulowanie kontaktów z dzieckiem, to procedura wskazuje w zasadzie na takie same zasady, jak na wniosek główny. Czyli należy wskazać sąd do którego taka odpowiedź jest kierowana, sygnaturę sprawy, dane wnioskodawcy i uczestniczki postępowania (Pani klientki), nie ponosi się opłaty od takiego pisma. Ponadto należy dokładnie opisać swoje stanowisko, czy zgadza się na kontakty, czy też nie, jeśli nie, to z jakiego powodu etc. Warto także powołać świadków, na potwierdzenie swojego stanowiska, lub w celu “dyskredytacji”stanowiska wnioskodawcy, ewentualnie wskazać inne dowody, jak np. potwierdzenia interwencji policji, jeżeli takowe są, (jeżeli były podejmowane, to należy zwrócić się do sądu z wnioskiem o wystąpienie do policji o nadesłanie informacji na ten temat). Jeżeli Pani klientka jest niezamożna, to można wystąpić o pomoc prawną z urzędu, należy jednakże wypełnić oświadczenie o stanie rodzinnym, majątku,dochodach, i źródłach utrzymania.Gdyby podała Pani więcej szczegółów sprawy, mógłbym bardziej dokładnie odpowiedzieć. Pozdrawiam

  4. Aurelia Krawczyk pisze:

    Mam 2 wnuczki 4 i 2 lata od rozwodu córki przez 2 lata wychowywały się u mnie, teraz córka zrzekła się praw na rzecz ojca dzieci. Obecnie przebywają u niego. Nie mam prawa ich odwiedzać .Co mogę zrobić aby je widywać,kocham je bardzo i tęsknię za nimi. Proszę o pomoc.

    • Marcin Zaborek pisze:

      Witam Panią. Zgodnie z art. 113 ind.6 krio, jako babcia może Pani wystąpić do Sądu Rejonowego Wydział Rodzinny i Nieletnich o uregulowanie kontaktów z wnukami. Zasady są takie same, jak w przypadku rodzica, który stara się o uregulowanie kontaktów z dzieckiem. Powinna Pani zaproponować określony termin, w którym chciałaby widywać się z wnukami np. w każdą środę od 16 do 18, I i III weekend miesiąca od pt. od godziny 19 do ndz. do godz.18 poza miesjcem zamieszkania dzieci i bez obecności ojca. Oczywiście może Pani zaproponować zupełnie inne terminy. We wniosku powinna Pani podnieść tą okoliczność, iż ojciec dzieci nie pozwala spotykać się z wnukami, oraz to, że w zasadzie przez dwa lata wychowywała je Pani. Ponadto należy zaznaczyć, iż pozbawienie dzieci kontaktów z babcią może zachwiać ich poczucie bezpieczeństwa a postawa ojca w tym zakresie może zagrażać bezpieczeństwu emocjonalnemu małoletnich. Trudno mi szerzej odnieść się do Pani prośby, bowiem dość ogólne informacje Pani podała. Nie wiem dlaczego ojciec nie pozwala Pani spotykać się z wnukami, a także kiedy ostatni raz Pani spotkała się z małoletnimi. Pozdrawiam

  5. Aurelia Krawczyk pisze:

    Bardzo dziękuję za zainteresowanie . Jedynym powodem zakazu jest to iż,dzieci gdy były u mnie 21 grudnia, nie chciały wracać do ojca. Starszej wytłumaczyłam,że muszą wracać,bo ich tata nie pozwoli im nigdy do mnie przyjść.Gdy je zaprowadziłam młodsza się rozpłakała.Odprowadziłam je o 17,30 a o 18,45 zadzwoniła jego matka i kazała mi posłuchać jak ona płacze, i dla ich dobra mam się z nimi nie kontaktować,bo ona nie będzie biegać z nimi po psychologach.Bardzo proszę o wzór pisma,które mogę wysłać do sądu. Serdecznie dziękuję.

    • Marcin Zaborek pisze:

      Taka postawa jest niepokojąca wobec dzieci, izolowanie dzieci od innego członka rodziny dlatego, że za nim tęsknią jest niewątpliwym zagrożeniem bezpieczeństwa emocjonalnego małoletnich, w związku z tym, złożenie wniosku do sądu będzie optymalnym rozwiązaniem. Wzoru wniosku nie posiadam, bo takie sprawy wymagają indywidualnego opracowania.Szczegóły formalne znajdzie Pani w moim artykule “Wniosek o uregulowanie kontaktów z dzieckiem-osoby uprawnione-właściwość sądu”, lub ewentualnie na stronie http://www.prawnik-online.eu , tam też może Pani spróbować się zwrócić o ewentualne jego sporządzenie. Pozdrawiam

  6. Aurelia Krawczyk pisze:

    Dziękuję bardzo i życzę pomyślności w NOWYM ROKU

  7. Marianna pisze:

    Moja córka wyprowadziła się z wnuczką z mojego domu, w którym mieszkała 5 lat do innego miasta. Nie znam jej miejsca pobytu, nie mam kontaktu z córką ani z wnuczką.Chcę wystąpić do sadu o uregulowanie kontaktów z wnuczką, jak to zrobić skoro nie znam jej adresu.

    • Marcin Zaborek pisze:

      Witam, w niniejszej sprawie może Pani podać ostatni znany adres zamieszkania dziecka, jednocześnie złożyć wniosek o zwrócenie się przez sąd do Wydział Udostępniania Informacji Departamentu Spraw Obywatelskich MSWiA w celu uzyskania informacji na temat aktualnego miejsca zamieszkania matki. Istnieje możliwość samodzielnego zwrócenia się o taką informację, ale wówczas to trwa dłużej.Pozdrawiam

  8. Marianna pisze:

    Serdecznie dziękuję za poradę.

  9. Sebastian pisze:

    Witam,

    Mam pytanie:Co zrobić w sytuacji kiedy moja była żona mieszka z moimi dziećmi za granicą.Chcąc zobaczyć się z dziećmi,a staram się być u dzieci trzy razy w roku.Wszelkie koszty związane z wyjazdem pokrywam w całości sam.Płacę regularnie alimenty wyznaczone przez sąd.Koszt wyjazdu do dzieci to około 800zł.Co mogę zrobić w tej sprawie,
    gdzie złożyć wniosek?Pozdrawiam Sebastian.

  10. Marcin Zaborek pisze:

    a czy dzieci mieszkają na terenie UE?

    • Sebastian pisze:

      Tak mieszkają w niemczech.

      • Marcin Zaborek pisze:

        Wniosek należy złożyć w sądzie w Niemczech. Podstawą prawną jest art. 1 pkt 2 lit.a Rozporządzenie Rady (WE) nr 2201/2003 z dnia 27 listopada 2003 r. dotyczące jurysdykcji oraz uznawania i wykonywania orzeczeń w sprawach małżeńskich oraz w sprawach dotyczących odpowiedzialności rodzicielskiej, uchylające rozporządzenie (WE) nr 1347/2000.

  11. Kajman pisze:

    Witam
    Mam 2 córki 6 i 8 lat. W lipcu ubiegłego roku żona wyprowadziła się z dziećmi do rodziców i od tego momentu nie mogę ich widywać. Nie jestem wpuszczany do domu, gdy dzwonie nie odbiera telefonów, wyłaczany jest domofon.We wrześniu żona bez mojej wiedzy i zgody przeniosła dzieci do innej szkoły. Nauczycielom przekazała że nie wolno mi ich widywac ani odbierać ze szkoły. Od tego czasu dzieci zmieniły stosunek do mnie, są smutne i zastraszone, gdy udało mi się porozmawiać z jedną z nich na przerwie stwierdziła ze mama nie pozwala im ze mną rozmawiać. W grudniu zostały mi przydzielone widzenia z córkami, pierwszy i trzeci piątek po szkole, ale mimo iz miałem do tej pory trzy takie widzenia żona uniemożliwiła mi je gdyż nie przyprowadziła w te dni dzieci do szkoły. Jednocześnie wystosowała zażalenie do sądu o zmniejszenie mi kontaktów z córkami do 3 godz w pierwszy i trzeci piątek miesiąca w domu jej rodziców. Proszę o pomoc co mam teraz robić?

    • Marcin Zaborek pisze:

      Witam. Pytanie, czy matka dzieci odwołała się od orzeczenia, czy też wniosła nowy wniosek?rozumiem, że odwołała się od postanowienia regulującego kontakty. Z tego wynika, iż nie zostało ono prawomocnie zakończone. By móc wystąpić do sądu z wnioskiem o ukaranie matki dzieci za utrudnianie kontaktów, musi Pan dysponować postanowieniem z klauzulą wykonalności, a w tym przypadku takowego nie ma. Może Pan wnieść do toczącego się postępowania wniosek o udzielenie zabezpieczenia w związku z niemożnością ich realizacji. Szerzej o tym piszę w artykule<a href="http:// https://kontaktyzdzieckiem.pl/jak-najszybciej-uzyskac-prawo-do-kontaktow-z-dzieckiem-wniosek-o-udzielenie-zabezpieczenia-kontaktow-na-czas-trwania-postepowania. Jeśli odwołanie przekazano do Sądu Okręgowego, to na termin może Pan poczekać nawet kilka miesięcy. Jeśli ma Pan władzę rodzicielską (nie została ograniczona), i nie istnieją inne obiektywne przeciwskazania, to sugerowałbym rozmowę z dyrekcją i pedagogiem szkolnym, bo ot tak zakazać spotkań z dziećmi nie można. Pozdrawiam

  12. załamana pisze:

    Dzień dobry,
    Mój były mąż złożył wniosek o uregulowania kontaktów z dzieckiem tak, że będą się widywać w 1 i 3 weekend m-ca. W tym samym czasie jego rodzice( dziadkowie) również złożyli wniosek o uregulowanie kontaktów z wnuczką tak ze będą ją widywać w 1 i 3 weekend miesiąca. Oba wnioski zostały złożone tego samego dnia i tego samego dnia mają się odbyć obie rozprawy. Czy mogą się toczyć 2 oddzielne rozprawy odnośnie kontaktów z dzieckiem? Czy istnieje ryzyko ze mąź dostanie 1 i 3 weekend a dziadkowie 2 i 4 a ja będę dziecko widywać tylko w tygodniu? Co powinnam odpisać w odpowiedzi na oba wnioski?

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry. Powinna Pani odpisać na oba wnioski.Nie podejrzewam by sąd tak orzekł, by matka nie miała do dyspozycji weekendów dla dziecka, więc powinna Pani dziadkom ojczystym zaproponować inny termin, no i oczywiście wskazać, iż ojciec widuje się w 1 i 3 weekend miesiąca, co w praktyce może się okazać, że w każdy weekend będzie miał możliwość takich spotkań. Pozdrawiam

  13. bartek pisze:

    Bardzo fajnie napisany artykuł, na bardzo mnie w tej chwili interesujący temat. Dziękuje i pozdrawiam.

  14. Agnieszka pisze:

    witam serdecznie. Od pół roku nie mieszkam z mężem. Mamy dwoje dzieci 2 i 6 lat. maż zabiera córki w każda niedziele od 8 do 16. pomimo mojego nalegania wykręca sie od brania dzieci cześciej. na sprawie alimentacyjnej wywalczył niska kwote 400 zł na po 200 na kazde dziecko bo twierdzi ze nie pracuje. w sadzi mówił że moze brać dziezi cześciel ale na słowach sie skończyło. ja pracuje wiec musze płacić opiekunce za zajmowaniem sie dziećmi jak jestem w pracy. mąż tak naprawde pracuje ale bez umowy i w oczach sądu nie mam pracy, a ja nie daje rady finansowo gdy musze płacić za opieke, czy powinnam wystąpić o uregulowanie jego spotkań z dzićmi. prosze o porade i serdecznie pozdrawiam

    • Marcin Zaborek pisze:

      Witam. Powinna Pani wystąpić o uregulowanie kontaktów. W tym momencie w zasadzie cały ciężar opieki, i w ogóle utrzymania spoczywa na Pani. Uregulowanie kontaktów pozwoli na uporządkowanie spotkań ojca z córkami, albowiem istnienie presji ewentualnej sankcji finansowych za nieprawidłowo realizowane kontakty, zdyscyplinuje nieco ojca do zaangażowania w opiekę. Choć szkoda, że nie ma własnego poczucia obowiązku w tym zakresie i podejrzewam, że nie jest Pani w tym zakresie najłatwiej. Pozdrawiam

  15. Agnieszka pisze:

    wiatam. jestem w sytuacji gdzi maz płaci alimenty na dwoje dzieci 400 zł. Nie płaci wiecej gdyż pracuje nielegalnie a w świetle prawa jest bezrobotny. Czy moge w takiej sytuacji ubiegać sie o alimenty od jego rodziców na wnuki? z góry dziękuje za odpowiedz i pozdrawiam.

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry. Tak, podstawą jest art. 132 k.r. i o. Z tego przepisu wynika, iż obowiązek alimentacyjny zobowiązanego w dalszej kolejności powstaje wówczas, gdy zobowiązany w bliższej kolejności (ojciec) nie jest w stanie uczynić zadość swemu obowiązkowi lub gdy uzyskanie od niej na czas potrzebnych uprawnionemu środków utrzymania jest niemożliwe lub połączone z nadmiernymi trudnościami. Oczywiście, o ile dziadkowie mają możliwości majątkowe do pokrycia brakującej kwoty. Zakładam, że ojciec ma zasądzone wyższe alimenty niż 400 zł, które płaci. Pozdrawiam

  16. Sylwia pisze:

    jestesmy po slubie prawie trzy lata.. chcialam odejsc od meza zabralam syna i odeszlam a on w asyscie policji i brata prawnika przyjechali i mi go zabrali bez nakazu.. pytam jakim prawem jak tak mozna… juz 4msc minely i nic a sad nic sobie nie robi… na dodatek ten jego brat prawnik jest z wawy… chce tylko mojego syna… juz nie daje rady.. co robic?

    • Marcin Zaborek pisze:

      Witam. Nie wiem, jakie wnioski Pani złożyła, czy np. o powierzenie pieczy nad dzieckiem Pani na czas trwania postępowania w trybie zabezpieczenia, czy też w zasadzie złożyła Pani jedynie pismo procesowe kwestionujące czynności ojca dziecka. Powinna Pani złożyć wniosek o ustanowienie pełnomocnika z urzędu, wypełnić jednocześnie oświadczenie o stanie rodzinnym, majątkowym i źródłach utrzymania, o ile oczywiście nie ma Pani środków na poniesienie kosztów wynagrodzenia adwokata. W tak skomplikowanej sprawie powinna Pani mieć profesjonalną pomoc prawną, moja porada nie będzie kompleksowa, choćby z tego powodu, iż zakres podanych przez Panią informacji jest zbyt ograniczony. Pozdrawiam

  17. beata pisze:

    proszę o pomoc. jesteśmy od 4 miesięcy rodziną zastępczą zawodową dla malej dziewczynki 1,5 roku . została zabrana prababci. Prababcia przyjeżdżała do dziecka raz w tygodniu a co 2 tydzień my jeździliśmy na spotkania. do czasu gdy prababcia nie wpadła na pomysł by napisać skargę na nas z myślą że to spowoduje oddanie jej dziecka. teraz po miesiącu nieobecności znowu wróciła i znowu chce kontaktów z dzieckiem. Zaznaczyć chcę że dziecko przyszło do nas i nie siedziało nawet a w tej chwili mała staje i próbuje chodzić . To nasza ciężka praca i wysiłki spowodowały tak szybką poprawę. Co z kontaktami z prababcią ? ułatwić je tej kobiecie, wystąpić do sądu o kontakty? Nie wiemy jak w tej sytuacji się zachować.

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry. Tą kwestię powinniście Państwo przedyskutować z PCPR, bowiem nie wiem, czy postępowanie prababci może spowodować zagrożenie bezpieczeństwa emocjonalnego dziecka. Mam wrażenie, że jej postawa jet chaotyczna tzn. pojawia się, a potem przez dłuższy czas jej nie ma, na dłuższą metę, to nie jest dobre działanie. Wydaje mi się, że warto by jednak jakiś elementarny kontakt był, ale proszę postawić tej pani warunek, że albo będzie się pojawiała regularnie np. raz na dwa tygodnie, albo niech złoży wniosek o uregulowanie kontaktów, a Państwo do tego czasu nie zezwolicie na spotkania. Myślę, że to prababcia powinna o kontakty wystąpić, labo kontaktować się z dzieckiem regularnie.Pozdrawiam

  18. Damian pisze:

    mam taki problem dziewczyna z która mam dziecko zostawiła mnie po 2 tygodniowej ciszy z mojej strony i założyła mi sprawę o alimenty nasza córeczką urodziła się w maju tego roku wiedz jest praktycznie noworodkiem i mam problem bo sad nie przyzna mi widzeń z dzieckiem u mnie w domu a kiedy pierwszy i ostatni raz bylem tam po rozprawie o alimenty ojciec dziewczyny przez cale 15 min pobytu z dzieckiem się próbował mnie wytracić z równowagi wiedząc ze jestem osoba dość impulsywna na cale szczęście się jakoś opanowałem a po upływie 15 min matka dziewiczy podeszła do mnie i silą wydarła mi Córeczkę z rak kiedy chodziłem tam regularnie jak trzymałem dziecko na rekach widziałem jak się śmiała i czułem ze ona wie kim jestem bylem taki zadowolony ze nie wiem. Kiedy ostatni raz bylem po miesiącu niewidzenia z dzieckiem jak miałem ja na rekach to patrzyła na mnie jak na obca osobę. Rodzice dziewczyny nie maja o mnie dobrego zdania cały czas manipulując ja przeciwko mnie to tez ona sama utrudnia jak może mi widzenia. Złożyłem już wniosek o regulacje widzeń z dzieckiem ale boje się ze to nic nie pomoże. Proszę o pomoc

    • Marcin Zaborek pisze:

      Witam. Myślę, że możliwość samodzielnego spędzania czasu z dzieckiem przez Pana jest mało prawdopodobna, to jest jednak malutkie dziecko, choć nie widzę problemu, by mógł Pan z potomstwem pójść na spacer. W grę wchodzą jeszcze zapewne kontakty w obecności matki, ale np. poza miejscem zamieszkania, lub w miejscu zamieszkania dziecka ale bez obecności dziadków macierzystych. We wniosku warto takie oczekiwanie zaznaczyć. Pozdrawiam

  19. Lidka pisze:

    Ojciec dziecka lekceważy wyznaczone przez Sąd terminy spotkań.Bez uzgodnienia ze mną odbiera dziecko ze szkoły ,nie powiadamia mnie o planowanych spotkaniach.W ten sposób dezorganizuje moje życie rodzinne.Jakie są konsekwencje dla ojca ,który nie realizuje harmonogramu spotkań zgodnego z wyrokiem Sądu (sam złożył taki wniosek do Sądu).Czy w razie odebrania dziecka ze szkołybez uzgodnienia ze mną mogę zgłosić to na Policję.Pozdrawiam .Lidka.

    • Marcin Zaborek pisze:

      Witam. Jest to podstawa do ukarania poprzez zobowiązanie go do realizacji orzeczenia pod rygorem zapłaty na Pani rzecz kwoty pieniężnej, ale wówczas gdy nie wyraża Pani na to zgody, a ojciec robi to poza terminem spotkań. Wniosek taki należy złożyć do sądu. Pozdrawiam

  20. Łukasz pisze:

    Witam! Jestem z żoną po rozwodzie od października zeszłego roku. Mamy trzy letnią córkę. Na rozprawie rozwodowej sąd ustalił moje kontakty z córka na każdą środę i czwartek od godziny 16 do godz. 19, oraz pierwszą i trzecią sobotę miesiąca i drugą i czwartą niedziele miesiąca. Chciałbym zmienić te ustalenia przede wszystkim zależy mi na możliwości aktywnego uczestnictwa w życiu przedszkolnym i szkolnym mojej córki(odbieranie jej z przedszkola w moje dni, udział w akademiach i pracach na rzecz przedszkola czy później szkoły). Chciałbym również mieć możliwość zabierania mojej córki na cały weekend. Myślę także nad tygodniem ferii zimowych i tygodniem ferii letnich. Niestety moja była żona nie podejmuję żadnego dialogu na temat naszej córki. Czy mógłby mi pan doradzić jak napisać taki wniosek. Dodam że moja żona często donosi na mnie na policję np. że ją śledzę, co oczywiście nie ma miejsca. Z góry dziękuje za szybką odpowiedź.

    • Marcin Zaborek pisze:

      Witam. Proszę po prostu napisać wniosek zgodnie z tym, co Pan czuje i czego oczekuje i dlaczego chciałby Pan tej zmiany. Powinien Pan wskazać również wszelkie argumenty, które przemawiają za tą zmianą. Jeżeli realizuje Pan orzeczenie o kontaktach, to istnieją przesłanki do zmiany, a przynajmniej uzupełnienia o kilka istotnych kwestii. Co do tego śledzenia, i zawiadomień, to już są będzie to oceniał, bo zapewne w postępowaniu zostanie ta okoliczność podniesiona. Pozdrawiam

  21. Monika pisze:

    Witam!
    problem mam takiego typu: w sierpniu 2011r sad rejonowy ustalil “ugode” by moj konkubent spotykal sie ze swoja 4 letnia corka (wowczas 3 letnia) w 1 i 3 sobote miesiaca z czego 1 sobota od 10-14 w miejscu zamieszkania maloletniej pod piecza matki oraz 3 sobote m-ca od 10-15 poza jej miejscem zamieszkania pod piecza matki.
    Moj partner kiedy nie pracowal w te weekendy jeździł do małej, wcześniej również przypominajac swojej eks partnerce o przybyciu do dziecka, z reguły matka jej na dzień przed lub na kilka godzin przed wizyta dzwonila i odwoływała, czasami nie mogl tez do niej jechać gdyz byl chory i nie chcial zarazic dziecka wiec probowal przesunac na z 1 soboty na 2. Moje pytanie jest takie, ta kobieta od sierpnia 2011 utrudnia mu nadal kontakty 🙁 W tej chwili nie widzial corki od kwietnia :(:( Ta jego byla potrafi nawet do mnie zadzwonić i powiedzieć mi ze moj partner wzial od niej pieniadze za zrzekniecie sie widzen i kontaktów z dzieckiem! Co jest nieprawda!! Ta kobieta i jej rodzina robia wszystko by pokazac mojemu partnerowi jakim jest śmieciem…:( Po prostu oni maja mnóstwo pieniedzy a partner nie wywodzi sie ze zbyt majetnej rodziny, malo tego matka jego corki rowniez ogranicza kontakt babci z dzieckiem (matki partnera- ona widziala wnuczke ostatni raz w lipcu 2011) jak i rowniez usuwa cala rodzine partnera z portali spolecznosciowych by przypadkiem nie dostaly sie w jego posiadanie aktualne zdjecia córki.
    Sytuacja uległa również zmianie gdyz partner mieszka teraz u mnie gdzie jest bierząca ciepła woda itd (co wnioskowala poprzednio jego eks ze nie ma warunkow dla dziecka), jak i rowniez to ze z partnerem posiadamy córkę ktora urodzila sie 15.07.2012 i jest ona młodszą siostrą starszej córki partnera, zatem jest to jakaś przesłanka do tego by móc zmienić te widzenia, by mógł zabierac córkę bez matki do siebie nawet nas weekend, na swieta na wakacje.
    prosze o pomoc czy mamy jakieś szanse na zmianę tego??

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry. Pierwszą kwestią, którą należy zrobić to konsekwentnie starać się realizować kontakty. Dokumentować każdy kontakt, który nie doszedł do skutku z przyczyn zależnych od intencji matki dziecka. No i złożyć wniosek o ukaranie za utrudnianie kontaktów (zasądzenie kwoty na rzecz partnera). Sąd ot tak nie rozszerzy, jeżeli po pierwsze nie będzie starań o realizację o kontaktów, kwestią kolejną są osłabione więzi z dzieckiem, od kwietnia to jednak bardzo dużo czasu, no potwierdzenie utrudniania. Te postępowania mogą iść równolegle, ale sąd ot tak nie zmieni orzeczenia. Pozdrawiam

  22. Piotr pisze:

    Witam. Jestem ojcem prawie 5-miesięcznego synka, nie jesteśmy razem z jego matką. Ona studiuje zaocznie w mieście odległym o ok. 20 km, więc na zjazdy musi dojeżdżać i zostawiać dziecko pod opieką, zapewne rodziców, z którymi mieszka na wsi. Jej mama, czyli babcia mojego synka ma problemy sercowe (była operacja na zastawkach, o ile pamiętam) i z powodu wynikających z tego ograniczeń natury fizycznej (zakaz wysiłku fizycznego) ma rentę inwalidzką, nie wiem, której grupy. Czy taka osoba może sprawować opiekę? Z kolei jej ojciec, dziadek, jest rolnikiem. Zbliża się termin rozprawy o ustalenie kontaktów moich i moich rodziców z dzieckiem i nie wiem, czy mógłbym przytoczyć te fakty jako argument, by na czas zjazdu przywieźć malucha do siebie na kilka godzin w sobotę i w niedzielę. Jeśli nie, jakie inne argumenty mógłbym przytoczyć? Matka dziecka chce ustalenia widzeń jedynie do raz w miesiącu, podczas gdy dotychczas spotykałem się z nim co tydzień. (kwestia, dlaczego mimo wszystko zdecydowałem się na tą sprawę to nieco dłuższa sprawa do wyjaśnienia). Stosuje tu taki argument, że “z uwagi na wiek dziecka, szersze ustalenie kontaktów nie jest zgodne z jego dobrem. Mał. Przemysław jest karmiony piersią, często w ciągu dnia sypia. Nie jest na razie w stanie skupić uwagi dłużej niż na godzinę. Po tym czasie staje się śpiący, markotny. uczestnik postępowania do tej pory nie zajmował się dzieckiem – zaledwie jeden raz zmieniał pieluche synowi, nigdy dziecka nie karmił. ” Każdej rozsądnie myślącej osobie wyda się to oczywiście absurdalne, jednak prawnik to przepuścił i będzie obecny jako pełnomocnik na sali sądowej. Jak skontrować podobne wynurzenia?
    Z góry dziękuję za pomoc.

    • Marcin Zaborek pisze:

      Witam. Jeżeli dziecko jest karmione piersią, to jest to przeszkoda w dłuższej opiece, ale jeżeli w czasie gdy matka małoletniego przebywa na zajęciach i dziecko może mimo to być bez matki, to jest to tu niekonsekwencja, więc można to w ten sposób wykazać. To, że babcia zajmuje się dzieckiem i ma problemy sercowe, to nie jest przeciwskazanie. Jeżeli ma Pan predyspozycje do zajmowania się dzieckiem, oraz częsciej niż raz w miesiącu się spotykał, to nie jest zasadne ograniczanie kontaktów, a już argument, że z powodu karmienia, nie ma możliwosci dłuższego rozstania się z dzieckiem można skorygować np. listą zajęć w szkole i wykazaniem ile tak naprawdę czasu zajmuje matce dziecka ta okoliczność (łącznie z dojazdem na uczelnię). Wiek dziecka ma znaczenie, gdy matka musi spedzać czas z małoletnim, ale nie jest przekonujący, gdy opiekę sprawują inne osoby nad nim. Tym bardziej, że ojciec jest dla ziecka osobą najbliższą. Trzeba doprecyzować ile faktycznie osób zajmuje się dzieckiem, i jakie inne zadania oprócz uczelni ma matka małoletniego. Pozdrawiam

      • Piotr pisze:

        Dziękuję za odpowiedź. Miałbym jednak parę pytań dodatkowych.
        Jak sąd ocenia, czy mam predyspozycje do opieki nad dzieckiem? Czy chodzi o dostępność (godziny pracy), warunki mieszkaniowe, czy raczej o kompetencje w opiece nad dzieckiem? Jeśli wyjdę z argumentem predyspozycji do opieki, chciałbym, aby pełnomocniczka nie postanowiła ich podważać w znajomy dla mnie sposób (ustami matki mojego syna). Podejrzewam możliwość egzaminowania mnie z odżywiania i zasad opieki nad małym. Drugie pytanie dotyczy wniosku pozwanej o “zasądzenie od wnioskodawców solidarnie na rzecz uczestniczki postępowania – kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego – wg norm ustawowo przepisanych” – czy można ten wniosek uznać za pobożne życzenia, czy raczej za pewny rachunek na swojego adwokata? Wezwałem ją (matkę) na sprawę co prawda, ale nikt nie kazał jej wynajmować prawnika – to jej sprawa, czy chce w niego zainwestować i jej pieniądze. Ja nie zamierzam tego robić, bo uważam, że lepiej przeznaczyć te pieniądze (których wiele nie ma, jak i pracy) na dziecko bezpośrednio, tzn na późniejsze alimenty. Kolejne pytanie: ponieważ termin rozprawy został przeniesiony (na wniosek matki), mój ojciec będzie musiał wziąć urlop na inny dzień, niż już wziął. Zatem czy może on wnosić o rekompensatę za stracony dzień urlopu?

        • Marcin Zaborek pisze:

          Witam.
          ad. 1. Badaniami RODK, wywiadem kuratora, zeznaniami świadków etc. W zasadzie całe postępowanie dowodowe jest prowadzone w celu uzyskania przez sąd wiedzy na ten temat,
          ad. 2) Koszty są zasądzane od strony przegrywającej na rzecz wygrywającej, a wynagrodzenie jest uregulowane w przepisach. Przeciwnik miał prawo wynająć adwokata, i jeżeli Pan nie wygra sprawy, to zapewne sąd zasądzi koszty od Pana. Pozdrawiam

  23. Filip pisze:

    Witam. Jestem w trakcie sprawy rozwodowej,która trwa już od czerwca. Moja żona specjalnie ją przeciąga,bo ułożyłem sobie już życie z inną osobą i spodziewam się dziecka. Od czerwca również staram się o uregulowanie kontaktów w dzieckiem jeszcze obecnej żony. Niestety mimo moich próśb o rozpatrzenie wniosku w trybie pilnym sąd wziął tylko pod uwagę dobro żony zasądzając jej alimenty,które muszę niestety płacić. Mój super adwokat nic w tej sprawie nie robi tylko czeka.. Nie wiem co mogę zrobić? Żona jest osobą mściwą i dlatego też nie daje mi możliwości widzenia się z dzieckiem. Każda próba rozmowy kończy się wulgarnymi wyzwiskami. Boję się,że syn wreszcie o mnie zapomni-ma 2 latka. A moja obecna partnerka nie chce by mój syn przeżył szok gdy urodzi się jego braciszek. Proszę o pomoc w tej sprawie.

    • Marcin Zaborek pisze:

      Witam. Złożył Pan wniosek o uregulowanie kontaktów, poprosił o tryb pilny, adwokat nic nie może zrobić, nie podejmie przecież decyzji za sąd. Co najwyżej można złożyć ponowny wniosek o pilne rozpozstrzygnięcie tej kwestii z uwagi na całkowity brak możliwości spotkań z dzieckiem. Pozdrawiam

  24. Anna pisze:

    Witam. Jestem w trakcie rozwodu. Mój mąż przyjeżdża po nasze dziecko z partnerką. W sprawie o alimenty sąd orzekł iż moim obowiązkiem jest dbanie o dobro dziecka pod względem fizycznym oraz psychicznym,a ojca pod względem materialnym. Czy mam prawo nie dawać ojcu syna gdy np przyjedzie z partnerką,ponieważ boje się o niego?

    • Marcin Zaborek pisze:

      Witam. Wszystko zależy od postanowienia, które reguluje kontakty. jeżeli takowe nie zostało wydane, to od w sumie od Pani zależy, czy zgodzi się Pani na takie rozwiązanie. Poza tym proszę pamiętać, że nawet jeśli ojciec nie przyjedzie po dziecko z partnerką, to nie ma gwarancji, że czasu z dzieckiem nie spędzi w jej obecności. Tą kwestię można uregulować sądownie postanowieniem. Pozdrawiam

  25. W kropce pisze:

    Mój mąż widział swoje dziecko 2 razy w ciągu 4 mies. Teraz przypomniał sobie,że je ma i zażadał dziecka do siebie, na cały weekend, łącznie z noclegiem dziecka u niego. Nigdy tam beze mnie syn nie spał ,żadko bywał u teściów w domu. Nie zgodziłam się na takie coś. Zagroził,że przyjedzie z policją. Dziecko ma 2 latka. Dodam,że absolutnie nie zabraniam mu kontaktów z dzieckiem, drzwi stoją otworem, w każdej chwili może przyjechać do syna i spędzać z nim tyle czasu ile chce. Jednak nocowanie 2 letniego dziecka poza domem, do którego jest przyzwyczajone wydaje mi się mocno przesadzone. Czy mogę odmówić meżowi, bez konsekwencji prawnych, takiej formy spotykania się z dzieckiem?

    • Marcin Zaborek pisze:

      Witam. Jeżeli będzie Pani miała do czynienia z rozsądnym sędzią, to nie powinien Pani ukarać, ale alternatywnie, skoro ojciec wystąpi o ukaranie Pani za utrudnianie kontaktów, to przecież ma Pani upranienie o wystąpienie o ukaranie za nieprawidłową realizację orzeczenia. W koncu przez wiele miesięcy ojciec nawet nie próbował realizować orzeczenia.Nie wiem tylko, czy argument o nocowaniu jest trafiony, przecież sąd orzekł o możliwości nocowania bez powodu. Pozdrawiam

      • W kropce pisze:

        W Sądzie jeszcze nie byliśmy. Nie mamy rozwodu. Dopiero złożyłam pozew o alimenty, gdyż mąż płaci tyle na dziecki, ile sam uważa za słuszne. Narazie ustalamy wszystko sami. Do tej pory jakoś się to nam udawało. Jedynie nalegania ojca, aby syn był u niego 2 dni, poróżniło nas. Słyszałam,że nocleg dziecka poza jego codziennym domem mozliwy jest po ukończeniu przez dziecko 3 lat. Czy to prawda?

  26. W kropce pisze:

    Bardzo dziękuję za odpowiedzi. Zyczę Wesołych Świąt

  27. maria pisze:

    Witam moj maz jest po sprawie rozwodowej na ktorej postanowiono ,iz spotkania z jego 3 letnim dzieckiem beda ustalane za porozumieniem stron jednakze nie jest ono do konca spelnione. Moj maz ma prawo do widywania sie z dzieckiem zawsze gdy tylko uprzednio poinformuje o tak owej wizycie telefonicznie ,jednakze matka dziecka kategorycznie zabrania mu zabierac dziecko gdzie kolwiek poza miejscem zamieszkania . Nie stanowilo by to problemu gdyby nie fakt iz podczas spotkan stale dochodzi do klutni glownie z mojego i mojego syna powodu co doprowadzilo mojego meza do zlego stanu psychicznego jest wykonczony mysla iz za kazdym razem kiedy chce odwiedzic syna przechodzi przez to samo, nieomieszkam podkreslic ze dziecko takze jest obecne podczas tych wydarzen. Niestety sytuacja ta bardzo odciska swoje pietno na stasunkach miedzy nimi gdyz moj maz niechce przyjezdzac gdyz ta cala sytuacja go przerasta, co z kolei jest powodem niezgody w moim domu gdyz uwazam, ze to dziecko nie moze przestac widywac ojca, bo jego rodzice i babcia nie potrafia zawrzec porozumienia. Osobiscie nie widze innej mozliwosci niz skierowanie sprawy do sadu lecz maz obawia sie. ze postapienie w ten sposob jeszcze bardziej pogorszy sprawe. Co mamy zrobic?

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dobry wieczór. To zależy od tego, kiedy orzeczenie rozwodowe było. Jeżeli minęło juz kilka miesięcy, i ta formuła zaproponowana w rozwodzie nie sprawdziła się, to w moim przekonaniu również zasadne jest występowanie o zmianę orzeczenia w tym zakresie. Dziecko nie powinno być świadkiem tych sporów.Pozdrawiam

  28. Piotr pisze:

    Witam. Obecna żona złożyła wniosek o alimenty na siebie i dziecko, po czym mnie spakowała. Obecnie mieszkam u rodziców, Zona utrudnia kontakt z dzieckiem, nie pozwala mi zabierać dziecka do obecnego mojego miejsca zamieszkania. Twierdzi że już złożyła wniosek o uregulowanie kontaktów z dzieckiem dla mnie. Nie chce rozwodu. Czy mogę złożyć wniosek o uregulowanie kontaktów z dzieckiem? Jak długo trwa rozpatrzenie takiego wniosku?

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry. Skoro żona złożyła taki wniosek, to powinien Pan sprawdzić w sądzie rodzinnym (właściwym ze względu na miejsce zamieszkania dziecka), czy istotnie zostało to zrobione. Jeżeli tak, to może Pan złożyć odpowiedź na wniosek żony i wskazać swoje oczekiwania w zakresie kontaktów. Jeżeli nie został złożony taki wniosek, wówczas Pan może to zrobić samodzielnie. jak długo trwa rozpatrzenie? to zależy od zawiłości sprawy. Miałem do czynienia już ze sprawami o kontakty, które trwały dwa lata, jak i takimi, które zakończyły się na pierwszym terminie. W każdym razie na pierwszy termin może Pan oczekiwać od 1-4 miesięcy, w zależności od sądu. Pozdrawiam

  29. Darek pisze:

    Dzień dobry z byłą partnerką mam roczną córeczkę, która urodziła się w grudniu 2011 roku dwa miesiące po narodzinach córki rozstaliśmy się, z córką widziałem się w marcu, a w kwietniu założyła mi sprawę o alimenty lecz od marca nie widziałem się z dzieckiem; gdy wysyłałem sms o spotkanie z dzieckiem odpisywała mi abym się od nich odczepił, dał im spokój i nie interesował się ani dzieckiem ani jego dobrem, a także iż nasze dziecko ma ojca które je wychowa i nie utrzymuje ze mną żadnych kontaktów. Od września jestem bez pracy w październiku ostatni raz zapłaciłem zasądzone alimenty bo później nie miałem już żadnego dochodu i teraz płacę alimenty przez komornika. Chciałbym wreszcie widywać się z córką lecz co mam zrobić skoro jej matka nie chce abym się z nią widywał i jak już wspomniałem wcześniej nie utrzymuje ze mną żadnych kontaktów. Chciałbym zaznaczyć, iż nie mam w żadnym stopniu ograniczonych praw rodzicielskich.

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry. Musi Pan złożyć wniosek o ustalenie kontaktów, ale po tak długiej przerwie kontakty, jeżeli zostaną przyznane, to zapewne wąskie. Brak chęci do umożliwania Panu spotkań przez matkę nie może skutkować tym, że nie będzie się Pan o to starał. Jednak po takiej przerwie kontakty powinny zostać odbudowywane stopniowo, nie wiem, jak córka zareaguje na Pana, więc proszę starać się nie wypowiadać pod adresem matki negatywnych komentarzy, no i podstawą jest wniosek, inaczej raczej nie uzyska Pan możliwości kontaktów. Pozdrawiam

  30. smutna pisze:

    Witam serdecznie. Mam 3 letniego syna , rozstałam się z ojcem dziecka (nie mamy ślubu). Do tej pory nie było problemu z odwiedzinami ojca dziecka, nigdy nie zabraniałam kontaktów z synem. Jednak ostatnio ojciec odwiedza syna bez zapowiedzi np. sobota godz. 9.00, lub pisze smsa że chce przyjechać ok 15 a zjawia się o 16. Trochę mnie to denerwuje gdyż nie mogę zaplanować weekendu. Chciałabym również uniknąć sytuacji gdzie jego rodzina będzie buntować małego przeciwko mnie.
    Moje pytanie brzmi czy sąd może nakazać aby ojciec mógł zabierać syna np na całą sobotę lub niedziele ?
    Jeśli chodzi o kwestie finansową ojciec dobrowolnie płaci na jego utrzymanie . Ostatnio stwierdził żebym założyła sprawę o alimenty. Obawiam się, że Sąd może zasądzić niższą kwotę niż tą która obecnie jest płacona. Nadmieniam, że ojciec dziecka jest zawodowym żołnierzem i nie zarabia mało.
    Moje pytanie brzmi co jest brane pod uwagę przy ustalaniu alimentów?
    Pozdrawiam

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry. Potrzeby dziecka i koszty jego utrzymania, możliwości majątkowe i zarobkowe ojca tj. ile zarabia, czy zarobki są różne, czy też jest to stała, czy ma jakieś akcje, nieruchomości, udziały, drogie samochody słowem wszystko co można ocenić w wymiarze materialnym. Do tego ocenia stopień zaangażowania w osobiste starania o wychowanie i utrzymanie dziecka tj. jak często się spotyka z dzieckiem, jak długo trwają te spotkania, czy ponosi on wtedy jakieś opłaty na dziecko. To tak z grubsza tyle, reszta w zasadzie, to już uszczegółowienie tych kwestii. Pozdrawiam

  31. bąk pisze:

    Dzien Dobry. Jestem 23 letni bratem 5 letniej Emiliki i 10 letniego Kamila , od 3 lat nie mieszkam z rodzicami przyjezdzam tylko na weekendy do rodzenstwa. W zeszłym miesiacy odebrali (badz odebrali tymczasowo) moim rodzicom prawa rodzicielskie i dzieci trafily do rodziny zastepczej. Czy ja jako brat moge odwiedzac rodzenstwo? I czy musze wystepowac do sadu o prawa do widywania sie z nim ?

    pozdrawiam

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry. Jako brat ma Pan prawo do spotkań z rodzeństwm, o ile nie zachodzą żadne nadzwyczajne okoliczności (naganna postawa etc.), to nie powinno się Panu tego zabraniać. Jednakże jeżeli ma Pan problem z widywaniem się z rodzeństwem, to wniosek u uregulowanie kontaktów powinien Pan złożyć. Pozdrawiam

  32. Artur pisze:

    Dzień dobry. Właśnie zakończyła się moja sprawa o ustalenie kontaktów z synkiem. Do tej pory obowiązywało zabezpieczenie – wizyty w II i IV sobotę. Sąd przyznał mi widzenia w każdą II, III i IV sobotę miesiąca. Chciałbym, aby była to również V sobota (oczywiście w tych miesiącach, w których jest pięć sobót). W jaki sposób najlepiej to załatwić? Czy składać odwołanie? Obawiam się, że znowu będzie to długo trwało (obecna sprawa ciągnęła się 10 miesięcy). Czy może zaczekać, aż orzeczenie się uprawomocni, będzie obowiązywał nowy terminarz kontaktów i za jakiś czas złożyć wniosek o ich zmianę? I drugie pytanie, po jakim czasie orzeczenie staje się prawomocne? Sędzia na koniec powiedziała, że orzeczenie jest nieprawomocne i do czasu uprawomocnienia obowiązują terminy kontaktów orzeczone w zabezpieczeniu. Czy otrzymam jakieś zawiadomienie o uprawomocnieniu? Dziękuję i pozdrawiam.

    • Marcin Zaborek pisze:

      Witam, jeżeli wnosił Pan o to wcześniej, to w odwołaniu może to podnosić, ale nie ma przeszkód, by i za pewien czas wnosił Pan o zmianę. Orzeczenie uprawomocni się jeżeli nikt nie złoży apelacji, a jeżeli zostanie złożona, to wówczas, gdy orzeczenie wyda Sąd Odwoławczy. Osobiście nie podejrzewam, by sąd przyznał Panu i V sobotę, i tak w zasadzie ma Pan kontakt praktycznie w każdy weekend, matka ma tylko pierwszy do dyspozycji, a piąty jeżeli się pojawi w kalendarzu. Otrzyma Pan orzeczenie końcowe, które będzie prawomocne. Pozdrawiam

  33. alinka pisze:

    Witam Pana!Mam pytanie odnośnie uregulowania kontaktów z synem przebywającym w rodzinie zastępczej,spokrewnionej.Rodziną zastępczą są moi rodzice.Od dawna żyjemy w konflikcie,nie mogę dojść z nimi do porozumienia.Utrudniaja mi spotkania z synem,a właściwie nie dopuszczają do nich.Dzieli nas 400 km.Chciałabym wystąpić z wnioskiem do sadu o ustalenie kontaktów z dzieckiem.Czy pismo mam kierować do sadu w pobliżu mojego miejsca zamieszkania czy dziecka?Z gry dziekuję za odpowiedź.
    Pozdrawiam

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dobry wieczór. Wniosek powinna Pani skierować do sądu miejsca zamieszkania/pobytu dziecka. Pozdrawiam

  34. Vitanella pisze:

    Witam. Sprawa dotyczy mojego przyjaciela. Ma półrocznego syna, którego już od 4 miesięcy nie widział Z matką dziecka już nie jest. Ona skutecznie nie dopuszcza do kontaktu ojca z dzieckiem. Przyjaciel wydzwaniał, pisał do niej z prośbą o widzenie. Bezskutecznie. Może raz odpisała pełna nienawiści… jej rodzina i znajomi nie chcą pomóc. Ojciec dziecka bardzo chce widzieć syna, nie zna dokładnego adresu(ze wspólnego mieszkania wyprowadziła się). Mój przyjaciel nie jest w dobrym stanie. Nie może się skupić i ciągle myśli o synu. Bardzo go kocha i tęskni. Złożyliśmy wniosek do sądu z prośba o pomoc w ustaleniu adresu i o widzenia. Nie wiemy jak długo czekać? Czego się spodziewać? Matka dziecka wydaje mi się nie być normalną osoba(przepraszam, ze się tak wyrażam, ale czy zdrowym jest pozbawianie dziecka ojca?) Teraz tak sobie myślę…że może lepiej gdyby mój przyjaciel wnioskował o wyłączną opiekę nad synem. Jednak czy to możliwe? Jakie mogą być przesłanki ku temu? Czy trzeba by było złożyć nowy wniosek czy już złożony wystarcza, a sprawa o wyłączną opiekę mogłaby wyjść podczas rozprawy?? I co jeśli (mam nadzieję) po ustalonym adresie kobieta ta, nie będzie odbierała listów z sądu? Proszę o odpowiedź. Każda informacja jest dla nas, w szczególności dla mojego przyjaciela bardzo ważna i cenna..Pozdrawiam

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry. Opieka wyłączna nie wchodzi w grę, syn jest zżyty z matką no i jest bardzo mały. Taki wniosek nie zostałby uwzględniony, chyba, że zaistnieją ku temu przesłanki, ale nie na poziomie niechęci matki do kontaktów. Możecie Państwo spodziewać się, że sąd wezwie do uzupełnienia braków formalnych, a jeżeli nie wskażecie adresu sąd zwróci zapewne wniosek. Jakiś adres musicie wskazać. W każdym razie w grę wchodzą kontakty.Pozdrawiam

  35. Margot pisze:

    Witam!
    Wniosłam do sądu pozew o alimenty. Pierwsza sprawa się odbyła, ale tata dziecka nie przyszedł, bo stwierdził, że to tylko “formalność”. Nie odebrał też zawiadomienia z poczty, więc sprawa została przesunięta na inny termin. Teraz ojciec dziecka odebrał wezwanie i mało tego, że mnie wyzywał przez sms-y to jeszcze mi napisał, że na kolejnej sprawie będzie chciał ustalić kontakty z Synem. Od razu napiszę, że ani jemu, ani jego rodzinie nigdy nie zabraniałam przychodzić do Synka. Przychodzili od zawsze i od zawsze zabierali go do siebie, więc tym bardziej nie rozumiem o co chodzi ojcu dziecka 🙂 W każdym razie chciałam tylko zapytać jak sąd może zareagować na to? Czy sprawa o alimenty znowu będzie przesuwana, bo ojciec dziecka złoży kolejny wniosek? Czy jeśli powiem od razu, że nigdy nie zabraniałam kontaktów, to sąd nie uwzględni wniosku? Nie wiem czy ojciec dziecka będzie kłamał mówiąc, że separuję go od Dziecka (choć wątpię, tylko przez sms-y jest taki mądry ;)). Pozdrawiam!

    • Marcin Zaborek pisze:

      Witam. Sprawa o kontakty toczy się niezależnie od sprawy o alimenty, więc złożenie takiego wniosku przez ojca nie spowoduje odroczenia sprawy alimentacyjnej. Sąd powinien skierować ten wniosek do odrębnego postępowania. Pozdrawiam

      • Margot pisze:

        Dziękuję bardzo za odpowiedź. W zasadzie wydaje mi się, że ojciec Dziecka zdenerwował się, że wniosłam sprawę do sądu (a, że pracuje na czarno, to boi się, że coś powiem w sądzie i będzie miał z tego problemy- nie, nie powiem :)), dlatego “straszy” kolejną sprawą. W każdym razie bardzo dziękuję za odpowiedź!!! Pozdrawiam!

  36. Kasia pisze:

    Witam!
    Jestem rozwiedziona od 5 lat. Mój były mąż od lipca 2009 roku ma przyznane prawo do spotkań z naszą aktualnie 8 – letnią córką w I i III weekend miesiąca od 17 w piątek do 18 w niedzielę. Rzadkością jest, że córka wraca punktualnie. Zdarza się często, że jest przywożona po 19-tej, po 20-tej a było też i o 21. Ponadto mam przyznane alimenty na córkę, w kwocie 800 zł miesięcznie, których albo nie otrzymuję albo jeśli otrzymuję to w kwocie 200 – 400 zł i bardzo nieregularnie. W tej chwili zaległość wynosi około 12.000 zł. Ojciec dziecka nie interesuje się córką poza tymi weekendami, nigdy nie dzwoni, nie pyta jak sobie radzi w szkole, czy jest zdrowa, czy mam na leki, etc. Zna moją trudną sytuację finansową ale się nią nie przejmuje twierdząc, ze nie daje mi pieniędzy bo nie ma. Córce mówi, że ja chcę od niego pieniądze, żeby je wydawać na swoje przyjemności. Przedstawia umowę o pracę, z której wynika, że zarabia 1100 zł netto. Ja wiem, że to nieprawda ponieważ przed rozwodem prowadziliśmy firmę transportową, dzięki czemu powodziło się nam całkiem nieźle. W tej chwili ojciec dziecka także prowadzi taką działalność, z tym że cała firma, wszystkie samochody, środki trwałe, itd. są zarejestrowane na jego obecną partnerkę, z którą ma dziecko. Oczywiście komornik prowadzi postępowanie egzekucyjne ale jedyne co jest w stanie zrobić to ściągnąć należność z wynagrodzenia, przy czym kwota ta nie pokrywa należnego zobowiązania, a zdarza się również (jak przez ostatni rok), że ojciec dziecka “nie pracował” z powodu wymyślonych problemów ze zdrowiem w związku z czym nie otrzymywał wynagrodzenia a ja byłam zdana na jego łaskę! Dodatkowo jego obecna partnerka w zależności od nastroju zwraca się niegrzecznie do mojej córki a do mnie wysyła obraźliwe smsy. Próbowałam już wszystkiego, rozmawiałam grzecznie, wściekałam się, potem znowu grzecznie, czasem żartobliwie – tylko po to, żeby rozładować atmosferę i spowodować tym samym możliwość porozumienia. Nic nie działa. Ostatnio przestałam dawać dziecko na weekendy – w nadziei, że ojciec weźmie się w garść i stanie na wysokości zadania. W rezultacie dzieje się odwrotnie – tzn. ojciec samowolnie odbiera dziecko ze szkoły!!! Jestem bezsilna. Nie wiem jak wyegzekwować należną kwotę bo na zainteresowanie ojca dzieckiem poza weekendami już nie liczę. Czuję się wykończona tymi nieporozumieniami i brakiem szacunku ze strony byłego męża. Nie chcę też po raz kolejny przeżywać tego uczucia, które mi towarzyszy kiedy dowiaduję się, że córka została odebrana ze szkoły bez mojej wiedzy i zgody. Dodam tylko, że wtedy kiedy ojciec dziecka wywiązuje się “normalnie” ze swojego obowiązku alimentacyjnego chętnie oddaję mu dziecko na weekendy, nierzadko nawet kilka godzin wcześniej niż ma to przysądzone. Jestem tą całą sytuacją bardzo zmęczona. Proszę o pomoc.

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dobry wieczór. Z jednej strony rozumiem Pani sytuację, i frustrację będącą wynikiem postawwy ojca, ale jednak nie powinna Pani warunkować kontaktów od otrzymywania alimentów. Proszę też pamiętać, iż z jednej strony ojciec nie przywozi dziecka punktualnie zgodnie z postanowieniem sądu, ale też Pani pozwala na szersze kontakty nawet pozwalając odebrać dziecko wcześniej niż wskazuje uregulowanie kontaktów. Jeżeli chodzi o alimenty, to nie wiem, jakie działania dotychczas Pani podjęła, bowiem powinna Pani zgłosić ich egzekucję do komornika, a jeżeli ojciec dziecka ukrywa dochody, a Pani musi pożyczać pieniądze na życie swoje i dziecka, to proszę rozważyć zawiadomienie prokuratury o popełnieniu przez ojca dziecka przestępstwa niealimentacji, bowiem wydaje mi się, że mogą zachodzić ku temu przesłanki.
      Nie wiem, na czym polega to niegrzeczne zwracanie się do Pani córki, ale to jest karygodne i nie powinno mieć miejsca. Jeżeli córka nie ma zapewnionego poczucia bezpieczenstwa emocjonalnego, to może kontakty powinny odbywać się bez obecności osób trzecich, czyli tylko w obecności ojca. Jeżeli dziecko jest odbierane ze szkoły nie w terminach postanowienia, to sąd może “ukarać” ojca za nieprawidłową realizację orzeczenia, ale też to samo grozi Pani, gdy nie umożliwia kontaktów w weekendy, mam wrażenie, że robi się z tego wzajemne dokuczanie. Ma Pani narzędzia zwiazane z egzekucją alimentów, jak i sankcje karną, która grozi w przypadku niealimentacji, więc zasadne jest skorzystanie z tych możliwości. Pozdrawiam i życzę powodzenia

  37. Dorota pisze:

    Witam,
    Mój problem nie jest “wielkim problemem” jak innych tutaj osób. Jednak chciałabym sięgnąć po doradę. Zacznę od początku w celu w celu lepszego poglądu na sprawę.
    Sprawa wygląda następująco:
    Od samego początku – czyli przed ślubem i po ślubie, miałam z matką męża bardzo dobre relacje, to samo ma się do ojca męża.
    3 lata temu urodził nam się syn. Od tego czasu teściów odwiedzałam 4 razy w tygodniu (zdarzało się że bywałam u nich dziennie) ponieważ chciałam żeby mieli kontakt z wnukiem. Niestety pół roku temu relacje się popsuły między teściami a mną ponieważ bardzo zaczęli się wtrącać w wychowanie naszego syna. My jako rodzice robiliśmy wszystko by nasz syn dorastał i miał udane dzieciństwo. Nawet ja zrezygnowałam z pracy żeby dziecko nie było “zaniedbywane”. Wychowywaliśmy jak najlepiej potrafiliśmy, Nie mieliśmy problemów wychowawczych wręcz przeciwnie. Sytuacja się odwróciła przez wtrącanie się teściów w nasze wychowanie. Niestety doszło do tego stopnia że na nasze dziecko mój mąż i ja nie mamy żadnego wpływu. Ukróciłam kontakt dziecka z “dziadkami”. Dziecko już nie jest rozdrażnione i nie ma niepoprawnego zachowania wobec otoczenia. Powraca do “normy”, dlatego teraz widzę jaki negatywny wpływ mieli dziadkowie na dziecko. Niestety z jednej strony kłopot się skończył, z drugiej zaczął. Teściom nie wystarcza widywanie 1 raz w tygodniu! Chcą sądownie wymusić częstsze spotkania! Chciałam zapytać ile razy w miesiącu sąd może wyznaczyć widzenie “dziadkom”? dodam że nie znęcają się nad dzieckiem. Z góry bardzo dziękuję za pomoc. Pozdrawiam

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dobry wieczór. Po pierwsze, jakie postawy teściów wobec dziecka powodują takie zmiany zachowania syna ? Jeżeli postawa dziadków ojczystych jest sprzeczna z państwa kompetencjami rodzicielskimi, i zaburza harmonijny rozwój dziecka, to sąd nie powinien zezwolić na kontakty częstsze niż raz w tygodniu. Wydaje mi się, że jest to optymalne rozwiązanie, tym bardziej, że zarówno Pani, jaki mąż prezentujecie jednakowe stanowisko. Oczywiście podstawą w postępowaniu jest wykazanie, jak zachowywał się syn gdy spotykał się częściej z dziadkami,a jak zachowuje się, gdy te spotkania są w zdecydowanie mniejszym wymiarze. W końcu nie może być tak, że dziadkowie będą mieli więcej kontaktów niż Państwo w zakresie bezpośrednio sprawowanej pieczy. Mogłoby nastąpić zachwianie ról w zakresie opieki. Pozdrawiam

  38. bardzo proszę o pomoc pisze:

    Bardzo prosze o informacje, co w wypadku kiedy ojciec nie chce nic ustalic zasad i uwaza, ze jemu nalezy sie dowolnosc terminow w widywaniu dziecka. napisalam ponizsze wyjasnienie we wniosku zlozonym w Sadzie – czy Sad moze sie przychylic wyłącznie do jego propozycji terminowych, tylko dlatego ze wykazuje chec widywania sie z dzieckiem? “W związku z brakiem możliwości polubownego ustalenia zasad widywania się małoletniego M.z ojcem X bardzo proszę, aby Sąd ustalił stałe terminy w których odbywać się będą spotkania. Nigdy nie utrudniałam X kontaktów z dzieckiem i ze względu na M. zależy mi na tym, aby spotkania takie odbywały się wręcz jak najczęściej.
    Wielokrotnie występowałam do ojca M. z propozycją ustalenia zasad dotyczących jego spotkań z synem, jednak odpowiedzią była informacja, że będzie się widywać z synem kiedy jemu się podoba, nie ma żadnego obowiązku związanego z opieką nad dzieckiem a kontakty z nim pozostają jedynie jego dobrą wolą.
    Spotkania ad hoc dezorganizują mi życie, nie pozwalają na zaplanowanie czegokolwiek i wprowadzają zamieszanie w życiu M. X nie wyraża chęci na żaden kompromis dotyczący widywania z synem oraz nie uznaje planowania jakichkolwiek terminów.
    Zdaję sobie sprawę, że nie zmuszę ojca do widywania się z synem, natomiast zależy mi na ustaleniu stałych zasad jeśli takie kontakty mają się w ogóle odbywać.”
    z gory bardzo dziekuje za jakikolwiek komentarz..

    • Marcin Zaborek pisze:

      Witam. Myślę, że sąd ureguluje kontakty w sposób konkretny, w ściśle określone terminy, ale Pani jako wnioskodawczyni powinna te terminy zasugerować. Nie podejrzewam, by sąd zaakceptował fakt dowolności,jaki chciałby praktykować ojciec. Pozdrawiam

  39. kasia pisze:

    Witam!
    Proszę o poradę w następującej sprawie.
    8 lutego b.r. miałam pierwszą i ostatnią sprawę rozwodową na której sąd orzekł rozwód bez orzekania o winie. W pozwie rozwodowym który był jednocześnie pozwem alimentacyjnym napisałam, że dziecko zostaje ze mną a kontakty ojca z dzieckiem będziemy ustalać między sobą.I tak też orzekł sąd. Niestety po kilku dniach ojciec dziecka zaczął robić problemy i powiedział, że będzie brał córkę kiedy chce i na ile chce. Chciałabym odwołać się do sądu i ustalić sądownie kontakty dziecka z ojcem. Jak mogę to zrobić i kiedy, czy dopiero po uprawomocnieniu się wyroku, czy zanim minie 21 dni.
    Bardzo proszę o poradę.

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry. Wystąpić o zmianę orzeczenia może Pani po uprawomocnieniu się orzeczenia rozwodowego. Pozdrawiam

  40. jarek pisze:

    witam jestem po rozwodzie 3 lata nie mielismy sadąwnie uregulowanych widzeń z mojim małoletnim synem ma 8 lat po rozwodzie po pewnym czasie matka mojego syna zaczeła robic problemy z widzeniem i zabieraniem syna przeze mnie załozyłem sprawe o uregulowanie kontaktów na tą sprawe moja była żona sie nie wstawiła a pani sedzina powiedziała zebym sobie narazie darował i odpuscił ta sprawe moze bedzie lepiej i tak zrobiłem ale po 2 miesiacach znowu była żona utrudnia mi kontakty wymyslajac nowe historie ze syna nie ma w domu zabrała mu telefon który mu dałem aby miec z nim kontakt syn chce do mnie przychodzic tym bardziej ze mieszka blisko mnie wspólne weekendy staram sie zorganizowac np. basen ,pomoc w nauce,itp natomiast mam wrażenie że była żona robi wszystko aby popsuć nam plany opóznia jego przyjscie lub po kilku godzinach i telefonach z mojej strony nie pozwala mu przyjsc do mnie rozbijajac nasz cały plan mamy ustaliłem ze zabiore syna w miesiacu lipcu na 14 dni na wakacje na wspólny wyjazd była żona wyraziła zgode ale teraz mam obawy ze na pare dni przed lub w dzień wyjazdu go nie pusci co mam zrobic prosze o porade czy na nowo składac sprawe do sadu i czekac 3lub 4 miesiace pozdrawiam

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dobry wieczór. Jak Pan sam widzi dotychczasowy model współpracy z byłą żoną nie ułatwia Panu spotkań z synem. Nawet jeżeli złoży Pan wniosek o kontakty, to może jednocześnie w tym wniosku wystąpić z wnioskiem o zabezpieczenie Panu wakacji z synem. Musi Pan sobie odpowiedzieć na pytanie, czy jest możliwość unormowania sytuacji. Może proszę zaproponować sporządzenie planu kontaktów np. u mediatora, tak by każde z Państwa wiedziało kiedy są terminy Pana spotkań z dzieckiem. Myślę, że skoro regularnie widuje się Pan z synem, to nie powinno być problemu z porozumieniem w tym zakresie. Wydaje mi się, że najpierw warto spróbować porozmawiać z matką dziecka, spisać terminy kiedy każde z rodziców może planować organizację czasu z synem, podpisać się pod tym i realizować. Jeżeli jednak nie uda się tego uzyskać, to zaproponować spotkanie u mediatora, a dopiero potem udać się do sądu. To kwestia jednego spotkania, może kilku dni, by coś pomiędzy sobą postarać się ustalić na papierze. Jeżeli się nie uda, to we wniosku o uregulowanie kontaktów należy też złożyć wniosek o udzielenie zabezpieczenia. Pozdrawiam

  41. gal anonim pisze:

    Witam, jestem ojcem 5-letniego Grzesia. Moja sytuacja wygląda następująco.
    od 2008 r ciąży na mnie roszczenie alimentacyjne w kwocie 200 zł nałożone przez Sąd rodzinny które zobowiazuje z nadpłatą(następne 200zł) . W kwietniu b.r matka naszego syna złożyła wniosek o podwyższenie alimentów do kwoty 700zł , jednakże po uzyskaniu mojej odpowiedzi na pozew dostarczonej przez Sąd oznajmiła mi że nie zobacze dziecka dopuki nie skieruje sprawy do sądu , nie odbiera telefonów utrudnia widzenia itd. Do tej pory widywałem się z moim synem bez udziału matki od 18:oo w sobotę do poniedzialku 8:00 kiedy odprowadzałem go do przedszkola. Oprucz tego Grześ był pod moją opieką podczas wyjazdów matki za granice(w ciągu ostatnich 2 lat ok. 9 mieśiecy+ koszty).
    Czy realne jest utrzymanie przez Sąd takiego harmonogramu widzeń i jak to sie ma do podwyższenia alimentów?

    pozdrawiam
    gal anonim

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dobry wieczór. Musi więc Pan wystąpić do sądu o uregulowanie kontaktów, chyba że zgodzi się Pan na podwyższenie alimentów. Oczywiście nie jest dobrą postawą warunkowanie kontaktów od zapłaty alimentów, więc ta okoliczność nie jest dobra z punktu widzenia dobra dziecka, ale jednak za 200 zł ciężko jest utrzymać dziecko, choć to kwestia innego postępowania. Czy ma Pan szansę na utrzymanie kontaktów? według mnie tak, nie ma bowiem argumentów innych niż alimenty by Panu ograniczać spotkania (przynajmniej Pan tego nie wskazuje). Jeżeli jednak te spotkania były co tydzień, to w grę wchodzi zapewne nieco inne uregulowanie, tak by obydwoje rodzice mogli spędzać czas z dzieckiem w czasie weekendów. Kontakty to jedno, a alimenty to drugie. Jest prawdopodobne, że pomimo, iż uzyska Pan kontakty takie jak dotychczas, to sąd i tak podwyższy alimenty, a o ile, to tego już nie wiem. Pozdrawiam

      • marta błońska pisze:

        Witam, po rozwodzie mój były mąż
        (zgodnie z wyrokiem sądu ) spotykał się z córką we wtorki i czwartki w godz: 16.30-21.00 oraz zabierał ją na weekendy.
        Od pół roku regularnie zmienia sobie dni albo godziny, w jakich się zjawi. Oczywiście informuje mnie w ostatniej chwili o zmianach ale przez to nie mogę sobie niczego zaplanować, tylko muszę czekać na Szanownego. Tłumaczy się tym, że nie może wcześniej wyjść z pracy i że są korki. Tak się składa, że ma kierownicze stanowisko i nienormowany czas pracy. W swojej prywatnej sprawie, czy zakupów potrafi wyjść wcześniej bez problemu. Dlaczego więc nie może dostosować swojej pracy na dwa dni w tygodniu, żeby spotkać się z córką ?
        Mała idzie teraz do pierwszej klasy ( lekcje i przygotowanie się do szkoły ) i spotkania z ojcem ( często polegają na chodzeniu po galeriach bo tata robi zakupy ) od godz. 18.00 do 21.00 wydają mi się mało odpowiednie. Mąż nie chce iść z tym do sądu, a dogadać się z nim nie da, bo co chwilę zmienia zdanie. Co mogę zrobić w takiej sytuacji ? Pozdrawiam

        • Marcin Zaborek pisze:

          Dobry wieczór. Rozumiem, że kontakty są uregulowane orzeczeniem, tyle że ich realizacja ze strony ojca nie jest zgodna z treścią orzeczenia. Wszystko zależy, jak wygląda możliwość porozumienia i w którym elemencie jest pomiędzy Państwem rozbierzność. Generalnie jest tak, że nie musi Pani zgadzać się na spotkania w innych niż orzeczone terminach. To w interesie ojca będzie wówczas porozumienie się z Panią. Jednakże jeżeli i Pani nie chce, by przy braku porozumienia pomiędzy Wami obowiązywały kontakty od 16:30 do 21:00, a nie chce Pani iść do Sądu z wnioskiem o ich zmianę, to może Pani zaproponowac udanie się do mediatora rodzinnego, by tą kwestię rozwiązać. Nie zawsze wizyta w Sądzie jest konieczna, może uda się Państwu porozumieć poza Sądem. Podstawą jest ustalenie, gdzie leży punkt sporu.Pozdrawiam

  42. Potrek Pieńkosz pisze:

    Witam Pana serdecznie !

    Nazywam się Piotr Pieńkosz, mam 32 lata i jestem osobą niepełnosprawną (poruszam się na wózku), mam synka który w sierpniu skończył dwa latka i zaczyna się problem typu: ja bym chciał mieć częstszy kontakt z dzieckiem, chciałbym zabierać dziecko do siebie (ja mieszkam w Dęblinie dziecko z matką w Chełmie) ponieważ moje wizyty ograniczają się do jednej wizyty w miesiącu ze względu na moją sytuację finansową, nie mam możliwości częściej dojechać do Chełma. Syn jest coraz starszy zaczyna interesować go coraz więcej rzeczy i nie chce już siedzieć przy monitorze i ze mną porozmawiać, boję się że kontakt będzie coraz gorszy chciałbym napisać pozew do sądu o wyznaczenie kiedy i na ile czasu mógłbym zabrać dziecko do siebie ale nie wiem jak się do tego zabrać. Bardzo proszę o pomoc i z góry za nią dziękuję !

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dobry wieczór. Nie wiem, jakie są Pana techniczne możliwości realizacji kontaktów. Generalnie musi Pan zaproponować formę kontaktów, tzn. kto będzie zawoził dziecko, a kto odbierał. Napisał Pan, iż nie stać Pana na dojazd do syna. W grę wchodzi możliwość, by matka dziecka przywoziła Panu dziecko, ale to też musi być zgodne z jej możliwościami. Jeżeli się zgodzi, a Pan zapłaci za podróż, to jest to jakieś rozwiązanie, ale w tym zakresie najlepiej o porozumienie, choć oczywiście w sądzie może Pan wnosić o takie zobowiązanie. Rzeczywiście, wkrótce zapewne takie kontakty nie będą idealne, więc warto coś zmienić. Generalnie musi Pan rozważyć logistyczne rozwiązanie, jak często Pan chciałby mieć kontkaty, i kto by syna przywoził. Częste wożenie dwulatka w znacznych odległościach może nie zyskać aprobaty Sądu. Chyba najpierw zasugerowałbym porozumienie z matką dziecka, a dopiero potem wniosek do sądu. Tu jednak konieczna będzie współpraca rodziców. Pozdrawiam

  43. Patrycja P. pisze:

    Złożyłam pozew o alimenty i wniosek o uregulowanie kontaktów. Czy dostanę 2 zawiadomienia o 2 sprawach? Ile czasu ma ojciec dziecka na odpowiedź na wniosek o kontakty?

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dobry wieczór. Będą to dwie odrębne sprawy. Sąd może Panią wezwać do uzupełnienia braków np. opłaty od wniosku o kontakty w kwocie 40 zł. Generalnie odpowiedź składa się w terminie 2 tygodni, ale sąd może wyznaczyć termin np. do rozprawy. Pozdrawiam

  44. ewelina l. pisze:

    Dzien dobry 😉 Od dłuzszego czasu zastanawiam sie nad pozwem o uregulowanie wizyt,mam synka który niedługo bedzie miał 3 lata.Jego Tata nie pomaga w wychowywaniu,odwiedza go rzadko,czasem go nie ma po 3 tygodnie,płaci regularnie alimenty,ani razu nie wział go w zadnej weekend,przyjedza kiedy ma ochote.Wiele razy próbowałam z nim pogadac na ten temat ale niestety na słowach i obietnicach sie skonczyło.Ja za to zaczełam nowy zwiazek i sytuacja robi sie chora,jak siedzi u mnie w domu,zalezy mi na tym zeby uregulowac te wizyty z korzyscia dla wszystkich i mam pytanie czy wystarcza takie powody zeby załozyc pozew?

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry. W moim przekonaniu te powody, które Pani przedstawiła są wystarczające. Ma Pani prawo oczekiwać nie tylko regularności ale i stabilizacji terminów spotkań.Składa Pani nie pozew, a wniosek o uregulowanie kontaktów. Pozdrawiam

  45. Mariusz G. pisze:

    Jeśli dzieci w terminie widzenia , ustalonym przez Sąd przebywają u babci ze strony matki dzieci i ta nie ma zamiaru wydać dzieci tłumacząc się “że ich matka na to nie zezwoliła” czy można babcię pozwać o rekompensatę .

    • Marcin Zaborek pisze:

      Witam, zgodnie z przepisami, w Pana przypadku, to matka utrudniła Panu spotkanie z dziećmi, bowiem nie zastosowała się do treści postanowienia uniemożliwiając Panu kontakty.Pozdrawiam

  46. lolaaaaa pisze:

    Witam,
    piszę w imieniu mojego męża. Trzy lata temu rozwiódł się z byłą już żoną. Mają dwójkę dzieci. Płaci na nie regularnie alimenty. Problem polega na tym, że ex żona mieszka w Polsce, my za granicą. Przyjeżdżamy na święta, wakacje i czasem w ciągu roku. Wtedy mój mąż chciałby się widywać z dziećmi. Niestety jego była nieustannie mu to utrudnia, albo nie odbiera telefonów, albo umawia się na jakiś termin i godzinę wcześniej odwołuje pod pretekstem, że niby jej coś wypadło, albo jak mąż przyjeżdża do dzieci to wmawia mu że śpią, albo w ogóle nie otwiera drzwi. Dzieciom wmawia, że tata nie przyjeżdża, bo ich nie kocha i nastawia je przeciwko niemu. Dodam, że przyczyną rozwodu była jej zdrada, jednak mąż zgodził się na rozwód bez orzekania o winie. Nie zostały mu ograniczone ani też pozbawione prawa rodzicielskie, ale także nie zostały uregulowane konkretne terminy z racji pobytu za granicą. Proszę o pomoc w jaki sposób możemy uregulować te stosunki, żeby w końcu żyć choć minimalnie normalnie.
    Z góry dziękuję za pomoc
    Pozdrawiam
    KB

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry, powinniście Państwo złożyć wniosek o kontakty, ale ze wskazaniem jednak terminów, w których będzie mąż je realizował. Powinien tak zaplanować jednak wizyty w Polsce, by spotkania mogły się odbywać. Czyli musi wskazać, że chce spędzać czas w święta (określić dokładnie), wakacje, ferie (od kiedy do kiedy). Próba porozumienia poza sądem chyba jest mało prawdopodobna. Pozdrawiam

  47. AK pisze:

    Czy źle będzie świadczyło o tatcie (przed sądem) jeśli wystąpi o uregulowanie stosunku alimentacyjnego oraz ustalenie widywania synka?

    Rozstałem się z byłą partnerką, z którą mam półtorarocznego synka. Powód rozstania: partnerka wciąż mnie czymś obciążająca, stresująca, poniżająca – osoba nie do życia, podjąłem decyzję i odwołałem ślub, a ona zabierając dziecko wyprowadziła się z mieszkania gdzie żyliśmy razem (nie byliśmy małżeństwem).

    Nie mieszkamy razem od 5 miesięcy, daję jej dobrowolnie na synka 500 zł miesięcznie, w miarę możliwości zabieram syna na długi weekend raz bądź dwa w miesiącu (pt-nd bądź czw-nd). Sam pracuję, muszę utrzymać mieszkanie, samochód, mam problemy ze zdrowiem oraz swoje zobowiązania. Sytuacja się komplikuje, ponieważ matka mojego synka chce ode mnie coraz większą kwotę na synka używając przy tym szantażu emocjonalnego pt. “żałujesz pieniędzy na dziecko”, gdzie na prawdę kocham swojego synka i oddaję Mu co mogę, nie chcę uniknąć odpowiedzialności – b. kocham swoje dziecko!
    Zabierając synka do siebie muszę po niego jeździć po 300km również mam koszty jego odbioru i powrotu. (Dodam, że traktowanie mnie przedmiotowo przez byłą partnerkę było codziennością – stąd decyzja o odwołaniu ślubu).
    Chciałbym zaprzestać ciągłych jej telefonów do mnie o podwyższenie dobrowolnej kwoty na synka i sam jako Jego tato chcę wystosować wniosek do sądu rodzinnego o uregulowanie kwestii wysokości alimentów na synka oraz możliwość Jego widywania.

    Moje pytanie: Czy sąd źle o mnie pomyśli w takiej sytuacji? Boję się tego zrobić z powodu braku wiedzy na ten temat (ona cały czas mówi, że rozmawia z prawnikiem itp itd. ale nic z tematem tak na prawdę nie robi), to dla mnie nowa i ciężka sytuacja, chcę dobra mojego synka oraz uniknąć jej (nie boję się tego nazwać) znęcania psychicznego nade mną. Chciałbym by syn był przy mnie, ale matka jest na prawie.

    Proszę o odpowiedź i poradę, chciałbym by ten cały stres już się skończył i nie chcę by ucierpiał na tym mój synek. Z góry dziękuję za odpowiedź.

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry, jeżeli wystąpi Pan o uregulowanie kontaktów, to absolutnie nie będzie to o Panu źle świadczyło, natomiast występowanie o alimenty raczej nie wchodzi w grę. Jeżeli przekazuje Pan na rzecz syna kwoty takie, jakie są możliwe, to wówczas po prostu proszę to robić, ale też zbierać potwierdzenia przekazywania takich kwot na rzecz dziecka. Oczywiście telefonów pewnie Pan i tak nie uniknie i to nawet po ustaleniu wysokości alimentów, więc “wychodzenie przed szereg” nie jest dla Pana optymalne. O kontakty może Pan jak najbardziej występować.Pozdrawiam

  48. korjak pisze:

    Witam . Mam taką sytuację. Bylem nalogowym hazardzistą, Przegrywałem wszystko co miałem, przez co stracilem rodzine. Poddałem sie leczeniu Gdzie spedzilem 7 tyg podjąłem prace i spłacam dlugi. mam corke 20 mies. Nie widzialem jej od andrzejek ponieważ zawsze kiedy tam pojade jest wojna zona o wszystko sie czepia wszystko tylko mi wypomina tescowa mi do gardla skacze. W takiej atmosferze nie da się przebywać. Nawet pretensje maja ze dziecku nic na swieta ani mikołaja nie kupilem a place alimenty sadownie. Nie mam z czego kupic bo reszta pieniedzy idzie na dlugi ktore chce spłacić. Chciał bym zabierac dziecko na weekendy do siebie bo tam nie mam ochoty przebywac. do tego za duzo rzeczy dowiedzialem sie na temat zony co wyprawia z innymi. mieszkam z rodzicami i chce troche czasu poswiecic dziecku bez obecnosci matki i tesciowej. Co mam zrobic?? i ile kosztuje zlozenie wniosku o takie czynnosci??

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry. Wniosek opłaca się kwotą 40 zł, do tego musi Pan załączyć odpis aktu urodzenia dziecka z Urzędu Stanu Cywilnego. Czy Sąd umożliwi Panu zabieranie dziecka na weekendy? podejrzewam, że nie od razu, ale musi Pan od czegoś zacząć. Zapewne na początku może Pan oczekiwać, że będą to kontakty bez nocowania, ale podejrzewam, że bez sądu będzie Pan miał takie kontakty jak dotychcza czyli w obecności mamy dziecka i teściowej. Pozdrawiam

  49. monte pisze:

    Co jeżeli chcę się starać o widzenia po 9 latach a nigdy osobiście dziecka nie widziałem poza zdjęciami i na ulicy. Mieszkam w Łodzi a Synek w Tarnowie. Oczywiście mam możliwość przeprowadzenia się do Tarnowa i podjęcie pracy.

    • Marcin Zaborek pisze:

      Witam, może się Pan starać o kontakty, ale po tylu latach braku kontaktów z dzieckiem istnieje prawdopodobieństwo, że sąd Panu ich nie przyzna. Syn może być wychowywany w innej rodzinie, ewentualny partner matki może być taktowany przez niego jak ojciec, a więc nagłe pojawienie się Pana w jego życiu sąd może uznać, za sprzeczne z dobrem chłopca. Trochę za dużo okoliczności do wyjaśnienia, by można było przewidzieć skutki wniosku. Pozdrawiam

  50. Jowita pisze:

    Witam,
    Mój mąż spotyka się regularnie z synem z poprzedniego związku.
    Dziecko jest u nas od godziny 17.00 w każdy wtorek do środy (rano mąż odwozi syna do szkoły) i w każdy piątek od 16.00 do soboty do 19.00
    Była żona zaczęła ostatnio naciskać, że chce mieć co drugi weekend wolny dla siebie (tzn.bez dziecka) i żeby mój mąż brał syna w piątek aż do niedzieli.
    Nam takie rozwiązanie nie odpowiada. Mąż woli widzieć syna w każdy piątek i sobotę a nie co drugi weekend od piatku do niedzieli.
    Straszy nas sądem i uregulowaniem kontaktów ale właśnie tak jak jej to pasuje. Czy może taką zmianę tak przez sąd na mężu wymusić???

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry, teoretycznie sąd może tak uregulować, jak chce mama dziecka, bowiem po tygodniu pracy można jakoś zaplanować weekend, a w przypadku obowiązującej formy, ani Pani mąż, ani mama dziecka nie macie przestrzeni na takie rozwiązanie. Zawsze można zrobić tak, że w jednym tygodniu kontakt męża z synem będzie od piątku do niedzieli a w kolejnym od środy do piątku, lub zaproponować inną konfigurację dni w tygodniu, tak by nie było konieczności regulowania tego przez sąd, bo spór można jednak w Państwa przypadku rozwiązać chyba bez sądu. Pozdrawiam

  51. Smutnamama pisze:

    Witam serdecznie,

    jestem cudzoziemka, mieszkam w Polsce, jestem w trakcie rozwodu. Mamy dwoje dzieci, które posiadają oboje obywatelstwa.
    W trakcie małżeństwa moi rodzice mieli częstych kontaktów z wnukami zarówno w Polsce jak i w ich drugim kraju. Zabierali dzieci np na cale ferie czy na dwa tygodnie latem do siebie, na co oboje rodzice się zgadzaliśmy. Mam na to dowody chociażby podpisane przez Ojca pozwolenie aby moi rodzice zabrali dzieci do siebie na 14 dni.
    Po rozstaniu dzieci maja utrudniony kontakty z dziadkami, Ojciec nie zgadza się na kontakty jeśli pokrywają się z jego czasem opieki nad dziećmi, albo wstawia mi cały szereg warunków, w związku z tym zdarza się ze moi rodzice przyjeżdżają specjalnie do wnuków na tydzień, a przez 3 dni nie mogą zobaczyć dzieci. Jest mi i moim rodzicom smutno i przykro z tego powodu, tym bardziej ze dzieci nie maja w Polsce już dziadków a z moimi rodzicami są bardzo przywiązane. Dziadkowie chcą wnieść o ustalenie kontaktów z dziećmi zarówno u siebie np po Świętach (jak było podczas małżeństwa) jak i podczas wizyt w Polsce. Na stale mieszkają za granica. Jak możemy ustalić te kontakty?

    Pozdrawiam i dziękuję,

    Smutna mama

    • Marcin Zaborek pisze:

      Witam, w Pani pytaniu jest od razu odpowiedź. Powinni złożyć wniosek o uregulowanie kontaktów, czyli zaproponować we wniosku to, czego oczekują. Uczestnikiem postępowania będzie i ojciec dzieci i Pani, a właściwym do rozpoznania tego wniosku będzie Sąd Rejonowy. Pozdrawiam

  52. Przybyła Maria pisze:

    Witam,
    Mam pytanie. Gdzie skierować wniosek o egzekucję, jeśli jesteśmy w trakcie rozwodu? Czy to będzie nadal sąd rejonowy, czy do sądu rozwodowego trzeba złożyć wniosek?
    Pozdrawiam.

  53. Beata pisze:

    Witam. Czy wniosek o uregulowanie kontaktu z dzieckiem mozna dołączyć do pozwu rozwodowego? czy tylko osobno do wydziału rodzinnego.

    • Marcin Zaborek pisze:

      Witam, w pozwie rozwodowym powinna Pani wnieść o uregulowanie kontaktów. Natomiast dziadkowie w trakcie sprawy rozwodowej rodziców dziecka kierują wniosek do Sądu Rejonowego. Pozdrawiam

  54. Barbara pisze:

    Witam serdecznie,
    Złozylam pozew o rozwód bez orzekania o winie,
    Otrzymałam teraz pismo z sądu ze mam sprecyzować stanowisko w zakresie ustalania kontaktów męża z córeczka (6lat). Co to oznacza?
    Z ojcem dziecka nie mamy problemów w zakresie dogadywania się o dziecko.
    Co tam mogę napisac?

    Dziekuje za pomoc.
    Barbara

    • Marcin Zaborek pisze:

      Witam, może Pani napisać szczegółowy harmonogram kontaktów czyli i dni i godziny rozpoczęcia kontaktu ojca z dzieckiem, jak również w uzupełnieniu napisać, że wnosi Pani o nie orzekanie o kontaktach z dzieckiem. Jeżeli Pani nie wypowiedziała się w tym zakresie w ogóle, to sąd nie wie, jakie jest Pani stanowisko. Pozdrawiam

  55. Jola pisze:

    Witam, nie mam jeszcze rozwodu z mężem, ale już 1,5 roku mieszkamy osobno. Mąż bardzo nieregularnie spotyka się z synkiem, tłumacząc to swoja pracą (ma prywatną działalność). Na przykład dzwoni w południe, że może się dziś z nim spotkać i odbiera go ze szkoły. Nie potrafi (czy nie chce) mnie poinformować kiedy będzie kolejne spotkanie. Zgadzam się na to, gdyż chcę, by dziecko nie traciło kontaktu z tatą, ale zauważyłam, że synek zaczyna nerwowo na te spotkania reagować (pojawiły się tiki nerwowe) choć bardzo się z nich cieszy. Wydaje mi się, że jakaś regularność i przewidywalność tych kontaktów byłaby dla niego lepsza. Przyznam, że i dla mnie. Mogłabym np. w ten dzień zaplanować sobie lekarza, czy fryzjera, a nie ciągać go ze sobą. Konsultowałam to z psychologiem dziecięcym i potwierdził mój sposób myślenia. Czy ja jako matka z która syn mieszka mogę wystąpić do sądu z wnioskiem o uregulowanie kontaktów męża z synkiem?

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry, oczywiście że Pani może i co więcej powinna Pani to zrobić. Brak przewidywalności terminów, brak możliwości zaplanowania swoich aktywności i przed wszystkim brak rytmu spotkań jest ze szkodą dla wszystkich. Pozdrawiam

  56. paprotka pisze:

    Szanowny Panie,
    Sąd na wniosek matki dziecka wyznaczył terminy kontaktów ojca z dzieckiem (konkretne weekendy w miesiącu, wakacje, święta , ferie zimowe itp.). Orzeczenie sądu jest wiążące do ukończenia przez dziecko 18 roku życia (w tej chwili dziecko ma 16 lat).
    Co w sytuacji gdy ojciec dziecka za kilka miesięcy przeprowadzi się za granicę (obecna żona dostała tam pracę- ojciec dziecka jedzie razem z obecną żoną i trojgiem dzieci)?
    Czy w tej sytuacji ojciec dziecka powinien poinformować sąd o zaistniałej sytuacji tj. planach wyjazdowych? Jeżeli tak to w jakiej formie? W orzeczeniu jest zawarte, iż w razie nie wywiązania się z postanowienia sądu grożą kary pieniężne. Oczywistym jest, że przebywając za granicą tak częste kontakty nie są możliwe.
    Czy wobec powyższego sąd zmieni orzeczenie?
    Ojciec dziecka przeprowadza się za granicę na ok 5 lat.
    Z góry dziękuję za odpowiedź.

    • Marcin Zaborek pisze:

      Witam, generalnie wszystko zależy od poziomu konfliktu. Jeżeli nie da się uzyskać porozumienia nawet w drodze e-mail (by nie narażać się na sankcje karne, to zasadne byłoby wystąpić o zmianę kontaktów z dzieckiem poprzez dostosowanie ich do nowych warunków, jakim jest zamieszkanie za granicą kraju. Pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.