OZSS- Opinia Zespołu Specjalistów Sądowych (dawniej opinia Rodzinnego Ośrodka Diagnostyczno-Konsultacyjnego) w sprawach o uregulowanie kontaktów z dzieckiem, rozwód, ustalenie miejsca pobytu dziecka oraz w sprawach dotyczących władzy rodzicielskiej.

W trakcie postępowań sądowych w sprawach rodzinnych niejednokrotnie konieczne jest zasięgnięcie opinii biegłych celem uzyskania kompleksowej, pełnej diagnozy problemu związanego z funkcjonowaniem rodziny. Oczywiście, podstawą skierowania stron (uczestników postępowania) na badania może być również konieczność wykluczenia przez specjalistów istnienia określonych okoliczności, na istnienie których mogą wskazywać pewne zdarzenia, czy też zachowania osób zainteresowanych w kwestiach dotyczących pośrednio i bezpośrednio małoletnich. Najczęstszym sposobem uzyskania szczegółowej wiedzy o relacjach panujących w rodzinie, przyczynach dysfunkcji, jak i określenia predyspozycji i kompetencji członków rodziny do zajmowania się dziećmi jest skierowanie do Opiniodawczego Zespołu Specjalistów Sądowych (dawniej Rodzinnego Ośrodka Diagnostyczno- Konsultacyjnego). 

Badania w OZSS są przeprowadzane najczęściej w zespołach dwuosobowych,  a niejednokrotnie większych i trwają w zależności od specyfiki sprawy i ilości osób badanych nawet do kilku godzin. Podczas badań osoby diagnozowane najczęściej są proszone o rozwiązanie testów psychologicznych, dobieranych w zależności od tematyki sprawy, następnie są prowadzone rozmowy indywidualne z każdą uczestniczącą w badaniu osobą. Taka rozmowa przeważnie trwa około 1-2 godziny. Badaniom (obserwacji, testom, rozmowie etc.) poddawane jest również dziecko, jego zachowania, kontakt z rodzicami, choć w pewnych sytuacjach bywa to bardzo ograniczone. Metody dobierane są w zależności od wieku dziecka. Sporadycznie, zdarzają się przypadki, w których by kompleksowo przygotować opinię, biegli wyznaczają kolejny termin badania. Pamiętać należy, iż zakres badań przeprowadzanych w Opiniodawczych Zespołach Specjalistów Sądowych (dawniej Rodzinnych Ośrodkach Diagnostyczno-Konsultacyjnych) jest określany przez sąd.  Często osoby biorące udział w badaniach niesłusznie stawiają zarzut nie przeprowadzenia analizy wszystkich okoliczności sprawy istotnych z ich punktu widzenia, niejednokrotnie pojawiają się też zarzuty stronniczości osób przeprowadzających badania. Oczywiście zdarzają się opinie, których wnioski są lakoniczne, enigmatyczne, nie dostarczając pełnej wiedzy na temat w rodzinie. W takich przypadkach sąd może m.in. zlecić sporządzenie opinii uzupełniającej, lub wezwać biegłych na rozprawę celem przesłuchania na okoliczności zawarte w opinii i uzyskać informację o brakujących kwestiach, także strony mogą wnosić o uzupełnienie opinii. Dlatego też, gdy sąd zleca badanie na okoliczność więzi dziecka z jednym z rodziców lub na okoliczność jego umiejętności i predyspozycji wychowawczych, biegli nie mają obowiązku badania drugiego rodzica (którego zlecenie nie dotyczy), natomiast często, dla uzyskania pełnego obrazu sytuacji rodzinnej, przystępują do takiego badania (mogą wówczas nie zastosować testów, a ograniczyć się np. do wywiadu i obserwacji w kontakcie z dzieckiem). W zakresie kontaktów z dzieckiem badania RODK zazwyczaj obejmują właśnie ocenę więzi dziecka z rodzicem, który wnosi o kontakty, a także ustalenie optymalnego zakresu kontaktów, ewentualnie stwierdzenie, czy mamy do czynienia z manipulacją dzieckiem. W sprawach o rozwód badania dotyczą głównie wskazania, który z rodziców powinien sprawować bezpośrednią opiekę nad dzieckiem, ewentualnie wskazywać inny sposób wykonywania władzy i opieki rodzicielskiej, jak również i miejsca pobytu dziecka. W zakresie dotyczącym władzy rodzicielskiej opinia Rodzinnego Ośrodka Diagnostyczno- Konsultacyjnego może odnosić się do oceny kompetencji i predyspozycji  wychowawczych rodzica/rodziców, których dotyczy toczące się postępowanie.

Należy pamiętać, iż opinia oprócz analizy akt, wyników badań testowych (strony same rozwiązują testy), obserwacji opiera się także w znacznej mierze na informacjach uzyskanych od stron.

W swoim doświadczeniu zawodowym spotykałem się z różnymi opiniami OZSS (dawne RODK), także takimi opiniami, które wskazywały ojców, jako wyłącznie kompetentnych do opieki nad dzieckiem, czy też określały ojca, jako tego z rodziców pod opieką którego dziecko powinno przebywać. Również niektóre opinie niejednokrotnie wprost określały istnienie manipulacji dzieckiem, lub wskazywały na isnienie zagrożenia dla dziecka wynikające z ewentualnych kontaktów małoletniego z jednym z rodziców . Co raz częściej też dopuszcza się dowód z opinii biegłych z listy biegłych Sądu Okręgowego lub dowód z Opinii Instytutu Ekspertyz i Analiz im. Profesora Jana Sehna w Krakowie. Atutem badań biegłych z listy biegłych jest to, że często badania są dość szybko przeprowadzane, natomiast w przypadku badań w OZSS terminy potrafią sięgać od 3 miesięcy do nawet 1 roku. W przypadku Instytutu Ekspertyz czas oczekiwania na badania to średnio 1 rok czas, aczkolwiek badania w tejże placówce są bardzo dokładne, a opinie tam wydawane mają po około 50-90 stron.

O Marcin Zaborek

Marcin Zaborek- adwokat w Okręgowej Izbie Adwokackiej w Warszawie, absolwent Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, , w latach 2003-2006 społeczny kurator sądowy, od 2006 r. zawodowy kurator sądowy wykonujący orzeczenia w sprawach rodzinnych i nieletnich, w latach 2008-2009 delegowany do pełnienia obowiązków Głównego Specjalisty w Wydziale Kurateli Departamentu Wykonania Orzeczeń i Probacji w Ministerstwie Sprawiedliwości, od 2010 r. starszy kurator zawodowy wykonujący orzeczenia w sprawach rodzinnych i nieletnich. W swoim wieloletnim doświadczeniu zawodowym zajmowałem się sprawami związanymi z wykonywaniem władzy rodzicielskiej, demoralizacji nieletnich, a także prowadziłem nadzory nad realizacją kontaktów z dzieckiem, podczas których stykałem się z szeroko pojętą problematyką tego zagadnienia. Aktualnie udzie­lam porad praw­nych z zakresu prawa rodzin­nego, a także biorę udział w spra­wach sądo­wych klientów. Kon­takt: 604 092 158 e-mail:marcin.zaborek@wp.pl
Ten wpis został opublikowany w kategorii Przepisy prawa. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

208 odpowiedzi na OZSS- Opinia Zespołu Specjalistów Sądowych (dawniej opinia Rodzinnego Ośrodka Diagnostyczno-Konsultacyjnego) w sprawach o uregulowanie kontaktów z dzieckiem, rozwód, ustalenie miejsca pobytu dziecka oraz w sprawach dotyczących władzy rodzicielskiej.

  1. matka777 pisze:

    witam serdecznie!!! dostałam pozew rozwodowy bez orzekania o winie, mamy dziecko, dowiedziałam się że powinnam wskazać świadka na okoliczność wychowawczą dziecka (mąż chce go brać na weekendy ajest osobą nieodpowiedzialną, pije i bawi sie od pt do nd, koncertuje bo jest muzykiem) i teraz jest problem, czy dla Sądu ma znaczenie np wiek tej osoby?? mam do wyboru koleżankę , 25 lat, rodzina i znajomość sprawy, niektóre rzeczy tylko z mojego przekazu, ale po wyprowadzce od męża spędzała z nami bardzo dużo czasu, oraz moja ciotka, osoba po 50, ułożona…mąż ją rzadko widywał, natomiast spędzała ze mną i z dzieckiem dużo czasu z aczasów wspólnego mieszkania… nie wiem co mam robić, w pon muszę wysłać odpowiedź ze wskazaną osobą 🙁 I czy to że wezmę świadka wyklucza wysłąnie nas do RODK? czy przy 2 letnim dziecku i tak tego nie unikniemy?????

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry. Może Pani wskazać więcej niż jednego świadka i nie ma znaczenia czy ta osoba ma 25 lat czy 50. Obydwie Panie więc moze Pani powołać na świadków. Badania w RODK nie są obligatoryjne. Sąd może, ale nie musi skierować Państwa na badania chyba, że już zostaliście Państwo skierowani. Powołanie świadków nie spowoduje wówczas zaniechania przeprowadzenia badań przez sąd. Pozdrawiam

      • Monika87 pisze:

        Witam serdecznie.
        Przeszukałam cały internet i nigdzie nie mogę znależc konkretnej odpoiwedzi na nurtujące mnie pytania. Otóż moj były a ojciec mojej córki wyrzucił nas z domu w kwietniu ubiegłego roku. Od tamtej pory nie ma żadneego kontaktu z córką, nie jest w ogóle zainteresowany Natalią, potrfi na uicy odwracać głowę albo chować się po kątach jak nas widzi. Wystąpiłam do Sądu o wydanie zgody na stałe na wyjazdm dowód dla córki i organiczenie mu władzy rodzicilskiej. I jestem tak wściekła że aż się we mnie gotuje. Sędzina skierowała nas na badania w RODK, tylko że wszędzie czytam ze tam, opierają się na aktach sprawy. I to mnie najbardziej dołuję. Ten gnojek tak nakłamał jak był przesłuchwiany że raz niewytrzymałam i wybuchłam za co zostałam upomniana. Powiedział że ja mu zabraniam itp. Co było nie prawdą bo ja sama nalegałam na jego kontaktu z córką. Teraz sie boje bo wczoraj maiłąm sprawe o ograniczenie, wyrok nie zapadł bo sprawa bedzie polączona z ta o pozwolenie i dowod. Ale mi na przesluchaniu sedzia zadal tylko 3 pytania, gdzie pracuje, czy zylam z jej ojcem i jak dlugo. i to tyle. Jego maglowal ponad godzine. Pytal ze szczegolami jak wygladal nas zwiazek, co wplynelo na rozstanie itp. Rece mi opadly jak jego sluchalam :-((((((((((((((((((((((ja nie mialam mozliwosci wypoeidzenia sie w tej kwestwii, nikt mnie nie zapytal o przyczyne i o to jak wygladalo nasze pozycie. nic:-( a skoro w osrodku opieraja sie na aktach….jestem załamana

        • Marcin Zaborek pisze:

          Dobry wieczór. Nie wiem, jakie jest Pani pytanie.Ale by wyprowadzić Panią z błędu wskażę tylko, iż nawet z mojego artykułu wynika, iż w RODK nie opierają się tylko na aktach, a między innymi na aktach. Jednakże same badania w zasadzie opierają się bardziej na wywiadzie ze stronami, i wynikami badań testowych, a akta są uzupełnieniem.Pozdrawiam

  2. matka777 pisze:

    Nie, jeszcze nie zostaliśmy. Miałam nadzieję, że przy wskazaniu świadka unikniemy dodatkowych badań. Pozew rozwodowy dostałam w lipcu, a w czerwcu złożyłam do sądu rejonowego wniosek o uregulowanie kontaktów, tam wskazałam świadków (własnie te dwie osoby) – ale to “przepada” tak??? Czy w odpowiedzi na pozew mimo tego że powołuję się na sygnaturę tej sprawy z rejonowego mogę zmienić kontakty? tzn ja chciałam żeby ojciec przyjeżdzał co drugą środę i każdą niedziele, natomiast ojciec w pozwie napisał zupełnie inne (wt i czw i weekendy) , i teraz nie wiem czy zostawić tą moją propozycję a na rozprawie po prostu zaproponować zmianę, czy już w odpowiedzi zmienić? (bo na propozycje męza nie zgadzam się w 100%) Mam nadzieję, ze pomimo chaotycznej wypowiedzi zrozumiał mnie Pan 😉

    • Marcin Zaborek pisze:

      Sprawa w Sądzie Rejonowym zostanie zawieszona w związku z toczącą się sprawą rozwodową. Wniosek o dopuszczenie dowodów z zeznań świadków należy zgłosić więc w odpowiedzi na pozew rozwodowy. Stanowisko w przedmiocie kontaktów może Pani zmienić w sprawie rozwodowej. Jeżeli chodzi o badania w RODK, to świadkowie absolutnie nie wykluczają ich przeprowadzenia, ale różnice w stanowiskach stron w zakresie kontaktów zwiększają ich prawdopodobieństwo przeprowadzenia. Pozdrawiam

  3. kleo pisze:

    witam,
    jestem w trakcie rozwodu, musze skierować wniosek do sądu o zaopiniowanie przez RODK w kwestii istnienia szkodliwości i zagrożenia dla dziecka wynikających z kontaktów z tatą. W odpowiedzi na wniosek taty o zabezpieczenie kontaktów na czas postępowania chcę wnieść o przyznanie spotkań w obecności psychologa. Wiem, że muszę wskazać miejsce tych ewentualnych spotkań, czy tym miejscem może być właśnie RODK?
    Pozdrawiam i dziękuję za odpowiedź.
    kleo

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dobry wieczór. Teoretycznie jest taka możliwość, ale musi Pani to skonsultować z dyrekcją danego RODK, ponieważ większość nie prowadzi tego typu działań. Niemniej jednak może się zdarzyć, iż akurat RODK w Pani miejscowości przewiduje taką możliwość, jednakże wniosek do sądu można złożyć, ale dopiero po uprzednim ustaleniu tej możliwości. Pozdrawiam

  4. ola pisze:

    Witam mam pytanie kto nadzoruje RODK i czy w/w osrodkach sa przeprowadzane kontrole co do prawidlowosci badan, a mianowicie w jednym z osrodkow badane bylo dziecko i badanie odbywalo sie w atmosferze nerwowej Panie byly bardzo nieprzyjemne i same sugerowaly odpowiedzi . Wystapilismy do sadu o ponowne przeprowadzenie badan w innym miescie i w tym osrodku badanie bylo przeprowadzone w milej spokojnej atmosferze ,nadmieniam ze jezeli rodzice ,rodzic nie ma na adwokata to niestety sady nie sa przychlne na ponowne badanie .pozdrawiam Ola

    • Marcin Zaborek pisze:

      Witam. Wszelkie skargi na badania w RODK kieruje się do Okręgowego Zespołu Nadzoru Pedagogicznego w Sądzie Okręgowym. Natomiast doprecyzowanie badań może polegać na uzupełniającej opinii lub wezwaniu osób badajacych do Sądu na przesłuchanie. Pozdrawiam

  5. mama26 pisze:

    Witam,
    Dziś byłam na badaniach w RODK, mam 2 letniego syna, ojciec zażywa narkotyki, ale nie mam na to jasnych dowodów, chce zabierać dziecko na noc do siebie, panie w RODK zauważyły, że jest impulsywny, obraża mnie, w zespole był też psychiatra, z tytułu 2 operacji głowy ojca, został on wezwany na kolejne badanie 2 listopada, ale tylko on, co to może oznaczać?
    Proszę o dopowiedź

    • Marcin Zaborek pisze:

      Witam. Oznaczać to może tyle, że psychiatra mógł mieć wątpliwości odnośnie stanu zdrowia psychicznego i zasadne jest rozszerzenie badań, albo konsultacja z innym psychiatrą.Pozdrawiam

  6. mama26 pisze:

    Dodam też, że sąd skierował nas do Rodk, celem uznania czy są przesłanki na pozbawienie władzy rodzicielskiej ojca i zakazanie osobistej styczności, nadmienię też, że mam wyrok nakazowy w sprawie karnej,za groźby karalne, nękanie i naruszenie mojej nietykalności, ale ojciec pomimo, że został winnym odwołał się, czy mam jakiekolwiek szanse na uchronienie dziecka przed taką przyszłością?
    Jak mogę dowieść, że prawdą jest zażywanie narkotyków, oraz niezrównoważona psychika?
    pozdrawiam serdecznie

    • Marcin Zaborek pisze:

      Witam. Ojciec dziecka powinien być zbadany przez biegłego ds. uzależnień. Orzeczenie, o którym Pani wspomina powinno być załączone do sprawy o pozbawienie władzy rodzicielskiej. Jeżeli były interwencje policji, należy złożyć wniosek o to, by sąd zwrócił się do policji o informację na ten temat i wskazanie przyczyn interwencji, wskazać świadków. No i wskazać, czy którekolwiek z negatywnych zachowań ojca było przy dziecku lub wobec dziecka, a nie tylko wobec Pani, i czy kiedykolwiek małoletni był zagrożony posrednio lub bezpośrednio przez ojca. Czy ma Pani szansę? trudno mi powiedzieć mam zbyt mało danych od Pani, ale podejrzewam, że ma Pani uzasadnione podstawy, by o to wnosić biorąc pod uwagę choćby to, co Pani przedstawiła w zapytaniu. Pozdrawiam

  7. Grzesiek pisze:

    Dziękuję za zebranie w jednym miejscu bardzo ważnych informacji. Bardzo pomocna strona, spokojne tłumaczenie i merytoryczne. Zresztą w RODK nie jest tak strasznie jak niektórzy to malują w internecie.

  8. Mama 5 letniej Natalki pisze:

    Dzień dobry.
    30.10.2012r. Byłam z 5 letnią córką i z mężem z którym jestem w trakcie rozwodu w RODK w gdańsku. Wszystko szło jak z płatka pierwsze wzieli nas oboje do pokoju, podpisaliśmy pozwolenie na badania, po czym wróciliśmy na poczekalnie ze stretą testów do wypełnienia. Pani psycholog wzieła pierwsze córke, po niej mnie, a następnie mojego byłego, i znowu córke. Na koniec wezwała mnie razem z mężem, on oczywiście zaprzeczył wszystkiemu co mówiłam stwierdził że był idealnym mężem (nadużytwał alkoholu i bił mnie w obecności córki) ma dodatek powiedział że wogóle nie dokładam się do utrzymania córki a opłacam jej zajęcia dodatkowe w przedszkolu ubieram ją i kupuje leki jak jest chora. Ustalili mi widywanie z dzieckiem tylko co drugi weekend i wtorki i czwartki jak jestem w stanie ją odebrać do 17 czyli średnio mi wychodzi co 3 tydzień. Co moge w takiej sytuacjii zrobić, prosze o pomoc bo nie wytrzymam długo bez niej.

    • Marcin Zaborek pisze:

      Witam. No ale ma Pani kontakty w każdy wtorek, każdy czwartek,w co drugi weekend, więc jak średnio może Pani wychodzić w co trzeci tydzień?

  9. Mama 5 letniej Natalki pisze:

    ponieważ pracuję na trzy zmiany i wychodzi tak że co 3 tydzień we wtorek i czwartek i co drugi weekend

    • Marcin Zaborek pisze:

      A jak by Pani chciała, by te kontakty zostały uregulowane? to, że w RODK zaproponowano takie terminy, to nie znaczy, że inne nie wchodzą w grę. Przecież można zaproponować inne dni, tak by jednocześnie odpowiadało to Pani możliwościom zawodowym i jednocześnie częstotliwość nie była mniejsza.

  10. Mama 5 letniej Natalki pisze:

    Ja walczyłam o to aby córka mieszkała ze mną ale w RODK, powiedzieli że miejsce zamieszkania ma być u ojca, sama nie wiem na jakiej podstawie. A po godzinie 17 powiedzieli że nie moge jej odbierać od ojca ponieważ nie jest to zgodne z dobrem dziecka, a zazwyczaj pracuje do 17 lub 18. Problemów z odbiorem jej z przedszkola bym nie miała, siostra by mi pomogła. Zależy mi na tym aby mieszkała u mnie ponieważ wiem że córka płacze za mną, jak byłam wczoraj na chwile u niej aby zawieść jej lekarstwa to nie potrafiłam jej wytłumaczyć że nie moge jej wziąść i obydwie płakałyśmy. Córka ma dopiero 5 lat.

    • Marcin Zaborek pisze:

      Może być to wynikiem tego, że pewien stan rzeczy utrzymuje się już od dłuższego czasu, tzn. córka mieszka wraz z ojcem i w RODK uznano, że skoro macie Państwo porównywalne kompetencje i umiejętności wychowawcze, to wywracanie życia dziecka w zakresie miejsca pobytu nie jest zasadne. Co do tych terminów tj. godziny 17, to nie jest tak, że sąd z pewnością to podzieli i tak orzeknie. Intencją sądu będzie takie uregulowanie kontaktów, by nie było takich przerw, których się Pani obawia tj. co trzy tygodnie, bowiem zgodnie z dobrem dziecka jest to, by miało częste relacje z Panią. Należy zwrócić sądowi uwagę na tą okoliczność, i myślę, że sąd nie będzie miał obaw, by orzec kontakty np. w ten sposób, by mogła Pani mieć je w każdy wtorek od 18 do środy do godziny np. 8-9 rano i odprowadzenie córki do przedszkola. Nie wiem, jak to jest z Pani pracą, ale nie powinna ona ograniczać możliwości kontaktów z dzieckiem, niewykluczone, że stanowisko RODK wynika właśnie z tego, że w zwiazku z pracą nie jest możliwe pełne zapewnienie przez Panią opieki nad córką, a ojciec w tym zakresie ma większe możliwości.Nie znam tej opinii więc mogę tylko domniemywać.

  11. mama26 pisze:

    Witam serdecznie,
    Bardzo dziękuję za odpowiedź.
    Chciałabym dowiedzieć się jeszcze czy w jakikolwiek sposób mogę sprawdzić w jakim celu ojciec był wezwany po raz drugi na badania?bo jeżeli to nie był biegły od spraw uzależnień to czy mogę już po terminie wnieść o takie badanie, bowiem wcześniej nie wiedziałam, że mają takie osoby i prosiłam wyłącznie o psychiatrę.

  12. kobieta pisze:

    Witam, czy i w jaki sposob RODK ustosunkowuje sie do toczacego sie postepowania karnego? Byly ma sprawe karna o znecanie sie nade mna, ja od roku uczeszczam na terapie dla ofiar przemocy domowej. Dziecka mu nie wydaje – zaznaczylam, ze nie bede tego robic poki nie przejdzie cyklu edukacyjnego dla sprawcow przemocy. Pozdrawiam

    • Marcin Zaborek pisze:

      Witam. Informacja o postępowaniu karnym powinna znaleźć w aktach sprawy, w której badania są przeprowadzone,ważna jest też teza dowodowa tych badań. W RODK powinni wziąć wówczas pod uwagę wpływ zachowań ojca na funkcjonowanie małoletniego, niemniej jednak Pani warunek jest racjonalny, jeżeli przemoc wobec rodziny była stosowana. By w RODK wzięto to pod uwagę, to należy tą okoliczność wskazać. Pozdrawiam

      • kobieta pisze:

        Witam, na badaniu w RODK, mimo przedstawienia opinii biegłych mówiących o jego nadmiernej agresywności i mojej – że byłam ofiarą przemocy – powiedziano mi, że jeśli dalej będę odmawiać wydawania dziecka, odbiorą mi prawa rodzicielskie, bo toczące się postępowanie karne nie ma tu nic do rzeczy a moja historia “nie trzyma się kupy”. W jaki sposób odwołać się od tej decyzji? Opinii jeszcze nie ma.
        Pozdrawiam

        • Marcin Zaborek pisze:

          Dzień dobry. Najpierw proszę otrzymać opinię, bo może nie będzie podstaw do nerwów. To co Pani usłyszała, to sugestia określonej postawy, natomiast nie jest przesłanką do pozbawienia władzy rodzicielskiej. Pozdrawiam

  13. magda pisze:

    Czy ktoś może mi powiedzieć ile kosztuja badania w RODK???? Błagam, mam badania za 2 dni:(((

    • Marcin Zaborek pisze:

      Witam. Sąd pobiera zaliczkę na ich poczet w kwocie ponad 600 zł, ale nie płaci Pani w RODK, tylko ewentualnie jeżeli sąd zobowiąże Panią do ich uiszczenia, a wcale nie musi. Jeżeli do tej pory tego nie zrobił, to może to orzec w orzeczeniu końcowym przy rozstrzygnięciu o kosztach (wydatkach),ale wcale nie musi.Pozdrawiam

  14. Aneta 29 pisze:

    Witam
    Jestem z mężem po rozwodzie już 2 lata i mamy 2 synów 7 i 9 lat. Rozwód był z winy męża (mąż ma wyrok za znęcanie się nad rodziną oraz drugi za groźby karalne wobec mojej osoby) i ma ograniczone prawa oraz ustalone kontakty na 2 weekendy w miesiącu. Ojciec dzieci nie przyjeżdżał po nie w ustalonych godzinach i w ogóle rzadko kiedy sam się pojawiał- głównie to jego rodzice je zabierali, a jego w ogóle nie było podczas tych weekendów. Po jakimś czasie zachowanie dzieci bardzo się zmieniło, zaczęły być do mnie bardzo wrogo nastawione, zaczęły się problemy w szkole( złe odzywanie się do nauczycieli, przekleństwa, bicie, a nawet straszenie nauczycieli tatą i babcią). Były mąż przychodził do mnie często pijany pod drzwi czy klatkę, wyzywał mnie i groził przy dzieciach po czym dzieci w ten sam sposób odzywały się do mnie. Ponadto podczas pobytu u ojca i dziadków dzieci robią co chcą, nie mają żadnych zakazów: bawią się niebezpiecznymi przedmiotami typu siekiera, nóż, bawią się ogniem, skaczą po samochodzie, chodzą całymi dniami samopas, zdarzyło się nawet że młodszy z synów zaginął podczas pobytu u ojca. Po tym wszystkim postanowiłam złożyć sprawę w sądzie o ograniczenie kontaktów. I wtedy dopiero się zaczęło: ojciec mówi dzieciom że to “przez ich długie języki” chcę ich w ogóle rozłączyć z nim, a dzieci w to wierzą i teraz są już w ogóle przeciwko mnie, a ojciec jest dla nich jedynym autorytetem (bo mój skutecznie podważa non stop) i pewnie z chęcią zamieszkały by z nim. Ja od czasu rozwodu nadal jestem sama i mieszkamy sami z dziećmi, ja pracuję i czasem ledwie się wyrabiam ze wszystkimi obowiązkami czyli praca, dom, lekcje i nauka dzieci a do tego wizyty u psychologa z dziećmi i zajęcia dodatkowe na które chodzą chłopcy- dla tego nie zawsze mogę im poświęcić tyle czasu ile bym chciała na zabawę. No i chłopcy oczywiście buntują się, bo nie chcą odrabiać lekcji, posprzątać pokoju itd. Jest dobrze jak niczego od nich nie wymagam w danym momencie, ale jak tylko o coś poproszę żeby zrobiły to zaczyna się wiązanka, krzyk, lament i słowa cytuję “co z niej za matka”. Natomiast u ojca nie mają żadnych obowiązków, i żadnych zakazów. Dodatkowo dzieci nie tylko zaczęły nie mówić o tym co mówi tata ale także kłamać, że tata nie pije. Najgorsze jest to że sędzia który prowadzi sprawę uważa, że ojciec bez względu na to jaki jest m prawo do dzieci i zachowuje się jak obrońca mojego byłego męża, twierdzi, że po prostu moja wizja wychowania dzieci różni się od wizji ojca dzieci i podchodzi do mnie bardzo wrogo a nawet chamsko. Nie mają też znaczenia zeznania nauczycieli ze szkoły na temat zachowania dzieci po weekendach spędzonych z ojcem, a nawet sędzia stwierdził, że to szkoła jest winna temu bo nauczyciele nie wzywali ojca do szkoły po 300 razy dziennie, bo może za kilkusetnym telefonem pofatygowałby się przyjść- to są słowa sędziego. Ale szkopuł w tym, że ojciec był wzywany do szkoły tylko że nie wyraził chęci współpracy, a sam z siebie przyszedł raz do szkoły- pod wpływem alkoholu. W swoim piśmie do sądu umieściłam też prośbę o badania w RODK , sędzia stwierdził, że badani będziemy ja, mąż dzieci oraz jego rodzice bo mają duży wpływ na chłopców, ale obawiam się, że jak dzieci stwierdzą, że chcą bardzo do taty i dziadków to opinia będzie negatywna dla mnie. Proszę mi napisać czy takie badania wyłapią to że mąż i dziadkowie manipulują dziećmi, nastawiają przeciwko mnie i mojej rodzinie i czy też psychologowie są w stanie stwierdzić kiedy dzieci kłamią, bo to jest bardzo ważne. I czy ewentualnie można odwoływać się od takich badań, czy wyroku i najważniejsze: czy jeśli dzieci stwierdzą( a podejrzewam że tak będzie) że wolą tatę to czy sąd może mi zabrać dzieci i umieścić z ojcem? Wiem, że się rozpisałam, ale już nie wiem co mam robić, co jest lepsze dla dzieci, może popełniłam błąd składając sprawę do sądu…

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry. Zakładam, że wszystkie dokumenty odnośnie znęcania są w aktach postępowania o kontakty, jeżeli nie, to powinny być. Jeżeli ojciec przyszedł pijany do szkoły, to też powinna być jakaś informacja o tym. Co do RODK, oczywiście będą badane te osoby, które sąd wskazał, może oczywiście zdarzyć się sytuacja, że chłopcy powiedzą, iż chcą mieszkać u ojca, ale to nie znaczy, że to będzie w zgodzie z ich dobrem. Samo stwierdzenie przez nich chęci zamieszkania z ojcem nie oznacza, że tak będzie. Myślę, że jeżeli istnieje manipulacja dziećmi, to powinna zostać wykazana. A jeżeli nie będzie Pani zadowolona z orzeczenia, to proszę się odwoływać. O tym, że dzieci zachowują się wobec Pani agresywnie po spotkaniu z ojcem, również proszę powiedzieć. Czy zrobiła Pani błąd? myślę, że bardziej by Pani żałowała gdyby tego nie zrobiła. Pozdrawiam

  15. Aneta 29 pisze:

    Dziękuję Panu bardzo za odpowiedź, bo już zaczęłam myśleć, że sędzia ma racje mówiąc, że marnuję jego czas powołując świadków i że powinnam mieć już za to ograniczone prawa. A czy jest taka możliwość, że sędzia nakaże by dzieci zamieszkały z ojcem i dziadkami?

    • Marcin Zaborek pisze:

      Jeżeli będzie taki wniosek strony przeciwnej, i zostanie wykazane, że lepsze warunki do zajmowania się dziecmi ma ojciec (mieszkanie, kompetencje wychowawcze, nie spożywanie alkoholu etc.), to jest taka możliwość, ale proszę samej porównać te kwestie, i odpowiedzieć sobie na pytanie, czy tak byłoby lepiej i bezpieczniej dla dzieci.Myślę, że nie powinna Pani o tym na tym etapie myśleć. Co do komentarzy sądu, pozostawiam to bez komentarza. Pozdrawiam

  16. Aneta 29 pisze:

    Dziękuję jeszcze raz i napiszę jak zakończyła sprawa.
    Pozdrawiam

  17. Piotr pisze:

    Witam serdecznie

    W lipcu tego roku żona opuściła wspólne miejsce pobytu zabierając ze sobą nasze wspólne półtoraroczne dziecko (oświadczyła przy tym, że już nie wróci). Złożyłem wniosek o ustalenie miejsca pobytu przy ojcu, czyli w moim miejscu zamieszkania. Małżonka i dziecko przebywają na drugim końcu Polski (ok. 600 km od miejsca mojego pobytu); nie jestem w stanie odwiedzać dziecka częściej niż raz na miesiąc; ostatnio żona utrudnia mi nawet te rzadkie wizyty u córeczki. Sen z powiek spędza mi kwestia drastycznie słabnącej więzi między moją małą córką a mną, w związku z czym chciałem zapytać jak w takiej sytuacji będzie wyglądało badanie w RODK? Mnie przebadają w miejscu mojego pobytu, a żonę i dziecko w mieście w którym aktualnie przebywają? Wiadomym jest, że takiej sytuacji (na obecną chwilę dziecka nie ma już przy mnie 3 i pół miesiąca) biegli stwierdzą, iż dziecko ma zdecydowanie silniejszą więź z matką (która je podstępem zabrała ode mnie i przez miesiąc w ogóle uniemożliwiała kontakt). Czy istnieje możliwość, że sąd zarządzi by przed badaniem córki ta przebywała przez jakiś czas przy mnie? Bardzo proszę o pomoc. Piotr

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry. Sąd może zabezpieczyć Panu kontakty np. w miejscu zamieszkania dziecka i to jeszcze przed badaniem, ale taki wniosek trzeba wpierw złożyć. Natomiast osobiście wątpię, by dziecko było do czasu badań przy Panu. Jakie są szanse na to, by dziecko było w ogóle przy Panu zależy od okoliczności sprawy i argumentacji. Badanie odbędzie się w RODK przy sądzie, w którym sprawa się toczy, i będziecie Państwo badani wspólnie. Pozdrawiam

  18. Romkaaa pisze:

    witam,
    mam pytanie dotyczace badan w RODK, dokladniej, czy dziecko (3,5 roku) moze byc badane w mojej obecnosci?? dodoam iz przy sprawie rozwodowej moj byly maz walczyl o kontakty z dzieckiem, aby zabierac syna do siebie, na co ja sie nie zgadzalam, gdyz dziecko ojca nie znalo.. a mialo 1,5 roku. zostalismy skierowani na badania ale opinia ktora przeslali do Sadu byla rozbierzna z tym co zostalo powiedziane, napisali nawet ze dziecko (w wieku 1,5 roku) “wyraza sie pozytywnie na temat biologicznego ojca” co jest smieszne bo wiadomo ze dziecko takie male sie wogole nie wyraza! dlatego teraz kiedy ojciec zlozyl o zabieranie dziacka na cale weekendy miesiac wakacji, ferie, swieta bedziemy wyslani na badania..czy ja moge byc obecna przy przesluchaniu dzicka????

    • Marcin Zaborek pisze:

      Witam, to, czy będzie Pani obecna przy badaniu dziecka, zależy od badających. Może się okazać, że dla swobody postawy dziecka zasadna będzie Pani nieobecność, wówczas będzie można zaobserwować reakcje na określone bodźce. Dziecko może przy Pani zachowywać się sugestywnie, ale nie podejrzewam, by było to “przesłuchanie”. Nie wiem czy w tej sytuacji stwierdzenie “wyraża” należy interpetować dosłownie, może chodzić o uśmiech, radość na widok ojca, i jest to sposób “wyrażania” swoich uczuć przez dziecko. Pozdrawiam

  19. Agata pisze:

    Witam! Chciałabym się dowiedzieć czy wystawiona opinia z urzędu zostanie mi przesłana do domu czy muszę o nią wystąpic z odpowiednim pismem, ponieważ nie chcę się dowiedzieć tego co ktos stwierdzi na dziecka, mój i jego ojca temat dopiero w w sądzie.
    I drugie pytanie czy taka opinia jest jedna dla obojga i czy obie strony dostają tylko to co psycholog stwierdzi na jej temat? Z góry bardzo dziękuję za odpowiedź.

    • Marcin Zaborek pisze:

      Witam. Opinie powinna być do Pani przesłana. Jeżeli nie otrzyma jej Pani, to na dwa dni przed rozprawą proszę zadzwonić do wydziału i zapytać, by w ostateczności pojechać i zobaczyć. Ale powinna być przesłana. Opinie dostają obie strony. Pozdrawiam

  20. Marcin pisze:

    W grudniu zeszłego roku żona wyjechała z naszą córcią za granice, nie wyraziłem na to zgody. Informowalem ją że wniose do sądu o rozwód i opieke nad dzieckiem. Po 3 miesiącach wróciła. Dokumentacje do sądu dostarczyłem w połowie lutego do sądu. Do konca marca nie widziałem dziecka. Sąd w koncu wydał zakaz opuszczania dterytorium RP przez dziecko, mi ustalił widzenia (druga i czarta niedziela po 5godz.) oraz kazda sroda (4 godz.) Zasądził alimenty na poczet dziecka i przekazał sprawowanie opieki nad dzieckiem żonie (nie ograniczając mi przy tym praw). W lipcu była rozprawa i sa skierował nas na mediacje – dwa spotkania nic nie dały, żona na nic się nie godziła, mediaorzy odmówili dalszych prób. W miedzyczasie złożyłem pismo o zwiększenie widzen – nie stety dla dorba dziecka nic nie otrzymałem wiecej. Żona w miedzy czasie podjeła prace- nielegalnie bedąc na wychowawczym – poza domem po 10-12 godzin, 3-6dni w tygodniu. Ostatnio widze jak dziecko zmienia podejscie do mnie, jak mówi bardzo poważne słowa, nie wiedząc co one znaczą, przekazuje po prostu co o mnie mówi zona i jej rodzina. Dotego nie pozwala mi na jaki kolwiek większy kontakt z córką – poza godzinami które orzekł sąd, a i przy tym mi utrudnia kontakt i uniemozliwia, twierdząc że dziecko jest chore lub spi i nie dostane, w jej domu nie moge spedzic tych kliku godzin z dzieckiem. Czy powinienem zarządać opini RODK, czy poinformować o tym sąd? TO TAK DŁUGO WSZYSTKO TRWA, a ja widze jak dzeicko się ode mnie oddala…

    • Marcin Zaborek pisze:

      Witam. Żona nie ma obowiązku zgadzać się na kontakty szersze niż ma Pan w postanowieniu, jak również nie jest to utrudnianie. W sytuacji, gdy jednak i w terminie kontaktów nie może Pan spotykać się z córką, to jeżeli dziecko jest zdrowe, to w zasadzie można mówić o utrudnianiu kontaktów (wszystko zależy od okoliczności). Praca wpływa na wymiar alimentów, to już powinien sąd rozstrzygnąć, czy ma to znaczenie. Problem, jaki dostrzegam, to niemożność realizacji kontaktów w terminach ustalonych przez sąd, i o tym powinien Pan poinformować sąd. Co do RODK, to również można złożyć o to wniosek, z uwzględnieniem, czy dziecko jest manipulowane przez matkę, czy też nie. pozdrawiam

  21. Piotr pisze:

    Witam. Moj syn ma obecnie prawie 4 lata.Żylem z jego matka w nieformalnym zwiazku. W sierpniu 2011 roku odeszla. Od tego czasu zabrania mi widywac syna. Spotkalem sie z nim pare razy u jej rodzicow (dzwonili do mnie kiedy syn byl u nich).Ostatni raz widzialem syna w maju tego roku. Obecnie czekam na badania w RODK. W piatek złożylem wniosek do sadu o zabezpieczenie kontaktow na czas trwania postepowania sadowego – dopiero od Pani w sekretariacie dowiedziałem sie za mam taka mozliwosc. mialem pelnomocnika od prawie roku ktory praktycznie wogole mi nie pomogl. Odwolalem mu pelnomocnictwo w zeszlym tygodniu. Boje sie ze syn mnie zapomnial i ze opinia bedzie niekorzystna dla mnie.przeciez byl malutki jak odeszla. Matka dziecka wyszla za maz, twierdzi ze nasz syn ma ojca – jej meza. Co jesli sad nie zabezpieczy mi kontaktow?co mam zrobic zeby zobaczyc sie z dzieckiem jeszcze przed badaniami?

    • Marcin Zaborek pisze:

      Witam,oprócz tego, że powinien Pan próbować porozmawiać z matką dziecka do umożliwenia Panu choć krótkiego spotkania, to oczekiwać na ropatrzecie wniosku o zabezpieczenie, choć nie wiem, czy sąd rozpozna go przed badaniami. Ale w RODK badający powinni wskazać, jaki powinien być optymalny zakres kontaktów, by całkowitej więzi Pan nie utracił, a jednocześnie by była możliwość jej zwiększenia. W każdym razie nie podejrzewam, by stwierdzono, aby kontaktów Pan nie miał.Pozdrawiam

  22. Agata pisze:

    Witam Pana.Mam sprawę w sądzie rodzinnym.Chodzi o ustalenie widzeń wnuków z dziadkami.Ja jestem matką.Mąż nie żyje.Po śmierci męża rodzina męża korzystając z mojej słabości i dobroci namówiła mnie na pochowanie męża w miejscowości teściów.Obiecując że wyda zgodę na przeniesienie grobu jak zdecyduję gdzie zamieszkam.Okazało się to kłamstwem.Gdy karty zostały odkryte pozwali mnie do sądu.Chcą zabierać dzieci do siebie ok 400 km.Dzieci nie mają najmniejszego zamiaru do nich jechać.Przeciwna strona zarzyczyła sobie badań rodk na ustalenie więzi między dziadkami a wnukami i czy ja przypadkiem nie maczam palców w tej niechęci do wyjazdów.Ja zgadzam się na widzenia dziadków u mnie .nigdy im nie zabraniałam przyjeżdżać .Nie skorzystali.pytanie moje jest takie.Czy pełnomocnik dziadków może uczestniczyć i w jakim stopniu w badaniach.Jest to ciotka z której to powodu w ogóle muszę tam iść z dziećmi ponieważ ona tą całą rozprawę sobie wymyśliła .Zastanawiam się bo badania są o 8 rano czy mogę je przerwać i wyjść z dziećmi coś zjeść na godzinkę.Podejrzewam że rano nikt z nas nic nie ruszy a nie mam zwyczaju jeść w pośpiechu na korytarzu.Kto płaci za te badania?Bo w pozwie strona zaznaczyła że mam być to ja.

    • Marcin Zaborek pisze:

      Witam. Badania dotyczą wnioskodawców i uczestników postępowania, pełnomocników nie, więc ciotka nie powinna brać w nich udziału. Koszty zazwyczaj ponosi ten, kto wnioskuje, ale sąd zapewne podzieli tą kwotę. Czy będzie Pani mogła wyjść zależy od badających, proszę wcześniej się upewnić w konkretnym ośrodku, czy taka możliwość będzie. Wydaje mi się, że nie powinno być problemu. Pozdrawiam

  23. Tomasz pisze:

    Witam. 2 i pół roku po rozwodzie. Trójka małoletnich (4,7,13 lat). Dzieci przy mamie.
    Pełnia władzy przy obojgu rodzicach. Zawarte porozumienie rodzicielskie przy rozwodzie bez orzekania o winie. Trudności stwarzane przez rodzica pierwszoplanowego w realizacji planu (zajęcia dodatkowe w dniu kontaktów drugiego z rodziców, złośliwa dystrybucja kontaktów z dziećmi). Zgodnie z planem syn od I klasy gimnazjum miał mieszkać pół na pół z każdym z rodziców. Nierespektowane przez rodzica, który ma dzieci. Syn pomimo poprawy ocen w szkole jest znerwicowany, ma różne wyskoki, kilka razy dopuszcza się kradzieży w marketach.
    Ogólne hasło rodzica który “ma” dzieci przed przekazaniem dzieci: “bierzesz trójkę albo wcale”. Dzieci w mojej ocenie wykazują strach i wycofanie, pewne elementy alienacji rodzicielskiej u dzieci, indoktrynacji przez rodzica “głównego”. Dzieci co sobotę z drugim rodzicem, syn co piątek dodatkowo dwie , trzy godziny korepetycje z drugim rodzicem. Zaniepokojeniem zachowaniem syna oraz ogólnie fatalną sytuacją emoconalną i finansowa rodzica, któremu sąd przyznał dzieci, został złożony wniosek o opiekę naprzemienną nad całą trójką dzieci i zmiany w wyroku rozwodowym w zakresie wykonywania władzy rodzicielskiej (szanse niewielkie, rodzeństwo, wiek dzieci). Rodzic który “ma” dzieci, posiada przekonanie o swojej samowystarczalności w sprawach dzieci, niepopartą faktami, ma słaby kontakt z realną sytuacją, wrogi i nieufny do rodziny. Nie podejmuje kontaktów z nikim z rodziny. Drugoplanowy rodzic pomimo przeszkód aktywnie uczestniczy w życiu dzieci (obecność w życiu dzieci, wywiadówki, zajęcia, dodatkowe wsparcie finansowe). Czy powyższe przesłanki mogą wskazywać na konieczność złożenia wniosku o badanie w RODK i czego powinien dotyczyć wniosek, zakładając , że opieka nad trójką małych dzieci przerasta możliwości jednego rodzica, który kurczowo przywłaszcza władzę rodzicielską i nie współdziała z drugoplanowym rodzicem??? z góry dziękuje za fachową odpowiedź. Pozdrawiam. 🙂

    • Marcin Zaborek pisze:

      Witam. Jeżeli ma Pan wątpliwości odnośnie kompetencji wychowawczych matki, to wniosek powinien zawierać konieczność badań na okoliczność np. predyspozycji i umiejętności wychowawczych matki oraz jej zdolności do współdziałania w sprawach dzieci z ojcem. Jeżeli rzeczywiście dochodzi do takich sytuacji, jak Pan opisał, to wniosek, o który Pan pyta ma uzasadnienie. Pozdrawiam

  24. Danutka pisze:

    Witam, jestem w trakcie rozwodu, ja wnosiłam o rozwód bez orzekania o winie, mąż się zgodził na rozwód. Mamy 8-letnią córeczkę. Były już dwie sprawy i właśnie na 2 sąd spytał obecnego męża czy on uważa, że rozwód wpłynie negatywnie na córkę i od tego uzależnił decyzję o rozwodzie. Ponieważ on był na mnie wściekły to powiedział, że tak i sąd skierował nas do RODK. Mąż nie walczy ze mną o opiekę nad Małą i wie, że powinna być ze mną bo on ze względu na swoją pracę nie może Jej zapewnić stałej opieki. Sytuacja jaka była w domu zdecydowanie bardziej negatywnie wpływała na córkę niż rozwód, o którym wie i w miarę swojego wieku akceptuje. Niedawno mąż wogóle wyprowadził się z domu, i wystawiliśmy wspólne mieszkanie na sprzedaż. Dla sądu argumentem przeciwko rozwodowi było też nasze wspólne zamieszkanie bo jak się rozwiedziemy to dziecko będzie świadkiem podziału i przeprowadzek. Czy w obecnej sytuacji (a mąż już ochłonął i wie, że niepotrzebnie naraził nas a w szczególności córkę na te badania) może wystąpić do sądu o zaniechanie tego badania w RODK? Wezwania do RODK jeszcze nie dostaliśmy. Czy jest jakaś szansa aby ominąć to badanie?
    Pozdrawiam
    Danutka

    • Marcin Zaborek pisze:

      Witam. Można złożyć taki wniosek do sądu, ale myślę, że sąd juz nie wycofa tych badań, bo powziął wątpliwość odnośnie zagrożenia dla dziecka z powodu rozwodu. Ale spróbować można, no i dobrze by było, by obie strony o to wystąpiły. Pozdrawiam

  25. Monika pisze:

    Witam,mam poważny dla mnie problem. Corka lat 15 przebywa u mojego byłego męża od sierpnia tego roku tłumacząc ze nie chce ze mną mieszkać ponieważ wyrządzam jej krzywdę każąc sprzątać swój pokój i ucząc się.Władzę rodzicielską pełnię ja,były mąz złożyć wniosek o zmianę tej władzy tylko nad córką.Do tej pory nie interesował się szkołą dzieci,nie utrudniałam mu kontaktów z nimi.Z czasów małżeństwa mam dwie obdukcje wydane przez biegłego sądowego ponieważ mąż mnie bił. Obecnie mieszka z partnerką która ma córkę lat 10 i duże problemy wychowawcze(brali udział w programie Zawadzkiej),ma również z nią wspólną córkę 3 lata.Dzieci często opiekują sie swoją przyrodnią siostrą,nawet na kilka dni zostają z nią sami.Będę wnioskować o przesłuchanie tej 10 letniej córki w RODK i swoich dzieci.Córka jest manipulowana,nie chce zą mną rozmawiać,kłamie notorycznie i wymyśla wybujałe historie razem ze swoim ojcem.Jak udowodnić zarzuty byłemu mężowi?Bardzo kocham swoje dzieci i nie chcę rozdzielać rodzeństwa.

    • Marcin Zaborek pisze:

      Witam. Wnioskowanie o objęcie badaniami RODK także rodziny męża jest zasadne, ich postawa może mieć zasadnicze znaczenie w zachowaniu córki, ale nie wiem czy będzie możliwe ich przebadanie w RODK. To, że ojciec małoletniej może mieć skłonności do przemocy, również powinno być w tezie dowodowej, tzn. czy może on agresją reagować na okreslone sytuacje w życiu, i czy ta agresja może być skierowana wobec dziecka. Również zasadne jest badanie na okoliczność istnienia manipulacji dzieckiem przez ojca w RODK. Jeżeli w diagnozie będą te elementy potwierdzone, to wówczas może uzyskać Pani to, czego oczekuje. A to, że ojciec nie interesował się sytuacją szkolną dziecka, może Pani potwierdzić stosownym zaświadczeniem ze szkoły. Pozdrawiam

  26. mama26 pisze:

    Witam
    Mam pytanie czy istnieje odwolanie od opinii RODEK?zarowno biegly psycholog jak i psychiatra wystawili ojcu diagnoze jako typ osobowosci klasycznego psychopaty i podejrzenia organicznego uszkodzenia tkanki mozgowej, w wywiadzie uzaleznienie od marihuany, ale wnioski koncowe sa sprzeczne, bowiem pozwalaja na pobyt dziecka 2 letniego u takiego ojca co tydzien po 4 h bez obecnosci kuratora, poza tym zamiast ograniczyc jemu wladze rodzicielska ze wzgledu na jej naduzywanie chca ograniczyc mi i ojcu, boiem jak to napisali jest duzy konflikt miedzy nami. Nie rozumiem jak mam sie porozumiec z psychopata od ktorego odeszlam, i dlaczego aj i moje dziecko mamy na tym ucierpiec?
    prosze o pomoc

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry. Może Pani poprosić o wezwanie biegłych na rozprawę i próbować wyjaśniać przyczynę takich wniosków tj. czy cechy osobowościowe ojca stanowią zagrożenie dla dziecka, i jakie skutki z tego mogą wynikać. Ograniczenie, o którym Pani wspomniała ma zapewne dotyczyć tylko złagodzeniu konfliktu, tak by małoletni nie odczuwał negatywnych emocji istniejących pomiędzy Wami, i to nie znaczy, że jego władza rodzicielska nie może być bardziej ograniczona. Pozdrawiam

  27. Jacek pisze:

    Dzień dobry!!

    Jestem w trakcie rozwodu z żoną, mamy 4-letniego syna, żona z pierwszego małżeństwa ma 11-letniego syna. Żeby nie przedłużać, przejdę do konkretów.
    Pozew o rozwód złożyła żona, chciała bez orzekania o winie, ja złożyłem pismo procesowe odnoszące się do jej wypowiedzi-zeznań i treści pozwu, zawnioskowałem o wspólną terapie dla dobra ratowania małżeństwa – żona nie wyraziła na to, przed Sądem, zgody. Złożyłem wniosek o orzeczenie o jej winie -dopuściła się zdrady, obecnie mieszka ze swoim kochankiem u niego. Z tego co wyczytałem w internecie, jak i tutaj, wiem, że dzieci będą “badane” w RODK. Chciałem się dowiedzieć jaki skutek ogólnie przynoszą takie “badania”, głównie chodzi mi o psychikę dzieci, także dla samej sprawy rozwodowej? Ile takich “badań” jest przeprowadzanych? Czy jest konieczne aby dzieci wogóle były “badane”? Czy jako rodzice możemy nie zgodzić się dla dobra dzieci na przeprowadzenie takich “badań”. Dodam, że oboje jesteśmy zgodni, tak było do tej pory, także w pismach do Sądu, o moje nieograniczone kontakty z małoletnim dzieckiem-synem, i miejsce przy matce.

    Pozdrawiam Jacek

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry. Nie jest powiedziane, że na pewno będą badania w RODK w Państwa sprawie. Zazwyczaj zleca się je przy sporach pomiędzy rodzicami w sprawach dzieci i trudności w ustaleniu przez sąd rzeczywistych relacji dzieci z rodzicami. Nie zawsze badania w RODK są dopuszczane w postępowaniu rozwodowym, jeżeli więc jesteście Państwo zgodni, to nie podejrzewam, by sąd w ogóle zlecał ich przeprowadzenie. Jeżeli już są dopuszczone badania, to jednorazowe (kilka godzin), czasami w trudnych sprawach wyznacza się dodatkowe i dzieci są także badane.Pozdrawiam

  28. macocha pisze:

    Witam
    Czy w sytuacji gdy 9 letnie dziecko ewidętnie nie chce mieszkać z matką tylko z ojcem i ze mną jest szansa na przyznanie władzy rodzicielskiej ojcu? Dodam, że w chwili obecnej toczy się sprawa o alimenty założona przez matkę dziecka, czekamy na rozprawę o ustalenie kontaktów, a matka kompletnie uniemożliwia ojcu kontakt z dzieckiem. Co robic w takiej sytuacji? Czy skierowanie wniosku o badanie w RODK może nam pomóc w takiej sytuacji?

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry. Jeżeli chodzi o zmianę miejsca pobytu dziecka, to nie zmienia się władzy rodzicielskiej. Jeżeli dotychczas nie było ingerencji sądu we władzę rodzicielską, to nadal przysługuje ona obojgu rodzicom nawet przy zmianie miejsca pobytu dziecka. Istotnie badania w RODK mogą Państwu pomóc, ale też mogą wskazać, iż zmiana nie jest uzasadniona. Myślę jednak, że bez opinii RODK sąd takiej decyzji nie podejmie. Pozdrawiam

  29. kasiek 89 pisze:

    Witam 🙂 Mam 23 lata i 2,5 letnia córeczke jestem w tracie rozwodu i mam juz wyznaczony termin wizyty z RODK.NS mam takie pytanie zwiazene z badaniem jak ono mniej wiecej wyglądało gdyż obawiam sie tego ….nie jestesmy z mezem 2 lata razem,poki co ma widzenia z córka co 2 i 4 sobote miesiaca w miejscu zamieszkania matki czyli mnie…nie jest osoba konpetentna do zajmowania sie dzieckiem oraza odpowiedzialna co tez zostało poruszone w sadzie,czy takie badanie dziecka poprzez RODK.NS moze wpłynac jakos na zmiane tych widzien oraz sposobie sprawowania pieczy nad córka?nie ukrywam ze niechciałabym tego gdyz wczesniej jak mąż zabierał córke do siebie nie zajmowął sie nia odpowiednio nieraz wogole tylko zostawała córka pod opieka osob trzecich zamiast swoja,dziecko było rozdrażnione,budziło sie w nosy pare razy nawet wrociło z zadrapaniami i siniakami na co małżonek nie znalazł wytłumaczenia twierdzac ze niewie co sie stało córce bardzo prosze o odpowiedz

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dobry wieczór. Istnieje taka możliwość, że badania mogą być podstawą do zmiany, ale proszę do nich podejść spokojnie, a nie jako wyzwanie.Jak będą wyglądały? mniej więcej tak, jako opisałem w artykule, takie są mniej więcej konstrukcje badań. Jeżeli w badaniach będzie jakaś nieścisłość, albo nieprecyzyjność, to zawsze będzie Pani mogła prosić o “dosłuchanie” na rozprawie osób badających. Oczywiście na pewno będzie Pani mogł powiedzieć o swoich obawach odnośnie ojca dziecka. Pozdrawiam

  30. aga pisze:

    Witam.
    Zdaję sobie sprawę, że moje pytanie nie ma natury prawnej, ale bazując na Pana doświadczeniu proszę poradzić mi jak mam wytłumaczyć wizytę w RODK moim synkom (3 lata i 7 lat). Wciąż chronimy ich przed naszym rozstaniem.
    Dziękuję.

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry. Może Pani powiedzieć dzieciom, iż idziecie na spotkanie w celu porozmawiania o tym, co powinno się robić, by chłopcy byli zawsze szczęśliwi i jednocześnie chodzi o wyjeśnienie sytuacji związanej z oddzielnym zamieszkiwaniem mamy i taty. Poza tym można im powiedzieć, że będą mogli poopowiadać o swoich marzeniach i obawach życia codziennego. Także stwierdzenie, że jest to dla Pani ważne i będzie Pani, jak i tata szczęśliwi jeżeli pójdą z Pania na spotkanie, też będzie przekonujące. Co do metodyki działań, to jednak chyba psycholog dziecięcy powinien szerzej coś podpowiedzieć.Choć chyba rozstanie nie do konca jest spokoje, skoro zasadne było skierowanie Państwa na badania do RODK. Pozdrawiam

  31. AGA pisze:

    Witam.
    Jestem w trakcie rozwodu bez orzekania o winie. Rozwód i taki sposób rozwodu był decyzją wspólną ale zmieniło się mu i w związku z dalszym zachowaniem mąż już osobno ma sprawę karną o znęcanie się nad rodziną. Byliśmy wszyscy w ośrodku w RODK i zarówno dzieci jak i my przeszliśmy badania na wniosek kuratora sądowego , który wnioskował o pozbawienie a co najmniej ograniczenie mężowi władzy rodzicielskiej. Dzieci maja 15 i 8 lat. młodszy syn jest związany z ojcem i zawsze był chroniony przeze mnie i starszego syna przed wyskokami ojca,starszy tak samo go kocha jak nienawidzi. we wniosku rozwodowym maż oddaje mi prawa do opieki nad dziecmi jednoczesnie próbuje w uzasadnieniu zrobic ze mnie zła matke i alkoholiczkę. Wiem że dzieci były o to pytane, jak równiez o mojego partnera który pojawił sie juz w trakcie sprawy rozwodowej. Przed rozprawą zgłosiłam wniosek o ustalenie kuratora oraz ograniczenie lub pozbawienie go praw ze względu na zachowania ojca oraz komentarzy które dzieci musiały słuchac. zgodziłam sie na ograniczenie praw ustalenie widzen ( z których z racji pracy i jak tak samo dzieciom tłumacze nie korzysta)mąż równiez a i tak mieliśmy badanie w RDOK na wniosek kuratora rodzinnego. Wiem że młodszy syn opowiedział o tacie że tata go chciał bic, brat go bronił a mama weszła z pracy i tata do niej klnoł i mama do niego i go odpychala że to moje dzieci i nie masz prawa ich tknac a tata krzyczał że moje tez. Byłam pytana o dzieci i powiedziałam zgodnie z prawda ze całosc tego co sie działo i dzieje ma duzy wpływ na starszego syna i wg. opinii psyhologa ma depresje. wg opinii psychiatry tez i mozliwe ze bedzie niezbedna dłuzsza terapia bo syn dojrzewa wiec zrzuca mu sie na głowe wszystko. czy w tych okolicznosciach pytanie czy nadal chce utrzymac rozwód bez orzekania o winie jest błedem? i czy poproszenie mnie o dostarczenie opinii psychologa i psychiatry jest normalna praktyka?

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry, rozumiem, że chodzi o zaświadczenia psychologa i psychiatry dotyczące dziecka? jeżeli tak, to nie ma się czemu dziwić, sąd na podstawie obaw o stanie psychicznym małoletniego zapewne chce podjąć określone czynności w tym kierunku, no i sprawdzić z czego to wynika. Czy błędem jest brak żądania o winie? trudno mi powiedzieć, ale przemoc jest przesłanką do jej stwierdzenia, a zachowanie ojca wobec dzieci dotyczy raczej władzy rodzicielskiej, ale i fragment winy w rozkładzie pożycia na pewno też jest z tego powodu. Trudno oczekiwać, że będzie Pani kochała człowieka, który bije dzieci. Wszystko zależy o etapu sprawy rozwodowej, kierunków sprawy o znęcanie, ponieważ ma ona przełożenie na rozwód. Zmiana stanowiska może skutkować przedłużeniem postępowania, o tym także powinna Pani pamiętać. Pozdrawiam

  32. Krzysiek pisze:

    witam mam pytanie dla mnie bardo ważne, może i nie będzie ono na temat ale proszę o szybką odpowiedz . mam 15 lat i moja mama po rozwodzie z moim ojcem dostała kuratora sądowego który ma też jakieś prawa nademną. w 1 klasie podstawowej byłem odroczony po czym w 1 klasie gimnazjum nie zdałem z powodu iż byłem w tej szkole zastraszany przez starszych uczniów i nie miałem obecności, w tej chwili chodzę do szkoły katolickiej gdzie jest nawet fajnie ale bardzo często choruje niedawno zostałem zawiadomiony o tym że kurator wysłał pismo do sądu o umieszczenie mnie w ośrodku wychowawczym z powodu takiego że mam ponad połowę godzin nieobecności, A ja nwm już co mam robić. mam teraz depresje przez to bo jestem świadomy tego że w każdej chwili mogą pomnie podjechać i mnie zabrać co mogę zrobić? mi przychodzi tylko jedna myśl ale wolał bym tego uniknąć.. i żyć normalnie. proszę o jakąś odpowiedz co powinienem robić w tej chwili.. ;((

    • Marcin Zaborek pisze:

      Witam. Nie podejrzewam, byś za usprawiedliwione nieobecności został umieszczony w MOS lub MOW. Choroba jest okolicznością, która jest niezależna od Ciebie, ale musi być potwierdzona przez lekarza, no i oczywiście zakres choroby powinien pokrywać wszystkie nieobecności, a tych jak piszesz jest dużo. Co możesz zrobić? skoro, jak twierdzisz masz depresję, to znaczy, że powinieneś poprosić albo mamę albo nawet kuratora o wskazanie dobrego psychologa. Jeżeli kurator zobaczy, że pracujesz nad tym, by dobrze funkcjonować, to zapewne zmieni zdanie i nie będzie dążył do umieszczenia Cię w ośrodku. Zaznaczam, że prośbę powinieneś skierować do kuratora, jak najszybciej. Pozdrawiam, życzę powodzenia i nie poddawaj się, bo bardzo szybko możesz pozbyć się zagrożenia umieszczenia.

  33. Krzysiek pisze:

    dziękuje bardzo mi pan pomógł i tak też zrobię 🙂

  34. Ojciec pisze:

    Witam. Byłem na badanich w RODK gdzie biegli opisali że nie ma wiezi miedzy mna a 7 letnim dzieckiem (nie mieszkam z dzieckiem od 6lat a z matka ciagle chodzimy po sadach bo nie umiemy sie dogadac- ja uwazam ze mi utrudnia kontakt a ona ze dziecko nie chce) Opinia mowi tez ze dziecko nie czuje leku przede mna ale neguje chec spotkan z powodu braku wiezi wlasnie. Do kolejnej rozprawy matka przedstawila nagrania na któych namawia dziecko zeby ze mna sie bawilo itd- ale to byly tylko dwa spotkania na ktorych tak sie zachowywala wiec przez kolejne 5 spotkan nagralem ja jak matka przez godzine siedzi i nie odzywa sie ani slowem tylko buja dziecko na rekach. Ani corka ani ona nie rozmawiaja ze mna- corka zachowuje sie jakby mnie nie bylo, bawi sie z mama, smieje itd. Czasem dziecko krzyczy ze mam wyjsc z jej domu- matka nie reaguje wogole. Sedzina obejrzala nagrania i skierowala nas na ponowne badania w RODK bo zachowanie dziecka wydaje jej sie dziwne. Obecnie mam spotkania co tydzien i wszystkie realizuje w obecnosci matki mimo ze mam pozwolenie zeby dziecko zabierac ale wiem ze z powodu postawy dziecka nie da sie. Z matka ustalilismy ze bedziemy spotykac sie na gruncie neutralnym jednak przez 8 tygodni dziecko bylo chore a jak juz wyzdrowialo to matka odwołała spotkanie piszac ze dziecko nie chce,a teraz znow jest chore wiec spotykam sie jedynie u niej w domu gdzie wizyty wygladaja jak wygladaj- proponuje zabawy, gry, rozmowe i ani slowa. Czy kolejne badania moga cos zmienic w sprawie? Czy raczej biegli nie sa skorzy podwarzac opinii swoich “kolegow po fachu”? Dodam ze skierowano nas do innego osrodka.

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dobry wieczór. Różnie z ty bywa. W zasadzie biegli powinni zastosować inne testy i metody badań, by sprawdzić diagnoze poprzednią, ale czy tak zostanie to zrobione, to tego nie jestem w stanie zagwarantować. Raczej to będzie inna diagnoza, co nie znaczy, że wnioski nie będą podobne. Rzadko zdarza się, by sąd dopuścił kolejną opinię, to znaczy, że sporo błędów i sprzeczności było w poprzedniej opinii. Pozdrawiam

      • Ojciec pisze:

        Nie bardzo rozumiem “rzadko się zdarza by sąd dopuścił kolejną opinię”- dlaczego więc Sąd skierował nas na ponowne badania- żadna ze stron o to nie wnosiła. Czy chodzi o potwierdzenie poprzedniej diagnozy czy może o zadanie innych pytań biegłym- poprzednio badano więzi i pytano o to jak powinny wyglądać spotkania. Poprzednia opinia mówiła że córka nie boi się mnie i nie czuje jedynie z powodu braku wiezi neguje chec spotkan z ojcem. Jednak spotkania od poł roku wygladaja tak jak opisalem wyzej. I mam jeszcze jedno pytanie- czy możliwe jest aby poddać się z dzieckiem wspólnej terapii przed kolejnymi badaniami?-obawiam sie że do kolejnej sprawy minie z pół roku i córka ciągle się ode mnie oddala.

        • Marcin Zaborek pisze:

          Rzadko się zdarza, ale się zdarza. Nie wiem dlaczego w Pana przypadku miało to miejsce, zakładam, że sąd dopatrzył się nieścisłości, albo rozszerzona została teza dowodowa, czyli badania mają być rozszerzone o inne aspekty. Co to znaczy wspólnej terapii? jeżeli jest takie zalecenie, to jak najbardziej można zgłosić taki wniosek.Pozdrawiam

  35. Tomek pisze:

    Witam. Bardzo się cieszę, że wreszcie trafiłem na tę stronę. Moje problemy odnośnie kontaktów z córką mają miejsce praktycznie od kiedy się urodziła. Teraz ma 1,5 roku a ja widziałem ją zaledwie kilkanaście razy. Sytuacja mnie przerastała i sam nie wiedziałem co robić. Lektura artykułów a także listów od czytelników uświadomiła mi, że nie tylko ja znalazłem się w tak skomplikowanej sytuacji, a także dała nadzieję na jej poprawę.
    W chwili obecnej mam sprecyzowany plan działania i jestem dobrej myśli. Dziękuję i pozdrawiam.

    • Marcin Zaborek pisze:

      Rad jestem, że informacje okazały się przydatne i dały nadzieję na poprawę sytuacji. Dziękuję i pozdrawiam życząc jednocześnie powodzenia.

  36. Natka pisze:

    Witam! obecnie jestem na etapie sprawy rozwodowej, w której dążę do ustalenia że to mąż był wyłącznie winny temu rozpadowi…mianowicie mąż był alkoholikiem, miał mnóstwo problemów z prawem…Teraz mąż przebywa w ZK prawdopodobnie do 2017 roku. Mamy 4 letniego syna. Na ostatniej sprawie mąż wniósł wniosek o ustalenie kontaktów z synem, chce widywać się z synem raz w miesiącu w zakładzie karnym w którym przebywa, a który oddalony jest od naszego miejsca zamieszkania o 100km. Ja w ogóle nie chcę się na to zgodzić. Syn i tak nie widział ojca od pół roku, mało o nim wspomina. Sąd skierował moje dziecko na badanie do RODK. Czy jest możliwość, że Sąd zgodzi się na taki układ, aby dziecko jeździło do taty do zakładu karnego???

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry. No cóż, miałem już do czynienia z orzeczeniami, które wskazywały na taki obowiązek, ale już dość dawno temu. Jednak istnieje prawdopodobieństwo, iż sąd uzna, że raz na jakiś czas małoletni powinni odwiedzić ojca, nie wiem czy to będzie raz w miesiącu, czy rzadziej. Generalnie opinia RODK będzie kluczowa, ale też możliwości czasowe i finansowe do realizacji takiej podróży. Choć dotychczasowa postawa ojca może skutkować tym, że jednak żadnych kontaktów nie dostanie. Pozdrawiam

  37. błażej pisze:

    Witam. Moi rodzice sa w trakcie sprawy rozwodowej. Z powodu alkoholizmu matki moja mlodsza siostra nigdy nie miala z nia dobrego kontaktu (matka jest jej obca).Marta mieszka juz rok z ojcem z ktorym ma bardzo dobry kontakt. Nie widuje jej czesto bo studiuje i mieszkam w akademiku, zwykle sie mijamy. Martwie sie o nia bo podczas mojej ostatniej wizyty wyznala mi ze jest homoseksualistka (16/17 lat) lecz nie to stanowi dla niej problem. Otoz Jakis ‘zyczliwy’ uczen opowiedzial matce o tym ze marta ma bardzo dovre kontakty z psychologiem szkolnym (pomaga jej) i jedna z nauczycielek, ktora byla dla niej wsparciem gdy byla mlodsza i wciaz jest. Matka oskarzyla marte o kontakty homoseksualne z obiema kobietami, co jest nieuzasadniona bzdura. Marta ma skierowanie do RODK, a ja nie umiem jej odpowiedziec czy w takiej sytuacji zostanie z ojcem? (Matka nie przyznaje sie do picia). Czy zostanie tam spytana o swoja orientacje? Co moze wyniknac z oskarzenia matki?(sad i adwokaci wszystko wiedza) I, co najwazniejsze, czy moze tam dostac cos w rodzaju skierowania na spotkania dla dda? Pytam w jej imieniu poniewaz z powodu dziecinstwa nie ma dobrego kontaktu z ludzmi, jest niesmiala i boi sie wszystkiego. Chce byc dla niej podpora teraz. Licze na odpowiedz. Dziekuje z gory i pozdrawiam.

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dobry wieczór. Orientacja seksualna siostry nie powinna być problemem dla nikogo. A oskarżenie o romans? gdyby to była prawda, to pani nauczyciel i psycholog miałyby poważne problemy dyscyplinarne, ale skoro to nie jest prawdą, to zastanawianie się nad tym jest po prostu zbędne. W RODK mogą stwierdzić, że siostra wymaga terapii z powodu problemu alkoholowego rodzica, ale to chyba nie powinno być problemem dla siostry, nawet jeżeli jest nieśmiała i pełna strachu. Taka terapia może pomóc jej uzyskać odpowiednią pewność siebie. Jeżeli do ojca nie ma zastrzeżeń, niestotowne relacje nie są prawdą (opiekun jednak powinien mieć kontrolę nad zachowaniem dziecka), a z matką nie ma więzi, to nie widzę podstaw do zmiany miejsca zamieszkania siostry. A DDA niech się siostra nie boi, bo nie ma czego. Pozdrawiam

  38. błażej pisze:

    Witam ponownie i dziekuje za odpowiedz. Sam uwazam, ze taka terapia pomoglaby jej i ona sama jej potrzebuje – moje ostatnie pytanie brzmi czy potrzebna jest na to zgoda rodzicow? Obydwojga rodzicow w obecnej sytuacji? Dziekuje za poswiecony czas i pozdrawiam.

  39. Ewa pisze:

    Witam Pana. Kilka miesięcy temu mój partner, a ojciec moich córeczek ( 5 lat, 3,5 roku) zabrał dzieci bez mojej wiedzy i zgody do swojej matki i tam z nimi zamieszkał. Zrobił to w odwecie na mnie, ponieważ chciałam rozwiązać nasz związek, w który od jakiegoś czasu źle się działo. Następnego dnia poprosiłam go o powrót z dziećmi do domu, tłumacząc, że możemy w kulturalny sposób rozejść się, a tym samym zaoszczędzimy dzieciom niepotrzebnych przeżyć. Spotkanie odbyło się w bardzo nieprzyjemnej, wulgarnej atmosferze. Na oczach dzieci oskarżano mnie o rozpad naszego związku i stosowano groźby karalne. Świadkami tej sceny były osoby mi bliskie, które poprosiłam o wsparcie w tej misji i przekonanie mojego partnera do powrotu. Następne próby powrotu dzieci również nic nie dały. Oboje z moim partnerem złożyliśmy do Sądu wnioski o zabezpieczenie dzieci. Sąd zlecił kuratorowi zawodowemu wywiad środowiskowy, z którego wynika, a wręcz jest jasno napisane, że mój partner traktuje dzieci w tej sprawie instrumentalnie wykorzystując konflikt ze mną. Sąd wydaje postanowienie, że dzieci mają zostać u ojca, a ja mam prawo 2 razy w miesiącu zabierać je na weekendy. Oczywiście takie postanowienie mój adwokat natychmiast zaskarżył. W między czasie szukając pomocy odwiedziłam wiele instytucji, które wspierają rodzinę. Rozmawiałam z wieloma prawnikami, którzy po zapoznaniu się z uzasadnieniem wyroku stwierdzili, że jest dziwny, ponieważ nie jest tam napisane, ze jestem złą matką. Z Komitetu Ochrony Praw Dziecka otrzymałam zaświadczenie, że wyrok Sądu jest bardzo krzywdzący i Komitet bardzo wnikliwie będzie się przyglądał tej sprawie. Wyrok Sądu Okręgowego podtrzymał w mocy postanowienie Sądu Rejonowego. Mam wgląd we wszystkie dokumenty sądowe. Partner mój jest tak zdeterminowany, że przedłożył wiele nieprawdziwych, kłamliwych informacji, które podczas rozprawy obalił mój adwokat. W czasie rozprawy wielokrotnie został poruszany wątek alkoholizmu matki mojego byłego partner, pod opieką której praktycznie cały czas przebywają dzieci, gdyż ich ojciec ma firmę budowlaną i długo pracuje. Efektem zeznań świadków, którzy zapewniali Sąd, że jestem najlepszą matką na świecie było dołożenie 3 godzin we wtorek spotkania z dziećmi. Przez cały ten czas od porwania dzieci rozpaczliwie walczę o odzyskanie córek. Wszyscy prawnicy po zapoznaniu się z aktami sprawy ( mam wszystkie kserokopie) nie mogą uwierzyć w tak decyzję Sądu. Jednak nic się nie dzieje. Rozluźnia się więź między mną i moimi córkami. Starsza córka jest zmanipulowana przez ojca i przekupywana prezentami. Podczas wizyt w domu opowiada jakie cuda obiecuje jej tatuś. Ostatnio na wniosek Sądu byliśmy przebadani w RODK. Wybłagałam kierownictwo Ośrodka, aby przyspieszyć termin badań ze względu na małe dzieci i bardzo długi czas oczekiwania. Mój były partner, przedstawił się tam jako ofiara nieudanego związku, głośno płakał i zawodził. Chciał wzbudzić litość pracowników Ośrodka. Po kilku godzinnym badaniu panie oświadczyły, że nie są w stanie jednoznacznie odpowiedzieć na pytania Sądu. Sama zaproponowałam dalsze pogłębione badanie psychiatryczne siebie i byłego partnera. Wyrażam zgodę na wszystkie badania, które przybliżą mi tą chwilę odzyskania dzieci. Zgodzono się z tym. W związku z tą sprawą mam wiele pytań. Dlaczego matce, która chce rozwiązać swój nieudany związek decyzją Sądu są zabierane dzieci ( nawet gdy przez chwilę pojawił się ktoś inny w tym związku). Dlaczego Sąd pozwala, aby małe dzieci, które z psychologicznego punktu widzenia są związane z matką wychowywał ojciec. Jakie ciężkie przewinienie musiałam zrobić, aby zabrano mi dzieci. Jestem bardzo dobrą matką , niezwykle dbającą o dzieci, nie piję alkoholu, nie palę papierosów. Dzieci były i są dla mnie priorytetem w życiu. Cieszę się bardzo dobrą opinią w pracy, mam wspaniałą opinię jako rodzic z przedszkola, do którego uczęszczają córeczki. Wszyscy świadkowie na sprawie zarówno mojej i jego strony nie mieli do mnie żadnych zarzutów i zastrzeżeń. Gdyby badanie w RODK z jakiś względów było by niekorzystne dla mnie i dzieci zostały by przy ojcu, całą sprawą zainteresuję media ogólnopolskie i napiszę list do ministra Gowina i przesyłając mu mu kserokopie wszystkich dokumentów sądowych Jestem osobą prawą i wierzę w sprawiedliwość. Ta sprawa myślę, że jest precedensem w polskim prawie rodzinnym. Serdecznie Pana proszę o zajęcie stanowiska w tej sprawie.

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dobry wieczór. Wiele razy spotykałem się z podobnymi sytuacjami, i na pewno nie podzielę stanowiska, iż jest to precedensowa sprawa. Ciężko jest mi odnieść się do merytorycznej strony Pani sprawy, ponieważ nie znam szczegółów. Dzieci są z pewnością z Panią związane, ale czy to oznacza, że nie są związane z ojcem? myślę, że więż pomiędzy nimi też istnieje. Nie mogę polemizować z orzeczeniem sądu, ponieważ go nie znam, nie znam podstaw tego rozstrzygnięcia, ale jedyne co mnie dziwić może to zakres kontaktów, jaki Pani otrzymała, to rzeczywiście jest bardzo mało, tym bardziej, że do niedawna miała Pani równy zakres opieki nad dziećmi, co ojciec a zostało zmienione miejsce zamieszkania małoletnich. Jeżeli w diagnozie wyjdzie, że ojciec manipuluje dziećmi, to optyka sprawy powinna się zmienić, choć stanowisko kuratora powinno być sygnałem dla sądu, przynajmniej w zakresie kontaktów. Pytanie jest takie, czy w RODK będą ten zakres badali, czy brali pod uwagę możliwość problemu alkoholowego ojca małoletnich. Jeżeli nie, to i badania biegłego z tego zakresu są uzasadnione. Ale skoro Pani adwokat prawidłowe działania podejmuje, bo z tego co Pani pisze tak wynika, to z pewnością wykaże manipulację dziećmi ze strony ojca, bo to jest podstawą. Pozdrawiam i życzę powodzenia.

  40. Ewa pisze:

    Witam ponownie. Bardzo serdecznie Panu dziękuję za szybką i fachową odpowiedź. Ma Pan słuszność, że dzieci są z ojcem związane. Toteż ja nigdy bym nie ograniczała tych kontaktów i nie osłabiała więzi. Jednak mój partner zaborczo dba, aby dzieci miały jak najmniej kontaktów ze mną, a najlepiej aby zapomniały o matce. Wyrwał je z domu rodzinnego, gdzie były szczęśliwe. Tylko dlaczego Sąd tego nie dostrzega. Wszyscy wiemy, ze temida jest ślepa, ale, żeby aż tak, aby nie zauważyć manipulacji, kłamstw, tworzenia fałszywych faktów, aktorskich zachowań. Myślę, i jestem przekonana, że badanie RODK rozstrzygnie te kwestie. Z dużą przyjemnością Pana o tym poinformuję. Pozdrawiam.

    • Marcin Zaborek pisze:

      Jeżeli ojciec tak robi, to jest to naganne zachowanie. Nie wiem dlaczego tak sąd robi, może po prostu stanął na stanowisku, iż kolejna zmiana miejsca zamieszkania dzieci, to już byłoby już za dużo dla bezpieczeństwa emocjonalnego małoletnich, i podejrzewam, że może to być główny argument sądu. A jeżeli tak jest, to niewykluczone, że i RODK też tak stwierdzi, chyba, że postawa ojca (manipulacja dziećmi, izolacja od matki) zostanie stwierdzona i potępiona, bo to powinno być w pierwszej kolejności wzięte pod rozwagę. Pozdrawiam Panią, i czekam na informację.

  41. Wiktoria pisze:

    Witam . Jestem w trakcie postępowania odnosnie pozbawienia władzy rodzicielskiej ojca mojej 5 letniej córki . Powodem tego jest całkowity brak kontaktu , dziecko nie zna swojego biologicznego ojca , ten widział ją zaledwie kilka razy w życiu (ostatni raz w centrum handlowym i ominął nas jakby nas nie znał, dziecko też go nie poznało) . córka ma obecnie 5 lat ma jego nazwisko ale nie jest świadoma że mój partner który ją wychowuje od urodzenia nie jest jej biologicznym tatą . Teraz w trakcie postępowania dostałam skierowanie na badania biegłych psychologów. Chciałam się zapytać na czym te badanie będzie polegało ? czy jeżeli ojciec biologiczny “odstawi teatrzyk ” probując nawiązać kontakt z dzieckiem czy biegli mogą wydać opinie ze relacja między nimi można odbudowac? zaznaczam że tej osobie kompletnie nie zależy na dziecku , woggóle się z nia nie widuje lecz przed sądem składa zeznania ze to przeze mnie . chciałabym się dowiedzieć czy na tym badaniu córka będzie pytana o tatę? zaznaczam że w jej pojęciu tata to osoba która ją wychowuje .chcialam tez zaznaczyć ze córka jest przyjaznym dzieckiem do obcego otoczenia chętne nawiązuje kontakty z obcymi.ale jak to dziecko miewa swoje humory i może np wogole nie odezwać się do nikogo, czy biegli wtedy stwierdzą że buntuje dziecko ?czy córka będzie badana osobno czy moge nie wyrazić na to zgody ? zaznaczam że ojciec biologiczny ” w ramach teatrzyku” jakies 4 lata temu wniósł o widzenia z córką , na sprawie zeznawałam że bardzo się z tego cieszę i sama proponowałąm nawet terminy oraz miejsca spotkań. po czym na żadnym spotkaniu się nie zjawil.niestety ja byłam głupia na początku i ciągałąm na siłe dziecko do tatusia…chciałąm aby jednak te relacje rodzinne między nimi były i w trakcie tych godzinnych spotkan ojciec biologiczny porobil parę zdjęc któymi teraz się kryje w sądzie że niby miał z nia dobry kontakt .jest to pare zdjęc o duzym rozstępie czasowym na któym córka na jednym zdjęciu ma ok 3 mies na następnym rok a na ostanim jakies 1.5roku.Lecz zaznaczam to były spotkania z mojej inicjatywy i na tych spotkaniach on i tak miał dziecko gdzieś.. :/ jakie mam szanse na odebranie mu praw?

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dobry wieczór. Może być tak, że córka będzie pytana o tatę, ale też zależy od biegłych, jak poprowadzą rozmowę z dzieckiem. Pani raczej będzie obecna podczas rozmowy z dzieckiem, nie podejrzewam, by była osobna rozmowa z córką. Jeżeli ojciec nie interesuje się dzieckiem, nie ma wiedzy o dziecku, wszystkie decyzje podejmuje Pani sama i potwierdzają to dowody, to ma Pani duże szanse na uzyskanie korzystnego roztrzygnięcia tj. pozbawienie władzy rodzicielskiej. Chęć utrzymywania kontaktów z dzieckiem nie oznacza zasadności utrzymywania sytuacji, w której ojciec będzie miał władzę rodzicielską. Pozdrawiam

  42. Wojtek pisze:

    Witam. Była żona porzuciła mnie dla innego faceta. Z dnia na dzień wyprowadziła się z domu, zabrała naszego syna i zamieszkała u rodziców. Na początku nie utrudniala mi z nim kontaktu. Jednak kiedy przyszlo do podziału majątku z czystej złośliwości przestala mi wydawać dziecko. Złożyłem do Sądu sprawę o widzenia, ale byłem na sprawie bez prawnika i widzenia są rzadko (dwa weekendy w miesiącu bez noclegów i każdy wtorek na 3 godziny). Mimo to, była żona bardzo często mi nie wydaje syna, kiedy jest przeziębiony. Zdaża się, że syn ma lekki katar a ona leci z synem do lekarza po zwolnienia lekarskie. Złożyłem nową sprawę o uregulowanie tych widzeń i sprawa zostala odesłana do RODK. Czy była zona ma prawo tak postępować? Czy mam o tym wspomnieć w RODK? Zdarza się, że nie widzę syna miesiąc – bo jest “chory”. Oczywiście wiem, że choroba nie wybiera, ale jestem tu calkowicie bezradny. Jak pytam byłą żonę, czy mogę wejść chociaż zobaczyć syna, odpowiedź zawsze brzmi: “NIE!”. Czy jest jakaś szansa, że RODK nakaże byłej zonie wydawać mi syna w takim stanie? Czy może chociaż uda sie “przelożyć” nasz dzień widzeń? Czy może była zona bezkarnie może mi się smiać w twarz?

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry. Choroba dziecka jest okolicznością, która jednoznacznie wskazuje, iż małoletni musi być leczony. To, w jaki sposób zależy już od wskazań lekarza, czyli czy wystarczy podawanie leków, czy też konieczne jest leczenie w warunkach jedynie domowych. Sąd nie nakaże wydawania dziecka w czasie choroby, ale tą wiedzę może Pan weryfikować choćby sprawdzając informacje od lekarza. Czy uda się przełożyć dni wizyt to już sąd musi zadecydować, ale jeżeli choroba przypada tylko na dni Pana kontaktów, to to może Pan podnieść w RODK, tylko z rozsądkiem, bo jak widzę zdaje Pan sobie sprawę, ze choroba nie wybiera. Niemniej jednak jeżeli zdarza się, że nie widzi Pan dziecka miesiąc, to jest to co najmniej dziwne. Pytanie, czy w dniach poprzedzających Pana terminy kontaktów, jak i następujących po terminach małoletni funkcjonuje normalnie np. wychodzi na dwór, spędza czas poza domem. Jeżeli tak, to wówczas istotnie można tą kwestię próbować przynajmniej wyjaśnić i przedstawić w RODK, ale z rozsądkiem. Pozdrawiam

  43. Mafinka pisze:

    Witam!
    Jeteśmy w trakcie rozwodu, podczas pierwszej rozprawy sąd zadecydował wysłać Nas na badanie w RODK, dziwi mnie ta decyzja ponieważ sprawa jest bez orzekania o winie, opieka i kontakty z góry ustalone napisaliśmy nawet wspólny plan wychowawczy. Dziecko zostaje przy matce ale rodzice mają równe prawa.
    Sąd uzasadnił swoją decyzję dobrem dziecka i sprawdzenie jego gotowości do rozstania się rodziców. Moje pytanie brzmi czego mogę się spodziewać po tym badaniu, czy może to zmienić nasze decyzje dotyczące opieki?
    Z góry dziękuje.

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dobry wieczór. Stanowisko sądu jest dość dziwne, najwyraźniej sędzia miał wątpliwości odnośnie Państwa planu, choć chyba jest to niepotrzebne przedłużanie postępowania i zmuszanie do badań, które wydają się w zwiazku z Państwa porozumieniem zbędne. Czy może zmienić wspólną decyzję, teoretycznie tak, ale myślę, że badający powinni raczej docenić umiejętność zawarcia kompromisu w trakcie tak trudnej sprawy, jaką jest postępowanie rozwodowe. Jedyne, co w zasadzie mogłoby jednak uzasadniać decyzję sądu, to to, że jedna ze stron wymusiła na drugiej zawarcie planu wychowawczegom w zasadzie sprzecznego z dobrem dziecka, i to wzbudzić mogło podejrzenia sądu. Pozdrawiam

  44. Stasiu pisze:

    Witam. Obecnie toczy sie sprawa o zmiane ustalonych wczesniej moich kontaktow z dziecmi (6 i 7 lat). Wniosek zlozony przeze mnie, gdyz byla zona wyprowadzila sie 300 km od miejsca mojego zamieszkania i nie jestem w stanie zarowno finansowo jak i czasowo wypelniac przyznanych mi wizyt co drugi weekend (Pt-Nd). Matka, nieulegle stawia sie i sad wydal skierowanies do RODK. Pomimo, ze nie mam nic na sumieniu to mam obawy co do prawidlowosci tego badania. Matka kreuje dzieciom bardzo zly wizerunek mojej osoby i wmawia im, ze ich nie kocham itd, oprocz tego utrudnia mi kontakty z nimi. Obawiam sie, ze dzieci moga sugerowac sie tym co mowi matka i tak mnie przedstawiac w swoich wypowiedziach i zostanie wystawiona bledna opinia. Czy RODK jest w stanie wykryc manipulacje matki? Czy oni maja jakies sposoby aby dowiedziec sie od dzieci prawdy?
    Z gory dziekuje za wszelkie informacje. Pozdrawiam,

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dobry wieczór. Jeżeli teza dowodowa będzie wskazywała również na badania pod kątem możliwości manipulacji dziećmi, to w badaniach powinna być taka informacja. Często wystarczy stwierdzenie, że dzieci przejawiają np. niechęć do Pana będącą przełożeniem niechęci matki. W tej sytuacji można też mówić o manipulacji dziećmi, bowiem oznacza to, że zostały wciągnięte w konflikt. W RODK mają sposoby na ustalenie tego, ale czy akurat ten element będą badać, to już zależy, jak wspomniałem wcześniej, od samej tezy dowodowej, i przede wszystkim kompetencji badających. Pozdrawiam

  45. ANKA pisze:

    Chcialam zapytac czy opinia z RODK ma znaczenie w sadzie . Otoz walcze o pozbawienie praw ojca mojego 6 letniego syna ktory przebywa w wiezieniu od 5 lat. Opinia brzmi… Opiniowany przejawia niezrownowazenie.Badanie ujawnilo wystepowanie zaburzen psychotycznych z podwyzszonym ekstrawertyzmem,zaburzone procesy emocjonalno-popedowe oraz zdolnoscido kontrolowania dzialania.Rozpoznano osobowosc dyssocjalna,niska tolerancje na flustracje. Funkcje intelektualne ulegaja regresowi. Rozpoznanie u opiniowanego osobowosci dyssocjalnej daje podstawy do oceny ,ze pomimo deklaracji nie gwarantuje on sprtawowania odpowiednio opieki nad dzieckiem ….czy mam szanse …gdyz ojciec twierdzi ze kocha dziecko …

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dobry wieczór. Opinia ma istotne znaczenie, i odpowiadając na Pani pytanie to tak, ma Pani szanse i to bardzo duże, choć i sam pobyt w ZK przez taki czas wskazuje na to, że ojciec nie może faktycznie sprawować władzy rodzicielskiej. Proszę pamiętać, że ojciec twierdzi, że kocha dziecko, ale czy oznacza, że jego zachowanie o tym samym świadczy? liczą się czyny, a nie słowa, i czyny mają znaczenie dla sądu. Pozdrawiam

  46. ANKA pisze:

    Dziekuje Panu w swoim imieniu i pewnie wielu osob odwiedzajacych Pana strone…. za bezinteresowna pomoc i udzielanie wielu wskazowek….W dzisiejszych czasach to naprawde wielki wyczyn… Zycze wielu sukcesow zawodowych 🙂 Pozdrawiam 🙂

  47. ali pisze:

    Witam

    Jestem po rozwodzie bez orzekania o winie, opieka nad rocznym dzieckiem została powierzona obojgu rodzicom, a miejscem przebywania dziecka dom matki.
    Nie było przeprowadzonych badań RODK , ojciec widuje dziecko 1-2 w miesiącu ,raz chce zabierac na weekend raz nie ( konczy sie na gadaniu) czy można wystąpic o utalenie wizyt przy tak malym dziecku w obecności matki badź tylko w miejscu przebywania dziecka?
    Czy taki pozew w ogole ma sens, chodzi tu o dobro dziecka, z którym ojciec raczej nie ma wiezi, dodam, ze chodził na terapie ( zaburzenia nerwicowe) sam sobie ze soba nie radzi, chociaz a chwile obecną pewnie juz nie chodzi do psychologa ,bo po co…

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry. Jeżeli taka częstotliwość spotkań spowodowała, że w osłabnięcie więzi, do tego podczas spokań nie angażuje się w opiekę nad dzieckiem, to w zasadzie można złożyć taki wniosek, tylko wynika to z tego, że w praktyce chce Pani ograniczyć kontakty. A więc należy dokładnie wskazać, jak ojciec zajmuje się dzieckiem (sposób opieki i częstotliwość kontaktów), jakie są skutki takiej właśnie formy kontaktów, i co zmieni się, jeżeli kontakty będą w miejscu zamieszkania dziecka. Ale tak, można wystąpić o ustalenie wizyt w obecności Pani bądź tylko w miesjcu przebywania dziecka. Pozdrawiam

  48. Tomek pisze:

    Witam. Jesteśmy z żoną w trakcie rozwodu, złożyła pozew z mojej wyłącznej winy. Mamy dwójkę dzieci, 7 i 1 roczne. Parę lat temu żona leczyła się psychiatrycznie, miała próby samobójcze, miała problemy ze sobą. Ja w tym czasie zajmowałem się starszą córką. Dla dobra dziecka starałem się być przy rodzinie, chociaż ciągłe pretensje, przemoc słowna i fizyczna wobec mnie, zmusiła mnie do wyprowadzki. Podejrzewam, że ma problemy ze sobą co może wpłynąć na dzieci. Obecnie nie mieszkamy już pół roku a żona podejrzewa mnie o zdradę i to jest jej główny powód rozwodu. Sprzedajemy mieszkanie, żona przeprowadziła się do swojej matki z dziećmi, ja mieszkam na wynajętym. Obecnie pracuję do 16. Chciałbym skierować ją na badania do RODK, jakie są szanse aby zaopiekował się dziećmi w moim przypadku?

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry. Zakres przedstawionych przez Pana informacji jest zdecydowanie za wąski, bym mógł stwierdzić, że ma Pan szanse zaopiekować się dziećmi. Wszystko zależy od stanu zdrowia żony, choć akurat w tym zakresie wskazał Pan, iż problemy ma za sobą. Jeżeli wnioskuje Pan o badania w RODK, to tak naprawdę od ich wyników będzie zależało, czy taką możliwość będzie Pan miał. Proszę pamiętać, iż skoro pracuje Pan do 16, i pewnie codziennie, to możliwości zapewnienia pełnej opieki nad rocznym dzieckiem ma Pan bardzo ograniczone. Pozdrawiam

  49. NATALI pisze:

    WITAM.PROSZĘ O ODPOWIEDŹ NA PYTANIE .CZY OPINIA RODEKU PRZESĄDZA DECYZJĘ SĄDU O USTALENIU POBYTU DZIECI ?JESTEM PO 2 KROTNYM BADANIU W RODEKU .1 OPINIA JEST KORZYSTNA DLA MNIE I DLA OJCA DZIECI.RODEK UZNAŁ ,ŻE ROZWÓD NIE WPŁYNIE NEGATYWNIE NA DZIECI.OJCIEC DZIECI WNIÓSŁ O PONOWNE BADANIA MAJĄCE NA CELU TO BY DZIECI ZOSTAŁY PRZY NIM.MIMO TO ,ŻE TO JA O NIE DBAM I ROBIĘ DLA NICH WSZYSTKO OPINIA BYŁA TAKA ,ŻE DZIECI MAJĄ POZOSTAĆ PRZY OJCU.JEST TO DLA MNIE KOSZMAR.NA KOLEJNEJ SPRAWIE BIEGLI ZOSTANĄ PRZESŁUCHANI NA TĘ OKOLICZNOŚĆ .CZY SĄD MOŻE ZMIENIĆ POSTANOWIENIE RODEKU ?BŁAGAM O POMOC.

    • Marcin Zaborek pisze:

      Witam. Opinia RODK ma wpływ na orzeczenie sądu, ale nie znaczy, iż orzeczenie będzie w pełni zgodne z opinią. Sąd bierze pod uwagę wszystkie dowody w sprawie, a nie tylko badania RODK, choć w praktyce najczęściej, to opinia ma największe znaczenie. Niemniej jednak sąd ma oczywiście prawo wydać orzeczenie inne niż wskazuje opinia RODK, ale musi mieć ku temu podstawy, inne dowody. Pozdrawiam

  50. Krzysiek pisze:

    Witam. Mam wyrok rozwodowy z którego zapisu wynika, że ograniczono mi prawa rodzicielskie min do wspóldecydowania dot. leczenia małoletnich. Matka dziecka podpisała oświadczenie że nie wyraża zgody na obwiązkowe szczepienie dziecka. W jaki sposób ją przymósić do tego żeby Maks został zaszczepiony. Tak na margnesie toczy się sprawa o pozbawienie jej władzy rodzicieskiej w związku z pozostawianiem 12 i 5 latka samych w domu oraz notorycznym utrudnianiu kontaktów ojca z dziećmi , braku kontroli na działaniami 12 latka w internecie – wulgarne wpisy, zainteresowaie narkotykami. Pozdrawiam Krzysiek

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry. Macie Państwo spór odnośnie leczenia. W tej kwestii obydwoje możecie współdecydować. W przypdaku braku porozumienia, taką kwestię powinien rozstrzygnąć sąd. Powinien Pan wystąpić do sądu o rozstrzygnięcie o istotnych sprawach dziecka tzn. by sąd wyraził zgodę na szczepienie. Pozdrawiam

      • Ewa pisze:

        Dzień dobry,
        czy Sąd rodzinny może zmusić do badania przez biegłego psychologa rodziców na okoliczność ich predyspozycji wychowawczych. Została bezpodstawnie założona przez szkołę niebieska karta w okresie nauki zdalnej dziecka, nie udowodniono mi żadnej mi winy, przeżyłam traumę, w postępowaniu zabezpieczającym został ustanowiony kurator, który wystawił dobrą opinię. Skonfliktowany ze mną mąż na rozprawie w sądzie stwierdził, że dziecko przeze mnie ma depresję od 1,5 roku. Chodzi do psychologa, ponieważ ma problemy adaptacyjne w nowej szkole. Wysłałam do sądu pismo, że nie wyrażam zgody na udział w badaniu matki i córki przez biegłego psychologa.

        • Marcin Zaborek pisze:

          Dzień dobry, zmusić to nie może, ale odmowa udziału w badaniach może nieść za sobą określone konsekwencje np. może zostać utrzymany nadzór kuratora.Sąd może uznać, że odmowa udziału w badaniu jest podyktowana chęcią ukrycia problemów. No i oczywiście druga strona będzie jeszcze bardziej intensywnie powoływała się na tą odmowę udziału w badaniach, zapewne wręcz wnosząc nawet o zmianę miejsca zamieszkania dziecka. Zalecam ostrożność w decyzji odnośnie odmowy udziału w badaniach. Pozdrawiam

  51. Tobiasz pisze:

    Witam
    Coraz częściej myślę o rozwodzie. Wydaje się, że mamy wszystko: zdrowe 4 letnie dziecko, nowe mieszkanie, samochody, pracę, brak kredytów. Tylko się cieszyć. Żona wszczyna kłótnie, o byle co. Podczas kłótni żona rzuca przekleństwami, że pewnie pół bloku słyszy, nie docierają do niej żadne argumenty, nawet że dziecko nie musi słyszeć jej przekleństw. Wczoraj wpadła w furię, że przełożyłem jej kosmetyczkę z parapetu do szafki. Wchodzi do domu zostawia ciuchy w salonie, zanoszę do garderoby i furia. Lodówka otwarta furia, okno zostawione na półdomknięte furia, zjem cukierka furia. Ja nie jestem konfliktowy, chcę normalnie żyć! Dziecko nie jest zabiedzone, a jak nie zje wielkiego talerza zupy to straszy że bajki nie włączy, przyjdzie dziad, że zabawki wyrzuci. Malec czasem zwymiotuje bo już nie może, czasem jak nie patrzy to sam zjem do końca jego porcję, żeby się nie męczył. Jak dziecko kichnie, ma lekko podwyższoną temeraturę to do lekarza, choćby była północ. W życiu tyle razy nie byłem w przychodni co przez ostatnie 4 lata. Śpi z dzieckiem w sypialni a ja na kanapie. Nie powiem, ubiera dziecko, dba o jego wygląd, pierze, prasuje, gotuje. Pół miasta by przeszła, żeby kupić o 20 groszy tańczy ketchup w promocji. A tyle ciuchów, butów, że całe przedszkole by ubrała. Kolekcjonerka wszystkiego, łącznie z opakowaniami z marketu i “foliówkami”. Straszy mnie rozwodem co chwila, a chce mieć drugie dziecko. Powiedziałem jej, że teraz nie chcę, nie jest między nami tak jak bym chciał. Wracam z pracy, ciągnę drugi etat po godzinach w domu, czasem do późna w nocy siedzę. W międzyczasie bawię się z dzieckiem bo ona non stop coś robi, wieczorami kiedy ja jestem wypompowany i pracuję ogląda wszystkie seriale i badziewia na tvn. Nigdzie nie wychodzimy, proponowałem jej żebyśmy poszli do psychologa, to mi odpowiedziała, że jak jestem głupi to mogę iść. Tak naprawdę wiem, że beze mnie to nawet zmywarki nie włączy, ostatnio nauczyła się włączać pralkę. Wszystko na pokaz. Cała jej rodzina (siostra, mama) jej mówi, że nie tędy droga, żeby się uspokoiła, że źle traktuje mnie i dziecko ale nie dociera. Oboje mamy wyższe wykształcenie. No to się rozpisałem. Boję się, że sąd przyzna jej opiekę nad Krzysiem i dzieciak będzie żył w nieustannym stresie. Czy takie zachowanie jest podstawą do przyznania mi prawa do opieki?? Mogę zamieszkać u rodziców, którzy chętnie pomogliby mi codziennych obowiązkach związanych z wychowywaniem dziecka. Co robić? Tak się nie da żyć. Mam 34 lata.

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry. Muszę przyznać, że Pana wypowiedź przykuła moją uwagę, ciekawie Pan opisał swój problem. Czy to, na co Pan wskazał jest przesłanką do przyznania prawa do opieki, to trudno stwierdzić, albowiem w pierwszej kolejności należy wziąć pod uwagę to, co kryje się pod terminem “furia”. Jeżeli są to zachowania o charakterze agresywnym, pełne krzyku, i wulgaryzmów, a do tego przy dziecku (i nie jest to Pana subiektywne przekonanie), to z pewnością sąd będzie analizował przyczynę i stopień tej agresji i wpływ jej na dziecko. Oczywiście zakres więzi obojga rodziców z dzieckiem również, ale zachowania, które zagrażają dziecku są w pierwszej kolejności oceniane. Proszę pamiętać, że samo oświadczenie Pana w sądzie, że żona tak się zachowuje, to za mało, więc oczywiście potrzebne są Panu dowody na tą okoliczność. Jeżeli dziecko odczuwa już skutki zachowań mamy np. zdarza się, iż do Pana również brzydko się zwróci, to jest to już na tyle niepokojący sygnał, że warto zwrócić się do psychologa, ale jeżeli nie z żoną ( z powodu jej oporu), to samemu lub z synem, jeżeli jest taka potrzeba. Stan relacji, który Pan opisał (jak i ton opowieści) świadczy o frustracji, jakiej Pan doświadczył, więc musi się coś zmienić, by relacje pomiędzy Wami się poprawiły. Może powinien Pan zasugerować nie tyle wizytę u psychologa ile terapię małżeńską, i powiedzieć, że taka relacja małżeńska jaka aktualne jest, nie jest dobra zarówno dla Pana, jak i dla syna. Również mediacja wchodzi w grę, jeżeli macie Państwo problem w codziennym funkcjonowaniu. W ten sposób można ustalić zakres ustępstw, priorytetów i potrzeb. Dopiero po wyczerpaniu wszelkich możliwości można rozważać inne decyzje. Pozdrawiam serdecznie

    • beata pisze:

      Witam
      Juz minęło trochę czasu od sytuacji którą Pan opisuje i problemy z zachowaniem żony czy obecnie jest lepiej? Rozszedl się Pan z żoną ?
      Czytając to jakbym widziała zachowanie mojego męża który też o wszystko się czepia pokrzykuje na dzieci a mamy troje i prawie co dzień są krzyki.Ja powoli już tego nie wytrzymuje nie wiem co dalej będzie bym chciała mieszkać z dziećmi sama.
      Pozdrawiam

  52. Dorota pisze:

    A co zrobić jeśli mamy ewidentnie do czynienia z manipulacją, a ani sąd, ani mopr nie chce skierować dziecka na badania???

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry. Nie wiem czego dotyczy postępowanie, ale może po prostu należy złożyć o to wniosek. Ani MOPR, ani Sąd nie muszą tego robić, choć jeżeli oczywiście istnieją przesłanki, to badania psychologiczne powinny być przeprowadzone. Jeżeli Sąd nie rozpoznaje Pani wnioseku już złożonego, to trzeba ponownie go złożyć, lub “przypomnieć” sądowi na piśmie, że taki wniosek nie został jeszcze rozpoznany. Pozdrawiam

  53. Ola pisze:

    Czy wniosek o wydanie opinii RODK może zostac złozony w trakcie sprawy o uregulowanie kontaktów?Jak i w ktorym momencie??? czy to opozni wydanie decyzji?? Czy jednoczesnie mozna złozyc wniosek o wyznaczenie do tego czasu tymczasowych terminów spotkan?
    W piatek mam sprawe o uregulowanie kontaktówi bardzo zalezy mi na tym aby wyjasnic takie kwestie?

    • Marcin Zaborek pisze:

      Witam. W każdym momencie może Pan złożyć wniosek o badania w RODK, i to oczywiście nieco przedłuży całe postępowanie. Wniosek o udzielenie zabezpieczenia może Pani złożyć, i to nie przeszkadza wnioskowi o dopuszczenie badań w RODK.Aczkowliek sąd może zaczekać z rozpoznaniem wniosku o udzielnie zabezpieczenia do czasu wydania opinii przez RODK. Pozdrawiam

  54. MACIEK pisze:

    Witam serdecznie,
    Jestem tydzień po rozwodzie, mam nieograniczoną władzę rodzicielską, ustalone (dla tzw. dobra dziecka) kontakty, sprawę chciałem zakończyć jak najszybciej żeby oszczędzić pożywki żonie, ponieważ główną przesłanką do walki w sądzie były jej własne potrzeby a nie dziecka. Przynajmniej tak to wygląda w rzeczywistości, a jestem przekonany że krzywdy dziecku nie chce zrobić, niestety przez swoją złość i chęć zemsty ewidentnie tego dokonuje. Sąd w mowie końcowej pouczył żonę, że kontakty dziecka z ojcem powinny być jak najczęstsze i są jak najbardziej porządane dla jego dobra. Kontakty są ustalone, tak jak wspomniałem na wstępie, jednak widzę tutaj niechęć współpracy ze strony byłej żony, krótko mówiąc trzyma się sztywno zasad pisanych, nie biorąc pod uwagę chociażby faktu, że dziecko (syn 6.5 roku) chciałoby spotykać się ze mną jak najczęściej i każde spotkanie jest dla niego i dla mnie utrzymaniem i umacnianiem więzi.
    Czy zatem jest możliwe ubieganie się o badanie w RODK po zakończonej sprawie rozwodowej celem zwiększenia kontaktów z dzieckiem? Czy należy wystąpić z wnioskiem do sądu czy bezpośrednio do RODK? Sąd chciał nas skierować do RODK ale wydawało się, że się porozumieliśmy.
    Mam podstawy do tego (filmy, smsy) żeby sądzić iż była żona próbuje na dziecku wywrzeć potwierdzenie swoich własnych odczuć i emocji związanych z rozwodem, zamiast skupić się na jego potrzebach.
    Czy zasadna byłaby konsultacja z psychologiem lub kuratorem w celu oceny takiej sytuacji?
    Pozdrawiam i dziękuję za odpowiedź

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dobry wieczór. By wystąpić o badania w RODK, powinien Pan już założyć nową sprawę, choć jeżeli dopiero co zapadło orzeczenie rozwodowe, to kolejne postępowanie może okazać się przedwczesne do jakichkolwiek zmian. Zaznaczyć należy, iż porozumienie jest wzajemnym Państwa ustępstwem, więc nie bardzo można mieć zarzuty do byłej żony, że nie zgadza się na rozszerzanie kontaktów. Jeżeli ich zakres jest za wąski i to już można zaobserwować, to oczywiście może Pan próbować wystąpić o ich zwiększenie i o badania w RODK, ale już w nowej sprawie. Oczywiście jeżeli ma Pan możliwość konsultacji z psychologiem, to lepiej to zrobić przed ewentualnym złożeniem nowego wniosku. Może się okazać, że szybciej uzyskacie Państwo porozumienie i w zasadzie diagnozę w zakresie potrzeb dziecka odnośnie relacji z każdym z rodziców, i zakresu właściwych kontaktów. Jeżeli chodzi o kuratora, to konsultacja w tym zakresie byłaby możliwa, jeżeli jest orzeczony nadzór. W innym przypadku, kurator nie ma upoważnienia sądowego do podejmowania czynności w Państwa sprawie. Pozdrawiam

  55. grzes pisze:

    Witam Pana Mec.

    Mam takie pytanie siostra ma badanie w RODK w sprawie ustalenia kontaktu z ojcem ,wniosek złożył ojciec dziecka ( również toczy sie dochodzenie w spr.art 207 KK )proszę mi powiedzieć Czy taki artykuł z KK moze miec wpływ na decyzje sądu odnosnie kontaktów (chciałem przypomnieć że dziecko było świadkiem duszenia mamy a ma dopiero 4 lata )

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry. Oczywiście może mieć to znaczenie, choć na razie jest to dochodzenie, a nie prawomocne orzeczenie. Zaznaczyć należy jednak, że taka okoliczność jest jednak istotna i będzie miała wpływ na orzeczenie, albowiem świadczy to o możliwej skłonności do agresji. No i ważne jest, czy dziecko będąc świadkiem takiego zachowania nie przeżyło jakiejś traumy. Więc artykuł 207 kk ma znaczenie ale jednak na obecną chwilę w nieco innym wymiarze. Pozdrawiam

      • Grzes pisze:

        Serdecznie Dziękuję Za odpowiedź

        Dodatkowo Zaznaczam panie mec. że w dziecko też zostało wczesniej pobite mamy wszystkei zaświadczenia (chociaż według prokuratury ponoć troche za mało) , oczywiście siostrzenica wraz z siosta narazie przebywa u nas (rodziców) Trauma jest bo Siostrzenica jak widzi ojca to sie go boi i ciągle powtarza że pójdzie ino z mamą

  56. matka pisze:

    Pan Mecenas napisał, że badanie trwa 1-2 godziny.To nieprawda my byliśmy 4 godziny

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry. Napisałem, że badania trwają nawet do kilku godzin, a rozmowa (wywiad) około godziny/dwóch. Do tego zaznaczyłem, że czas badań zależy od specyfiki sprawy. Pozdrawiam

    • MX pisze:

      U mnie badania trwały od 8 (ciężko mi było ubrac dziecko tak wcześnie, żeby nie było zdenerwowane z rana) do 14. Wziąłem coś do zjedzenia dla córki, ale mimo tego byliśmy padnięci.

  57. gg pisze:

    Panie mec.

    Mam taki problem – pytanie toczy się wniosek o uregulowanie kontaktów ,oboje rodzice wraz z córką byli w RODK-a,mama po tylu godzinach rozmów testów itp . Wyszła troche zaniepokojona że pomimo Niebieskiej Karty ,toczonego postępowania (dochodzenie zakończono) z art 207 KK,potraktowano ja bardzo nieprzychylnie itp.
    Jeżeli będzie postawiony np zarzut 207 KK prosze mi powiedzieć czy w jakiś sposób sąd rodzinny do tego się przychyli ??

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry. Tak, sąd rodzinny powinien wziąć pod uwagę fakt postawienia zarzutu z art. 207 kk. Skłonności do agresji nie są okolicznościami, które mają pozytywny wpływ na dziecko. Pozdrawiam

  58. danuta pisze:

    Witam. jestem w trakcie sprawy rozwodowej i sąd zlecił rozmowę w rodk gdyż wystąpiłam o zmianę widzeń z wyroku o separacji gdyż ojciec dziecka z nich nie korzystał a miał aż trzy wizyty w tygodniu. czy dostanę wezwanie na taka rozmowę czy sama muszę znaleźć sobie taki ośrodek?

  59. danuta pisze:

    Bardzo dziekuje

  60. natali pisze:

    WITAM PANIE MECENASIE.PISAŁAM KILKA MIESIĘCY TEMU DO PANA W SPRAWIE OPINI RODEK.W TYM TYGODNIU ZAKOŃCZYŁA SIĘ MOJA SPRAWA ROZWODOWA.WYROKIEM SĄDU DZIECI POZOSTAJĄ POD MOJĄ OPIEKĄ .OPINIA RODEK BYŁA KORZYSTNA DLA MNIE I OJCA DZIECI JEDNAKOWO CO DO PREFERENCJI WYCHOWAWCZYCH DZIECI JEDNAK EMOCJONALNIE ZWIĄZANY Z DZIEĆMI JEST BARDZIEJ OJCIEC NIŻ JA .RODEK SUGEROWAŁ BY OPIEKĘ POWIERZYĆ OJCU DZIECI.W SĄDZIE UDAŁO MI SIĘ UDOWODNIĆ MANIPULACJE DZIEĆMI I NASTAWIANIE DZIECI PRZECIWKO MATCE(NAGRANIA FILMÓW).BYŁY MĄŻ CHCE SIĘ ODWOŁYWAĆ DO SĄDU 2 INSTANCJI.CHCIAŁAM ZAPYTAĆ JAKIE SZANSE MA BYŁY MĄŻ NA ZMIANĘ WYROKU? CZY PODCZAS POSIEDZENIA SĄDU 2 INSTANCJI NASZA OBECNOŚĆ JEST KONIECZNA I CZY APELACJA JEST ROZPATRZONA NA 1 ROZPRAWIE? CO W RZECZYWISTOŚCI OZNACZA OGRANICZENIE PRAW RODZICIELSKICH?

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry. Nie wiem, co przesądziło o tym, że Sąd nie oparł swojego orzeczenia o opinię RODK, ale jeżeli pozostałe dowody jednoznacznie przeczyły opinii, to Sąd Apelacyjny wcale nie musi tego zmienić. Nie stwierdzę jednak, że takiej możliwości nie ma. Rzeczywiście Sąd Apelacyjny może w tym zakresie wypowiedzieć się odmiennie. Jeżeli chodzi o obecność, to lepiej być jednak obecnym, a nuż Sąd zechce zadać jakieś pytanie, które może być decydujące. Apelacja jest rozpoznawana na jednym terminie, co nie znaczy, że nie zostanie zmieniony termin. Ograniczenie władzy rodzicielskiej oznacza, że uprawnienie do decydowania o sprawach dziecka w określonym zakresie przechodzi na drugiego rodzica, choć niejednokrotnie w brzmieniu jest tak skonstruowane, że ograniczenie władzy rodzicielskiej wypełnia w pełnym zakresie uprawnienia wynikające z władzy rodzicielskiej. Pozdrawiam

  61. gg pisze:

    Krótkie pytanie :

    Ile czeka się na opinie z RODK -a ??
    Czy najpierw idzie to do Sądu Jak to się toczy ??

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry. To zależy od wskazań Sądu.Generalnie do około 1 miesiąca, ale spotkałem się zarówno z dłuższym, jak i krótszym okresem oczekiwania. Najpierw opinia wysyłana jest do Sądu. Pozdrawiam

  62. Laura pisze:

    Dzień dobry. 25 grudnia tego roku miałam z mężem pierwszą rocznicę ślubu. Może nie był to idealny rok małżeństwa, ale byłam zadowoloną mężatką. Początkowo mój mąż okazywał mi wsparcie, miłość itd… Jednak przez ostatnie parę miesięcy to wszystko się tak strasznie zmieniło. Mamy 8 miesięcznego synka, który jest chory na fenyloketonurię. Jestem jedyną osobą w rodzinie, która zajmuje się jego dietą, obliczaniem dziennej dawki białka, fenyloalaniny… Mąż nie ma o tym zielonego pojęcia. Pracuje od rana do samego wieczora, ja siedzę całymi dniami w domu z synkiem. Dostaję na niego pieniądze, ponieważ uzyskał orzeczenie o niepełnosprawności. Wszystko zaczęło się psuć … Rodzice męża zaczęli go buntować przeciwko mnie. Sprzedał mi samochód, żebym nie mogła jeździć z dzieckiem do moich rodziców. Jeśli gdzieś wychodzę on wszystko musi wiedzieć, gdzie, o której wrócę i jeszcze musi wydać na to zgodę itd. Jeśli coś nie jest po jego myśli – wszczyna awanturę. Nie chodzę nigdzie, na żadne spotkania ze znajomymi, boję się już nawet jeździć do moich rodziców. Teściowie powymyślali takie historie na mój temat, że nieraz chcę mi się płakać. Rozpowiadają, że moje dziecko nie je (ma mały apetyt), ponieważ ja mało jadłam w ciąży, że moja mama ma na mnie zły wpływ( gdzie ona zawsze mi tłumaczy, ze najważniejsza jest zgoda i zaufanie w małżeństwie, żebyśmy dużo rozmawiali itd), że niesprawiedliwie jeżdżę z synkiem na wizyty (czyli więcej do moich rodziców), ale niestety ich kocham bardziej i nikt mi nie zabroni tam jeździć, a myślę, że jeśli ktoś nasłuchałby się tyle bredni na swój temat, to nie chciałby jeździć do takich ludzi. Napisałam im smsa w samą Wigilię, że mają się w końcu ode mnie odczepić i że są fałszywi, nie zrobiłabym tego, ale dowiedziałam się, że nawet w Wigilię rozpowiadali na mój temat, że kłótnie z moim mężem są tylko moją winą. Jak tak można komuś tak zatruwać życie. Ojciec męża przyjechał do mnie i tak na mnie nawrzeszczał, że jeszcze nikt nigdy w życiu tego nie zrobił. Mąż siedział obok i nie odezwał się ani słowem. Nie stanął w mojej obronie. Teść powyzywał całą moją rodzinę od najgorszych, jak zwykle powymyślał takie historie, że nawet sobie tego nie można wyobrazić. Oczywiście żadna z nich nie była prawdą. Mąż teraz karze mi ich przeprosić. W życiu tego nie zrobię, ponieważ nie mam za co. Napisałam im prawdę. Na dzień dzisiejszy już zabrania mi iść na studia. Mam 22 lata, mieliśmy umowę dziecko, ślub, wspólne życie, zaoczne studia … Wszystko było dobrze, naprawdę było cudownie. Aż nie zaczęli mącić, wydzwaniać do niego, burzyć na mnie, on mi chce teraz dosłownie założyć kalendarzyk – w jakie dni mogę jechać do swojej mamy, a w jakie mam jeździć do jego rodziców. Przecież to jest chore. Ja już niczego nie mogę zrobić sama. Wszyscy się ode mnie odsuwają, oni mają tak na mnie nagadane, że ja już chyba tego nigdy nie odkręcę. Mój mąż wychodzi z domu kiedy chce, wieczorami z kolegami objeżdża, pali, pije … Ja od początku naszego małżeństwa nie byłam nigdzie. Jestem cały dzień w domu z synkiem. Czy jeślibym złożyła pozew o rozwód, mąż może mi odebrać synka? Ja mu tym zagroziłam, powiedział mi, że ma takiego adwokata, który wygrywa najgorsze sprawy w sądzie, wiem, ze to prawda. Powiedział, że będę mogła zapomnieć o małym. Nie chcę stracić synka, ale mam tylko licencjat z pedagogiki, nie mam pracy …. Boję się, że poruszą niebo i ziemię, żeby zrobić ze mnie wyrodną matkę i odebrać mi dziecko. Czy to jest możliwe?

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dobry wieczór, nie wiem jakie to są te “powymyślane historie” na Pani temat, ale chyba na Pani miejscu bym się tego za bardzo nie obawiał. Zbytnia ingerencja rodziców małżonka może być przesłanką nawet do stwierdzenia winy męża w rozkładzie pożycia, albowiem w sposób właściwy Pani nie wspierał. Poza tym, wiedza o dziecku, którą Pani posiada stawia Panią w lepszej sytuacji procesowej. Proszę pamiętać, że to nie adwokat podejmuje decyzje, lecz sąd. Poza tym Pani też ma uprawnienia nie tylko do korzystania z pomocy pełnomocnika, jak również do składania wniosków w sądzie. Z tego co Pani napisała, to mąż w zasadzie nie zajmuje się dzieckiem, 90 procent opieki sprawuje Pani samodzielnie, a więc w praktyce nie byłby sam w stanie sprawować pieczy nad synem w takim jak Pani zakresie. Dobrze by było, aby miała Pani świadków sytuacji w domu. Pani rodzice mogą być świadkami. Taki scenariusz (odebranie dziecka), jakiego się Pani obawia jest dość wątpliwy szczególnie biorąc pod uwagę dotychczasowy Pani zakres opieki nad synem. Pozdrawiam

      • mama pisze:

        też byłam pod wpływem takiego zastraszenia i nadal mam obawy bo dawałam sobą manipulować i wprowadzić się w nerwicę…

  63. Jerzy J. pisze:

    Szanowny Panie,

    kilka dni temu miałem badanie w ośrodku RODK. Powiedziano mi, że ośrodek wyślę swą opinię do sądu w 3 ezgemplarzach. W związku z tym mam pytanie:
    a) kiedy mogę skierować do sądu pismo o przesłanie mi jednego egzemplarza opinii
    b) jak winien brzmieć taki wniosek
    c) czy potrzebuję jakichś znaczków opłaty skarbowej
    d) czy wysłanie mi kopii tej opinii opóźnia wyznaczenie terminu kolejnej rozprawy. Chodzi mi o to bym mógł się z nią zapoznać ustosunkować i ewentualnie wesprzeć pismem osobistym.

    z poważaniem,
    Jerzy J.

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry. Sąd powinien ją Panu przesłać bez odrębnego Pana wniosku. Zazwyczaj jest tak, że sąd wysyła opinię (czasami z zobowiązaniem do wniesienia ewentualnych uwag w określonym terminie). Jednocześnie Sąd wyznaczy zapewne termin. Czy opóźnia? to nie ma przełożenia na wyznaczenie terminu. Znaczków Pan nie potrzebuje. Może Pan telefonicznie dopytywać w Sądzie, czy akta wraz z opinią wróciły już z RODK. Pozdrawiam

  64. Karol pisze:

    Witam
    Czy np sprawa o ustalenie kontaktów moze zostac przekazana do SO jeśli będzie toczyc sie np rozwód

  65. Tomek pisze:

    Dzień dobry. Mam takie pytanie jestem ojcem trzy letniego synka, moja partnerka od dwóch lat mieszka w Chełmie ja natomiast w Warszawie gdzie jestem policjantem. Jestem uzależniony od alkoholu półtora roku temu przeszedłem terapię od której nie pije alkoholu.Praktycznie codziennie telefonicznie kontaktuję się z synem raz na trzy miesiące ugodą sądową mam prawo do kontaktu w moim miejscu zamieszkania natomiast raz w miesiącu w pierwszy wekend miesiąca poczynając od piątku od godziny 18tej do niedzieli do godziny 17tej mam prawo i obowiązek kontaktowania się z dzieckiem w miejscu zamieszkania matki w Chełmie.Matka wniosła ostatnio wniosek o ograniczenie moich praw rodzicielskich do dowiadywania się o stanie zdrowia i nauki. Denerwuje ją to że chcę uczestniczyć w wychowywaniu syna, decydować wspólnie z nią. Oczywiście za podstawę podaje moje uzależnienie, Sędzia w Chełmie jest bardzo stronniczy i chce mi ograniczyć prawa, udowodniłem, że nie mam już problemu z alkoholem nie piję, to stwierdził, że między nami jest zbyt duża odległość 250 km i powinienem mieć ograniczone prawa do tylko tych dwóch rzeczy. Uważam, że jest to bardzo krzywdzące dla mnie czuję się pełnowartościowym ojcem i takim jestem to, że przyznaję się do mojego problemu i coś z tym robię to chyba świadczy o mojej odpowiedzialności. Mam dwa pytania czy według ustalonych kontaktów w Chełmie to mam prawo od piątku do niedzieli przebywać w Chełmie również w nocy z synem?? nadmieniam, że nie mam gdzie tam nocować poza drogimi hotelami. Drugie moje pytanie to czy mam jakieś szanse w sądzie apelacyjnym a później w Najwyższym.Jestem zdeterminowany i będę walczył do końca i nie dla tego że jestem zaborczy ale dla tego, że moje ex źle wychowuje syna, który ma duże braki wychowawcze. Dziękuję za odpowiedź.

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dobry wieczór. Semantyczne określenie od piątku do niedzieli oznacza, że ma Pan prawo także nocować z synem. Choć zapis jest o tyle dziwny, że wskazuje miejsce zamieszkania matki. Jeżeli Pan wiernie zacytował ugodę i wynika to też z całego postępowania (ówczesnego o kontakty), to może oznaczać to nocowanie w Chełmie, ale niekoniecznie w mieszkaniu matki. Tutaj potrzebowałbym więcej danych, ale taki zapis wskazuje na możliwość nocowania z synem. Na drugie pytanie Panu nie odpowiem (no może poza tym, że Sąd Najwyższy nie wchodzi w grę), bowiem też nie wiem wielu kwestii z Pana sprawy, na przykład tego, ile faktycznie kontaktów Pan realizuje, albowiem ma to bardzo duże znaczenie. Na razie wiem tylko tyle, że codziennie Pan z nim się kontaktuje telefonicznie, ale nie wiem, jak często się spotykacie, czy nocujecie razem, kiedy ostatnio nocowaliście razem, jak długo trwają rozmowy etc. Nadto ważne jest też, w jaki sposób zamierza Pan faktycznie wykonywać władzę rodzicielską z racji odległości pomiędzy Pana miejscem zamieszkania a zamieszkaniem synka. Na przykład, w jaki sposób wypowie się Pan w pilnej sprawie medycznej dotyczącej syna.
      Może sędzia daje Panu sygnał, że powinien Pan zaktywizować swoją obecność przy dziecku, bowiem nie ma argumentów korzystnych, takiej opcji też nie można wykluczyć. Pozdrawiam

  66. Bogusia pisze:

    Dzień Dobry..Zabrano mi dzieci ,wychowywałam je samotnie,wynajmowaliśmy drogie mieszkania,nie miałam środków do życia w tym czasie w mym życiu pojawił się mężczyzna który posiadał złą opinie,weszłam w długi,nie posiadałam pracy.Dzieci zabrano mi ubiegłego roku w lutym-od tego czasu wiele się zmieniło w mym życiu.Mam dwupokojowe mieszkanie gotowe na powrót dzieci.:(Mam umowę o pracę na czas nieokreślony.Z dziećmi mam stały kontakt telefoniczny,Od sierpnia 2013r-zabierallam dzieci co dwa tygodnie na przepustki do domu,każde święta spędzamy razem w domu oraz ferie zimowe.WALCZĘ O DZIECI I NIE PODAJE SIĘ MIMO PRZECIWNOŚCI ŻYCIA CODZIENNEGO.W maju ubiegłego roku miałam sprawę o powrót dzieci,jednak nadzieja prysła na odzyskanie dzieci-sędzina stwierdziła parę przepustek i dzieci wrócą -przepustki były tydzień wakacji i yikędy.7 listopad kolejna rozprawa(to co przechodzę z sądem te utrudnienia które zwlekają by mi oddano dzieci które TĘSKNIĄ JEST IM TAM ŻLĘ TO CO PRZEŻYWAMY TO JEST NIE DO OPISANIA BY TAK NAM UTRUDNIALI.24 KWIETNIA 2014r-mamy badania RODK-NA WIĘZI EMOCJONALNE I WYDOLNOŚĆ WYCHOWAWCZĄ.MAM TAKIE ZAPYTANIE DLA CZEGO NIE CHCĄ MI ODDAĆ DZIECI,MOŻE DLA TEGO ŻE NIE POSIADAM NAJBLIŻSZEJ RODZINY I POSIADAM ZALEGŁE DŁUGI JEST TO KWOTA 800ZŁ.. .BARDZO PROSZĘ O JAKĄ KOLWIEK PODPOWIEDZ-BARDZO MI DZIECI BRAKUJE BĘZ NICH ME ŻYCIE NIE MA ŻADNEGO SENSU-JESTEŚMY PO PRZEMOCY PSYCHICZNEJ I FIZYCZNEJ I WIELU TUŁACZKACH.JA SAMA NIE MIAŁAM RODZICÓW WYRZEKLI SIĘ MNIE I JEST MI BARDZO CIĘŻKO BEŻ MYCH SKARBÓW.SERDECZNIE POZDRAWIAM..

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry. Badanie RODK jest zapewne po to, by jednoznacznie stwierdzić, czy dzieci mogą wrócić do domu czy nie. Nie chcąc wchodzić w przyczyny zaistnienia takiej sytuacji nadmienię, że zapewne sąd chce mieć 100 % pewności, iż nie zaistnieją przesłanki, które w jakimkolwiek zakresie będą sugerowały, iż powtórzenie scenariusza powrotu do placówki jest możliwe. Pani jest pewna swego, ale sąd nie może bazować wyłącznie na Pani zapewnieniach, stąd pewnie taka decyzja. Badanie w RODK jest też zapewne dlatego, że sąd naprawdę rozważa powrót dzieci do domu na stałe, ale potrzebuje pełnej diagnozy i opinii. Brak najbliższej rodziny nie jest przesłanką, która uniemożliwiałaby powrót dzieci do Pani. Pozdrawiam i życzę powodzenia

  67. Anna pisze:

    Dzień dobry1
    Mam pytanie czy dzieci mogą decydować ,jeśli chodzi o widzenia z ojcem. A mianowicie dwójka synów w wieku 12 i 13 lat nie chcą aby ich ojciec się z nimi widział, nie chcą utrzymywać z nim kontaktu,ponieważ boją się go,uciekają na jego widok nawet kiedy pojawi się nieoczekiwanie w szkole czy świetlicy, czy na podwórku.
    Byłam wraz z synami na badaniu w ośrodku w RODK i tam panie zakomunikowały mi ,że MUSZE namawiać dzieci do wizyt ojca w domu,bo zdanie dzieci się nie liczy , tylko mam pytanie…jak mam to zrobić,kiedy one nie chcą.
    Ojciec dzieci jest alkoholikiem, nie chce się leczyć i nic w tym kierunku nie robi.

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry. Nie użyłbym słowa “musi”, a raczej “powinna” i tylko wtedy, gdy nie jest to zagrożenie dla dziecka. Nie zgadzam się z tym, że zdanie dziecka sie nie liczy, przeciwnie, tylko zależy z jakiego powodu dziecko ma takie a nie inne zdanie. Nie wiem, czy toczy się jakieś postępowanie sądowe, ale jeżeli ojciec nie czyni starań do zmiany zachowania w tym zakresie, to powinna Pani złożyć wniosek albo o zmianę terminów kontaktów, albo o zobowiązanie do odbycia warsztatów wychowawczych lub inne, które mogłyby zmienić postawę ojca. Pozdrawiam

  68. Paweł pisze:

    Dzień dobry.
    Mam 1,5- rocznego synka, ale nie jestem w związku z jego mamą. Ona na co dzień opiekuje się Małym. Nie mam zasądzonych alimentów przez sąd, ale płacę sam 500 zł i dodatkowo robię jakieś zakupy dla niego (ubrania, pieluchy, buty). Aktualnie odwiedzam syna 2 razy w tygodniu po pracy i w jeden dzień w weekend zabieram go na cały dzień do siebie i moich rodziców. Mam w pełni przystosowane zaplecze do tego (jego kącik z zabawkami, łóżeczko, w którym śpi, ciuchy na zmianę, pieluchy itp.). I tu pojawia się problem, ponieważ moja była partnerka przestawia sobie te wizyty jak jej pasuje i mówi, że jak mi nie pasuje, to nie muszę wcale odwiedzać syna. Kilka razy proponowała mi nawet, żebym zrzekł się praw do dziecka. W życiu tego nie zrobie, bo on jest całym moim światem. Stworzylem nawet sam “regulamin” wizyt, uwzględaniający możliwosci czasowe oraz wiek Kuby. Oczywiście jego mama nie podpisała tego. Jak tylko może, utrudnia mi wizyty z dzieckiem. W tygodniu nie mogę zabierać go do siebie, tylko muszę przebywać z byłą partnerką i jej matką, która nie szczędzi mi złośliwych i niemiłych uwag. Przez obie panie jestem nazywany “tatusiem weekendowym” albo “tatusiem tylko do zabaw”. Na urlopie chciałem zabierać syna częściej do siebie i dziadków, ale usłyszałem, że to niemożliwe, bo syn za bardzo się przyzwyczai. Już nie wiem, co mam robić. Byłem u prawnika, ale ten powiedział mi, że lepiej czekać, bo jak mama dziecka się uprze to w ogóle nie będę go brał do siebie, tylko wszystkie wizyty będą się odbywały w jego miejscu zamieszkania. I dlatego cały czas się dopasowuję i nic z tym nie robię, bo boję się właśnie takiego zakończenia sprawy. Ale to jest naprawdę męczące. Czy naprawdę nie jestem w stanie nic zrobić i w tym przypadku matka ma władzę absolutną nad Kuba?
    Nie wiem, gdzie mogę się udać, żeby uzyskać informacje na ten temat.
    Z góry dziękuję za odpowiedź.

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dobry wieczór. Jeżeli ma Pan już możliwość zabierania syna poza jego miejsce zamieszkania, to nie wydaje mi się, by nie było możliwe, aby i w tygodniu taka możliwość była. Jeżeli była partnerka się uprze, to oczywiscie może Panu utrudnić tą możliwość, ale nie powinno to być dobrze ocenianie w sądzie z prostej przyczyny. Już ma Pan możliwość wychodzenia z synem poza jego miejsce zamieszkania i jest to okoliczność jak rozumiem regularna i całodniowa. Skoro tak, to nie ma przeszkód, by i w tygodniu była taka sposobność, choć może na początku w mniejszym wymiarze niż w weekend. W pewnym momencie po prostu będzie Pan musiał iść do sądu, by tą kwestię uregulować, choć należy się do tego bardzo dobrze przygotować. Pozdrawiam

  69. Alicja Domalewska pisze:

    Witam miło.
    Cieszę się, że trafiłam na tak cudowną stronę.
    Mam pytanie, czy wniosek o widywanie się z wnuczką mogę wysłać pocztą listem poleconym, czy muszę sama osobiście zanieść go do sądu? Obecnie przebywam 300 kilometrów od miejsca zamieszkania mojej wnuczki. Bardzo proszę o odpowiedź.
    Alicja

  70. Alicja Domalewska pisze:

    Dziękuję bardzo za odpowiedź. Przeglądając forum jestem mile zaskoczona Pana aktywnością i poważnym traktowaniem uczestników przeprowadzanych tam dyskusji na temat krzywdzenia dzieci.
    Alicja Domalewska

  71. Artur pisze:

    Witam serdecznie, bardzo dobra i pomocna strona internetowa.
    Poproszę o poradę. Dwa miesiące temu wniosłem pozew rozwodowy, bez orzekania o winie. żona w odpowiedzi nie zgodziła się i wnosi o rozwód wyłącznie z mojej winy. Zarzuca mi rzekomą przemoc w rodzinie, mamy niebieską kartę. Dochodzenie prokuratorskie nie wszczęto z powodu niewystarczających dowodów. Sąsiedzi i dzielnicowy nie potwierdzają przemocy. Mamy 2 letnią córeczkę. Żona postanowieniem sądu ma córeczkę przy sobie, utrudnia mi kontakt z dzieckiem. Miesiąc temu złożyłem wniosek o zabezpieczenie kontaktów z dzieckiem. Bez odzewu. Żona pozwala na kontakt wyłącznie w domu mojej teściowej gdzie mieszka z córką. Byłem kilkakrotnie tam z inną osobą dla bezpieczeństwa, ponieważ boję się kolejnej mistyfikacji żony i teściowej dzięki której zatrzymano mnie i w tym czasie żona wyprowadziła się z dzieckiem do swojej matki. Obecnie nie pozwoliła mi na przyjście z inną osobą. Sam zdecydowałem nie przychodzić i proponuję spotkania w trójkę na placu zabaw czy innym miejscu publicznym, żona nie wyraziła zgody. Czy dobrze robię, że zaniechałem spotkań z dzieckiem na zasadach żony, jak może to odebrać Sąd ?
    Drugie pytanie. Czy materiał dowodowy, strony zobligowane są dostarczać na początku sprawy, czy można to zrobić przed ustalonym terminem rozprawy ? Czy strony mogą zapoznać się z materiałem dowodowym przed rozprawą w dowolnym terminie ?

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dobry wieczór, nie robi Pan dobrze. Choć oczywiście Pana żona źle robi utrudniając Panu kontakt, to jednak nie może Pan sobie pozwolić na utratę więzi z dzieckiem, a do tego może dojść, gdy w ogóle nie będzie Pan widywał córki, co w konsekwencji przełoży się na orzeczenie sądu regulujące wymiar kontaktów. Po prostu będzie Panu trudniej. Generalnie materiał dowodowy przedstawia się na początku procesu, choć przepisy pozwalają na zgłaszanie wniosków dowodowych i później. Jeżeli materiał dowodowy znajduje się w aktach, to w każdym momoencie może Pan udać się do sądu i przejrzeć akta. Pozdrawiam

  72. Aneta pisze:

    Proszę o poradę. Mam nieślubne dziecko z mężczyzną, kóry ma żonę i mieszka z Nią. Dziecko ma 3 latka i od urodzenia mieszka ze mną, jest też zameldowane przy mnie w domu. Ojciec dziecka go nie chciał, nakłaniał mnie do usunięcia ciąży. Teraz to się zmieniło, zastrasza mnie że zabierze mi synka. Żąda bym pozwalała mu go zabierać na weekend, motywując to tym , że jeśli synek jest tylko z Nim to idzie do Niego, bawi się z Nim. W przypadku gdy jest u Nas w domu woli babcię , dziadka i mnie. Czy wogóle ja mogę coś zrobić, czy powinnam godzić się na wszystko bo uznał dziecko. Ja sie go trochę boję bo bywa agresywny, boję że zabierze mi synka.

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dobry wieczór, w pierwszej kolejności powinna Pani wystąpić o ustalenie miejsca zamieszkania dziecka w każdorazowym Pani miejscu pobytu, to zapewni Pani pewną stabilizację. Odnośnie zakresu spotkań o ile nie jest Pani w stanie zaproponować zakresu kontaktów, lub nie zgadza się na nie ojciec dziecka, wówczas jednocześnie może Pani wystąpić o uregulowanie kontaktów z uwagi na niestabilną sytuację w tym zakresie. Godzić się na wszystko nie musi Pani oczywiście. Pozdrawiam

  73. benek19 pisze:

    Witam,
    Niedługo mamy przez sąd wyznaczony termin na badanie psychologiczne w związku z z kim dziecko ma mieszkać po rozwodzie i kto ma mieć opiekę nad nim. Ja złożyłem pozew o rozwód z winy żony i na pierwszej sprawie żona zgodziła się ze wszystkim w pozwie więc na 100 procent uzyskam rozwód z Jej winy. Natomiast chciałbym też bardzo żeby po rozwodzie syn – 7 lat mieszkał ze mną. Synem ja jak i żona zajmowaliśmy sie jeśli tak można powiedzieć po równo tzn. opieka, lekcje przebywanie z nim itp. Nie mogę powiedzieć że jest złą matką , ale czy na ewentualną opinię mogą mieć wpływ takie rzeczy jak ciągłe kłamstwa żony, zdrady , kradzież pieniędzy moimm rodzicom, wystawianie swojego “konta” i zdjęć nagich na portalu erotycznym. Podejrzenie i smsy jej koleżanki świadczące że miała i ma romanse z kobietami. Czy tylko liczą sie relacje z synem ? Czy wogóle mam poruszac te tematy jeśliby nie miały wpływu na rozmowie z psychologiem ?
    Dziękuję za odpowiedz

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry. Jak rozumiem, te okoliczności, o ktorych Pan wspomniał znajdują swoje potwierdzenie w aktach sprawy. Osoby badające będą więc mogły zapoznać się z tymi okolicznościami (dowodami i faktami). Kwestia skłonności do kłamstw powinna być przedmiotem badań i akurat ten element może być ważny. Co do pozostałych kwestii, to są one ważne o ile wpływają bezpośrednio na stan emocjonalny dziecka. Wysoka częstotliwość zmian partnerów (partnerek) przez matkę i wprowadzanie dziecka w te zmiany jest okolicznością niepokojącą, którą akurat można powiedzieć podczas badań. Pozdrawiam

  74. Benek pisze:

    Mam dwa pytania.
    1. Czy mogę wystąpić z wnioskiem o ustalenie miejsca pobytu (zamieszkania) dzieci. Żona chce się ze mną rozwieść ale na razie nic nie robi w tym temacie, wyprowadziła się do matki i utrudnia mi kontakty z dziećmi (nie pozwala im na nocowanie u mnie, sama ustala zasady). Owszem spotykam się z nimi po kilka godzin nie tak często jak bym chciał. Wiem, że nie ma tam za dobrych warunków bytowych. Mają trochę ciasno a jeszcze jak przyjedzie brat żony to żona musi spać z dziećmi na jednym łóżku.
    2. Co mam teraz zrobić podejrzewałem ją o zdradę. nie złapałem jej na gorącym uczynku ale odczytałem kilka sms-ów żony do tego faceta. Ja chcę jeszcze ratować nasze małżeństwo chociaż wiem, ze chyba nic z tego nie będzie. Mam wystąpić o separację czy o rozwód a może spróbować mediacji?

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry,
      ad. 1) tak, może Pan wystąpić o ustalenie miejsca pobytu dzieci. Jeżeli nie chce Pan składać pozwu o rozwód, to wniosek należy złożyć w Sądzie Rejonowym.
      ad. 2) Wszystko zależy chyba od tego, czego żona chce. Jeżeli nie chce kontynuować małżeństwa, to mediacja jest bezcelowa, ale jeżeli są wątpliwości, to bardziej terapia wspólna jest wskazana i może wpierw tą opcję bym zaproponował.
      Pozdrawiam

  75. smutna pisze:

    Witam. Mam dwóch synów wieku 2 lata i 8 m-cy. Mój mąż zostawił mnie, gdy byłam z drugim synem w ciąży. Dziećmi się nie interesował, nie przyjeżdżał, dzieci go nie znają. Odkąd musi płacić przypomniał sobie o dzieciach i złożył wniosek o widzenia. Chce zabierać dzieci do teściow, dwa weekendy w miesiącu i raz w tygodniu. Podkresle, ze dzieci dziadkow również nie znaja, ponieważ nie przyszli zobaczyc wnuka, gdy się urodzil. Sad zgodził się, żeby ojciec zabierał dzieci do swoich rodzicow po 3 miesiącach. Przez ten czas ma przychodzić do mnie, żeby dzieci go trochę poznaly. Uważam, że to jest zbyt krótki czas na to, żeby dzieci się do niego przyzwyczaily… Czy Sąd dobrze zrobił? Oczywiście nie zgodziłam się na ugodę więc Sad wysłal nas na badania do RODK. Jestem przerazona tym, że to wszystko tak długo trwa. Jak wygladaja takie badania z takimi małymi dziećmi? Również kilka godzin? Pozdrawiam

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry, nie mogę ocenić prawidłowości orzeczenia Sądu, jakieś przesłanki były podstawą Postanowienia, a jeżli Pani nie zgadzała się z treścią, to zawsze może Pani złożyć zażalenie. Jeżeli chodzi o badania w RODK, to są to za małe dzieci na badania, bardziej możliwa jest obserwacja zachowań ojca wobec tak małych dzieci, tj. czy umie zorganizować im czas, skupić uwagę etc. Badania trwają średnio, tak jak napisałem w artykule, kilka godzin, rzadko wyznaczane są dodatkowe. Nie można wykluczyć, że 3 miesiące nie wystarczą, wówczas trzeba będzie wystąpić o zmianę orzeczenia w tym zakresie. Pozdrawiam

  76. Gabrysia pisze:

    Witam.
    Otrzymałam opinię z RODK we wnioskach wyraźnie napisano, że mąż ma wysokie kwalifikacje, natomiast ja wystarczające predyspozycje do opieki nad dzieckiem. Nadmienię, że mamy trzyletniego synka i nie poddał się on badaniu. Czy takie stwierdzenie RODK może zasądzić o przyznaniu miejsca pobytu dziecka u męża??
    Dodam, że RODK sugerował się tym, że mąż lepiej zarabia. On 3000zł, natomiast ja 2000zł . Oraz tym, że ma własnościowe mieszkanie, ja zaś mieszkam u moich rodziców z synkiem od kwietnia ubiegłego roku (mamy własny pokój z dostępem do pozostałych pomieszczeń w domku jednorodzinnym). Nie występowałam o ograniczenie władzy rodzicielskiej oraz w żadnym razie nie utrudniam kontaktów dziecka z ojcem. Bardzo się boję, że Sąd z uwagi na powyższe przyzna opiekę ojcu. Pozdrawiam.

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry, jeżeli ojciec wystąpił o ustalenie miejsca pobytu dziecka przy nim, to takie stwierdzenie daje Sądowi taką możliwość. Ważne są jednak wnioski opinii, a nie poszczególne stwierdzenia, które nie dość, że wyrwane z kontekstu, to przecież nie oznaczają, że Pani ma prawa do opieki nie uzyskać, i że nie ma kwalifikacji. Zarobki mają w takim przypadku marginalne znaczenie. Pozdrawiam

  77. Daniel pisze:

    Witam mam pytanie jak długo czeka się na badanie w RODK od czasu wydania postanowienia przez sąd dziękuje i pozdrawiam

  78. ciekaa pisze:

    Witam sądownie mamy ustalone że musimy zgłosić sie na badania rodk czy ojciec dziecka nie zagraża zdrowiu lub życiu dziecka jak takowe badanie będzie wyglądało dodam że do listopada ubiegłego roku ojciec nie widział się z dzieckiem. A mały jest bardzo ciekawy nowych osób nie boi się podejść do obcych ludzi których nie zna więc tym bardziej nie będzie wstydził się osoby którą kiedyś widział.

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry, pewnie nie będzie za bardzo różniło się od opisanego powyższym artykule. Podczas badania ważne będzie nie tyle ciekawość ojca ze strony dziecka i brak onieśmielenia ile faktycza więź, a ta może nie być zbyt silna. Pytanie czy będzie się tulił syn do Pani czy do ojca i czy czasem zachowanie dziecka wobec taty nie będzie takie samo jak wobec badających. Pozdrawiam

  79. Jola pisze:

    Czy razem ze złożeniem wniosku do sądu rodzinnego w sprawie o uregulowanie kontaktów, można też od razu złożyć wniosek o zwolnienie z kosztów, czy dopiero po opłaceniu za wniesioną sprawę?

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry, wraz z wnioskiem powinna Pani złożyć wniosek o zwolnienie z kosztów sądowych i załączyć oświadczenie o stanie majątkowym, rodzinnym i źródłach utrzymania, czyli formularz, który można pobrać w sądzie albo nawet z internetu. Pozdrawiam

  80. zakłopotana pisze:

    Dzień dobry.
    sprawa rozwodowa jest w toku. nie chcę pozwolić mężowi na zabieranie dzieci na noc i na wyjazdy kilkudniowe. mąż się na to nie zgadza. pewnie się nie porozumiemy.będzie nas czekała opinia RODK. nasze dziewczynki mają 9 lat i 4,5 roku
    Jak może wyglądać ich przesłuchanie i jak długo może trwać?
    Tu jest napisane,że rodzice też są przesłuchiwani i rozwiązują testy, kto wtedy zajmuje się dziećmi?
    Obawiam się,że dla dzieci to będzie straszna trauma na zasadzie wybierania między matką, a ojcem.
    Będę wdzięczna za komentarz
    Pozdrawiam.

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry, zazwyczaj testy rozwiązuje się w obecności dzieci, oczywiście psycholog może chcieć porozmawiać z dziećmi na osobności, ale nie zmusi ich do tego, jeżeli nie będą chciały zostać bez obecności rodziców. Czasami jest tak, że dzieci są najpierw pod opieką jednego rodzica a potem drugiego, niemniej jednak nie jest to ( a przynajmniej nie słyszałem, aby tak było), że to jest taki wybór albo mama albo tata. Takie działanie byłoby sprzeczne z zasadami sztuki. Badania mogą trwać od 2 do 6 h (w przybliżeniu), ewentualnie dodatkowy dzień na uzupełnienie wywiadu z rodzicami. Pozdrawiam

  81. ss pisze:

    Witam Panie Mecenasie,
    mam nietypowy problem, mam nadzieję, że Pan będzie potrafił mi coś powiedzieć.
    Mam dwójkę dzieci z byłą partnerką. Nigdy nie mieliśmy ślubu. Po rozstaniu, moja była wywiozła dzieci na drugi koniec Polski, przez co mój kontakt z dziećmi jest ograniczony. Póki co sprawa zakończyła się tylko na mediacjach w czasie których (w obecności prawników obu stron), podpisane było porozumienie. Matka dzieci ostatnio zaangażowała się w dziwne wyznanie (oficjalnie nie uważane za sektę), co do którego mam spore wątpliwości. Niestety, mimo moich wielokrotnych próśb, zabiera na te “spotkania” również dzieci. Mimo iż nigdy oficjalnie nie zakazałem dzieciom na nie chodzić, zaczynają ostatnio regularnie kłamać na temat ich pobytu na spotkaniach. Oddalają się ode mnie. Jestem zdruzgotany gdyż boję się o dzieci. Sa w wieku wczesno szkolnym (podstawówka) i wiem, że matka nimi manipuluje aby wpoić im nauki guru tego stowarzyszenia. Matka twierdzi, że same chcą jeździć na te spotkania, ale czy w tak młodym wieku można pozostawiać wybór nieświadomym niektórych rzeczy dzieciom?? Czy coś mogę zrobić? Wiem, że ideologie tej “grupy” są dla mnie niewłaściwe pod kątem wychowywania dzieci, ale jest to moja ocena. Boję się, że może tam spotkać dzieci krzywda i wolałbym aby na takie spotkania jeździły (jesli faktycznie będą miały taką potrzebę) po uzyskaniu pełnoletności. Dodam, że w porozumieniu jest zapis o tym, że matka nie będzie nakłaniać do żadnych wyznań (chociaż ona twierdzi, że nie jest to wyznanie a jedynie ideologia i że w żaden sposób dzieci nie nakłania bo one same chcą). Czy mogę coś zrobić aby ochronić swoje dzieci??
    Bardzo proszę o pomoc.

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry, może Pan wystąpić do Sądu o zobowiązanie matki do zaprzestania zabierania dzieci na te spotkania (zakazania jej zabierania dzieci na te spotkania). Taki wniosek powinien Pan dobrze udokumentować np. opinią psychologa która potwierdzi, iż stan emocjonalny dzieci pogorszył się od czasu, gdy zaczęły uczęszczać na te spotkania. Pozdrawiam

  82. mmm pisze:

    Witam bardzo serdecznie!
    Moje pytanie: czy od opinii RODK powinnam odwołać się pisemnie do sądu w ciągu 7 dni od otrzymania czy poczekać na termin rozprawy i wtedy przedstawić moje zastrzeżenia?
    Pozdrawiam!

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry, jeżeli chodzi o zgłoszenie zastrzeżeń odnośnie opinii RODK, to jeżeli nie ma zakreślonego terminu przez Sąd, to powinno się to zrobić przed rozprawą, a nie na samej rozprawie.Sąd wówczas będzie miał jeszcze możliwość np. wezwania biegłych. Pozdrawiam

  83. iwetta pisze:

    Witam! Czy jezeli ja mam całkowitą władze rodzicielską a ojciec ograniczoną,są sądownie ustalone kontakty ojca z dzieckiem,to czy mimo to powinnam złożyć wniosek o stałym pobycie zamieszkania dziecka? pozdrawiam

  84. Opel pisze:

    Witam,jestem ojcem 8letniego chłopca. Jego matka wkrótce po narodzinach syna pozbawiła mnie praw rodzicielskich i wyjechala do innego miasta. Nie miałem żadnych kontaktów z synem. Dwa lata temu wróciła do misata,o czym dowiedziałem się przypadkiem. Do niedawna nie miałem pojęcia,że pomimo braku praw rodzicielskich mam prawo do kontaktów z synem. Nawiązałem kontakt z jego matką, poprosiłem o możliwość poznania syna. Sytuacja jest trudna,bo on mnie nie zna,jestem dla niego obcy. Ona jednak odmówiła. W związku z tym postanowiłem złożyć wniosek o ustalenie kontaktów przed sądem. Z tego co słyszałem to konieczne będą badania psychologów itd… chiałbym iwedizeć,kto za to płaci – ja czy sąd pokrywa koszty? Dobrze byłoby wiedzieć,żeby się na ewentualne wydatki przygotować

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry, takie koszty to wydatek rzędu najczęściej 600-800 zł. Przeważnie jest on dzielony na pół. Może być tak, że jeżeli będzie Pan zwolniony z kosztów, to tego wydatku nie będzie Pan musiał pokrywać, ale to zależy od tego, czy taka okoliczność zaistnieje. Zdarzają się większe kwoty, ale ma to miejsce w szczególnie skomplikowanych sprawach. Pozdrawiam

  85. Kasia pisze:

    Witam,

    niedawno odbyło się badanie w RODK określające stosunki między dziadkami (ze strony ojca) a moim synem. Dodam, że ojciec ma zakaz kontaktów, jest pozbawiony władzy rodzicielskiej, ma przyznane alimenty, lecz ich nie płaci.

    Wniosek o badania złożyłam ja, ponieważ na jednych z kontaktów babka wszczęła awanturę przy dziecku oraz na moje prośby, żeby się uspokoiła, krzyczała jeszcze głośniej. Sąd obciążył nas kosztami RODK po połowie, jednak dziadkowie odwołali się od tej decyzji i ostatecznie kosztami w całości zostałam obciążona ja. Dzisiaj dostałam wezwanie do zapłaty w ciągu 14 dni. Czy mogę się odwołać i prosić o umorzenie lub chociaż rozłożenie na raty? Proszę mnie o zapłacenie 724 zł co stanowi połowę moich środków na miesiąc życia.

    Z góry dziękuję za odpowiedź.

    • Marcin Zaborek pisze:

      Witam, sugeruję złożyć wniosek o zwolnienie z kosztów sądowych w całości. Pozdrawiam

  86. Anna pisze:

    Witam
    W kwietniu będzie sprawa o zmianę kontaktów z córką. Do tej pory widziała się z ojcem w środę popołudniu i około 9h w dwie soboty miesiąca. Teraz ojciec dziecka chce rozszerzenia kontaktów na wakacje ferie i nocowanie u niego. Wg mnie jest za wcześnie córka lubi i chce jeździć do taty ale jeszcze nie nocować. Czy mogę złożyć sama wniosek do Sądu żeby przebadali córkę w Rodka na taka okoliczność ?
    Córka ma prawie 3 lata
    Pozdrawiam

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dobry wieczór, jeżeli nie ma konieczności zakładania sprawy w sądzie to nie ma sensu się wyrywać i za wszelką cenę być badanym. Oczywiście jeżeli jest to nieuniknione z uwagi na zaognienie sporu, to oczywiście może Pani to zrobić i wnosić o przeprowadzenie takich badań. Pytanie, co jeśli biegli uznają, że dziecko może nocować u taty, oraz spędzać z nim okres ferii i wakacji? może lepiej samemu drogą ustępstw zgodzić się na jeden/dwa noclegi w miesiącu plus tydzień wakacji na początek? do rozważenia. Pozdrawiam

  87. Agnieszka pisze:

    Witam.Mam pytanie jak rozwiazac problem.Rozwodze sie z mezem od 3 lat.Dzieci sa pod moja opieka.Bylismy na badaniach rodk 3 razy i te 3 razy dostalam opinie na moja niekorzysc.Maz pije manipuluje dziecmi a psycholodzy cala wine zwalaja na mnie.Co mam dalej robic??

    • Marcin Zaborek pisze:

      Witam, ciężko mi napisać, co ma Pani zrobić nie widząc opinii. Jednakże jeżeli aż trzy opinie wskazują na pewne dysfunkcje, to jak rozumiem zapewne wskazują jak je niwelować. Może warto zrealizować sugestie psychologów? Pozdrawiam

  88. Agnieszka pisze:

    Maz caly czas zwala wine na mnie ze ja zle wszystko robie.Czy urodzenie 3 dziecka obniza kompetencje wychowawcze??

    • Marcin Zaborek pisze:

      Witam, urodzenie dziecka nie obniża kompetencji wychowawczych, wręcz jestem skłonny stwierdzić, że kompetencje są większa z uwagi na doświadczenie w wychowywaniu dwójki pozostałych dzieci, a przynajmniej powinny być. Pozdrawiam

  89. Sylwia pisze:

    1. Czy jest jakaś granica wieku, do której sąd zleca badanie OZSS?
    2. Czy podczas badaniaOZSS wyjdzie manipulowanie dzieckiem, lat 16? Takie informacje przekazała nam psychoterapeutka córki. Powiedziała córce, że tata nastawia córke przeciw mnie. Nawet poprosiła o spotkanie nasrodzców i powiedziała, że córce do terapii anoreksji potrzebne jest, aby tato z babcia nie wyrazał się źle przy dziecku.

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry,
      1. dopóki dotyczy to małoletniego (do lat 18), to sąd może takie badanie zlecić,
      2. tak, może to wyjść podczas badania.
      Pozdrawiam

  90. KKAK pisze:

    Dzień dobry, od 8 lat nie mieszkam z dziećmi sa one pod moją opieka połowę tygodnia i każdy weekend (od czwartkuwieczór do niedzieli), ferie i wakacje po połowie. Place alimenty. Dzieci xiagle zgłaszają brak ubrań, przyborów szkolnych itp które im kupuje. Jeżdżę do lekarzy specjalistów. 8 lat temu przez narcystyczna żonę miałem załamanie psychiczne i trafiłem do szpitala po próbie samobójczej. Wróciłem do zdrowia, równowagi po rozstaniu z żoną i kilkuletniej terapii. Mimo choroby zawsze regularnie opiekowałem się dziećmi całe 8 lat . Aktualnie od paru miesięcy dzieci zgłaszają to ze mama jest agresywna xiagle krzyczy, wyzywa dzieci. Stosuje przemoc fizyczną I psychiczną wobec trójki moich dzieci. Szarpie za włosy, rzuca ich telefonami, tabletem, rozbiła telefon młotkiem.Po tym gdy 16 letnie syna z domu i miesiąc mieszkał że mną postanowiłem złożyć wniosek do sądu o ustalenie kontaktów i opiekę naprzemienną (tydzień u mnie tydzieńu byłej żony). Przemoc opisałem w pozwie, potwierdzeniem są wiadomości dzieci do ojca. W konsekwencji pozwu który poszedł do sądu w marcu dzieci odmówiły kontaktu ze mną (chociaż rozmawiałem z nimi o pozwie), teraz zaciekle bronią matki I od lutego nie mam z nimi kontaktu dzieci w wieku 16, 14 i 11 lat (najmłodsza widuję regularnie). Teraz czekam na termin badania w OZSS. Matka dzieci na sprawach sądowych skaluje mnie, ciągle wyciąga sprawę mojej choroby sprzed 8 lat, a dzieci są zmanipulowane i zaciekle bronią matki. Chciałem poprawić jakość życia moich dzieci, a teraz ich nie widzę i jeszcze one obrażają mnie, mówią słowami matki I nie chcą ze mną mieszkać. Co może orzec OZSS i czy w ogóle jest szansa na dobrą dla mnie opinie gdy nie mam kontaktu z dziećmi? Czy to ze matka stosuje przemoc fizyczną I psychiczną i manipulacje to ma jakieś znaczenie? Czy to, że dzieci pisały o przemocy ich matki I o tym że chcą że mną zamieszkać nie ma już znaczenia. Wyszedłem na durnia chcąc dobrze dla dzieci gdy zareagowałem teraz zostałem beż relacji z dziećmi

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry, OZSS może stwierdzić, że dzieci powinny mieszkać z Panem, nawet jeśli Pani nie widuje małoletnich. Wszystko zależne jest od tego, czy biegli potwierdzą to na co Pan wskazuje.Mam wątpliwości, czy biegli będą rekomendowali opiekę naprzemienną gdyż skala zarzutów wobec matki jest bardzo duża i jest duży spór pomiędzy wami. Nadto jest to trochę nielogiczne, bowiem z jednej strony zarzuca Pan przemoc a z drugiej chce opieki naprzemiennej, ale jeżeli jednak zostanie potwierdzone to na co Pan wskazuje, to raczej skłaniałbym się do tego, że dzieci powinny zmienić miejsce zamieszkania i w tym kierunku może pójść opinia. Brak kontaktu nie oznacza jeszcze sugestii biegłych by utrzymać aktualną sytuację. Pozdrawiam

  91. nszzbuka pisze:

    Dzieñ dobry. Moja rodzina zostala skierowana na badanie OZSS. Sytuacja jest nastepujaca. W zwiazku z podejrzeniem przemocy wobec 16 letniego syna pedagog szkolna zalozyla niebieska karte mojemu mezowi, wskazujac jako osoby pokrzywdzone mnie i mojego syna. Sytuacja w mojej rodzinie jest dosc skomplikowana. Dochodzilo wprawdzie do przemocy ze strony meza ale nie w tym przypadku. Jednak w zwiazku z kilkukrotnymi interwencjami policji w naszym domu z powodu awantur wszczynanych przez meza po alkoholu, tym ze syn opowiadal o sytuacjach przemocowych wobec mojej osoby dla pedagoga szkolnego kurator, ktota byla u has poindirmowala ze najprawdopodobniej bedzie postepowanie o ograniczenie wladzy rodzicielskiej przez skierowanie na terapie. Jednak okazalo sie ze sad postanowil skierowac nasza rodzine na badanie. Nadmienie ze many jeszcze jednego syna 12 l. Starszy syn praktycznie wogole nie odzywa sie do ojca I sa wobec siebie wrogo nastawieni, a z mlodszym ojciec ma dobre relacje. Moje pytanie brzmi dlaczego wniosek dotyczy ograniczenia wladzy wobec has obojga skoro agresorem jest maz? Czego sie spodziewac po takim badaniu w tej nietypowej sytuacji.

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry, to jest raczej określenie postępowania dot. wydania zarządzeń opiekuńczych z urzędu bowiem chodzi tylko i wyłącznie o nieprawidłową sytuację dziecka i ochrony jego dobra. Sąd jeszcze nie wie de facto jakie będzie rozstrzygnięcie, więc postępowanie dotyczy obojga rodziców. Może finalnie okazać się, ze zarządzenia opiekuńcze obejmą tylko i wyłącznie męża (zobowiązanie do terapii, warsztaty wychowawcze, nadzór kuratora), ale nawet zobowiązanie Państwa łącznie do terapii jest de facto formą ograniczenia władzy z urzędu. Proszę się nie stresować, nie ma tu nic groźnego dla Pani. Pozdrawiam

  92. Paulinaa pisze:

    Witam,
    Były partner znęcał sie psychicznie i zdarzało sie fizycznie… z tego powodu była wzywana policja, została założona niebieska kartka, natomiast umorzyłam ją sama ponieważ zagroził wyrzuceniem z domu. Wielokrotnie wyrzucał mnie z domu z dzieckiem. Byłam młoda , nie miałam gdzie sie podziać a córka miała wtedy 3 miesiące wiec na tamtą chwile nie miałam wyjścia.- przynajmniej tak sie wydawało. Poszedł do wojska nie było go 3 miesiące w domu. Córka miała rok. Zaraz po szkoleniu wojskowym został zabrany do Aresztu Śledczego za handel i uprawę środkami odurzającymi (marihuana). Przybywał tam półtora roku. Został skazany, część odsiedział jak to dalej funkcjonuje nie wiem. Od czasu opuszczenia aresztu minęło prawie półtora roku . Z córką widział sie 3 razy. Srednio po godzinie. Nie zabiega o kontakt z dzieckiem. Na sprawie twierdzi że bardzo kocha córke i to ja jestem ta zła. Śmiało mogę stwierdzić że dziecko nie zna ojca. Ma aktualnie 4 lata… i nie pamięta człowieka gdy miała 9 miesięcy. Reaguje na niego tak samo jak na każdego innego obecnego. Pozytywnie, lecz nie przykłada dużej wagi do jego obecności. W żaden sposób nie zabiega o spotkanie, nie dzwoni, nie robi prezentów , nie pyta o zdrowie. Wystąpiłam o pozbawienie władzy rodzicielskiej, a on o ustalenie kontaktów. Na aktualnym etapie nie pozwole na spotkania sam na sam z córką, gdyż na ostatnim spotkaniu wpajał jej że mama jej nie kocha, że matka to żmija. Pozwany ma również duży żal o rozstanie do mnie. Przerwałam wcześniej wymienione spotkanie właśnie z tego powodu. Ważne również jest to że do aktualnego partnera dziecko zwraca sie tato. Traktuje ją jak swoją córkę, pomaga w wychowaniu, odbiera z przedszkola, jest podczas choroby. Jaki sens był skierowanie na badania pod kątem relacji biologicznego ojca jeżeli ona nie istnieje ? Czy problemem jest to że córka mówi do kogoś innego tato ? Jak na to patrzy OZSS ? Pragnę wspomnieć że temat jej biologicznego ojca nie jest w jej obecności poruszony. Do Sądu dostarczone zostały wyżej wymienione dowody potwierdzające sytuacje którą przedstawiam.

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry, zasadność skierowania na badania nie wynika z tego, że córka mówi do innego mężczyzny “tato”, ale zapewne z konieczności zweryfikowania, czy to co Pani zarzuca ojcu jest zgodne z prawdą i czy to co ojciec mówi jest zgodne z prawdą. Proszę pamiętać, że orzeczenie o pozbawieniu władzy rodzicielskiej jest w sumie najpoważniejszą ingerencją w relacje rodzic dziecko, a więc wymaga szczególnej analizy sądu. Z pozbawienia władzy rodzicielskiej wynikają określone konsekwencje, zmniejsza się też prawdopodobieństwo ustalenia kontaktów ojca z dzieckiem, stąd też sąd musi mieć przekonanie, czy to jest zasadne by ojciec nie widywał się z córką w ogóle. To czy córka mówi do innej osoby “tato” może być problemem albo przeciwnie, trudno mi jednoznacznie to określić. Nie znam szczegółów Pani sprawy by móc to ocenić. Pozdrawiam

  93. Karina pisze:

    Dzień dobry!

    Sąd poprosił mnie o złożenie wniosku z moimi pytaniami do OZSS. Nie mam pojęcia, jak takie pytania sformułować? O co pytać? Sprawa toczy się o ustalenie kontaktów ojca z dzieckiem.

    Pozdrawiam

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry, pytania do biegłych mają na celu rozwianie, wyjaśnienie wątpliwości jakie wynikają z treści opinii. Jeżeli są jakieś wątpliwości odnośnie oceny danej kwestii przez biegłych to można poprosić o doprecyzowanie jej przez specjalistów, albo wyjaśnienie źródła danego wniosku. Np. biegli stwierdzili, że postawa rodzica zagraża dobru dziecka albowiem wikła on małoletniego w konflikt lojalności. Jeżeli biegli nie wyjaśnili skąd taki wniosek jest, to można zadać im pytanie, które dokładnie badanie, jaka konkretnie sytuacja, albo jakie jest źródło takiego wniosku. To oczywiście przedstawiam w dużym uproszczeniu, ale jest to przykład pewnego kierunku, który może Pani zastosować w celu wyjaśnienia przez biegłych Pani wątpliwości. Pozdrawiam

  94. Basia pisze:

    Witam. Zalozylam rok temu ojcu dziecka sprawe o zabranie praw ze wzgledu na przemoc wobec jego i mnie oraz sprawe do prokuratury o wszystko co nam zrobil (aktualnie sledztwo zakonczone i sprawa karna bedzie w maju z art 207 wobec mnie, art 207 wobec dziecka i 197 wobec mnie..) ojciec dostal po zlozeniu wniosku zakaz zblizania i kontaktowania do mnie i dziecka. Nie widzial sie z nim juz 10 miesiacy. Dzis mial byc wyrok w sprawie pozbawienia praw, ale sedzia wznowila sprawe i skierowala na badanie ozss. Syn chodzi do psychologa i ja na terapie po wszystkim co nas spotkalo. Wychodzimy powoli na prosta.. czy ja bede mogla walczyc aby to badanie odbylo sie osobno ze mna i dzieckiem a osobno on sam? Czy to nie jest chore ze sedzia kieruje nas na badanie z osoba ktora ma do nas zakaz zblizania? Bardzo prosze o odpowiedz. Pozdrawiam

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry, o zakazie kontaktów powinna Pani poinformować OZSS np poprzez @ lub telefonicznie, jak również złożyć wniosek do sądu, by sąd poinformował OZSS, że taki zakaz obowiązuje i żeby biegli wzięli tą okoliczność pod uwagę. Może Pani starać się o to, by te badania były osobno. Pozdrawiam

  95. żaneta pisze:

    wITAM SERDECZNIE , MAM SYTUAXCJE ZE JESTEM W TRAKCIOE ROZWODU MEZA (ZDRADA ,CIAQGLE MN IE I SYNA OKLAMUJE ZE JEDZIE SPRAWY SLUZBOWE ZALATWIAC ALE MAM DOWODY) , SYN 6 LAT -OD DLUGIEGO CZASU IZOLOWAL DZIECKO ODE MNIE ,WPAJA DZIECKU ZE MAMA JEST ZLA, ITP ,WCZESNIEJ DUZO PRACOWALAM 2 PRACY POZA DOMEM ,ON MIAL GABINET W DOMU, KUZYNKA JEGO BYLA NIANIA I POMOCA DOMOWA, JEST DO TEJ PORY , W MOMENCIE KIEDY STOSUNBKI MIEDZY NAMI ULEGLY POGORSZENIU -ZACZAL SYNA ZABIERAC NA WEEKNDY DO SWOJEGO BRATA I JEGO DZIECI-BRATA DZIECI Z MOIM SYNEM GRAJA POL NOCY NA GRACH , , SYN WRACA AGRESYWNY W STOSUNKU DO MNIE,NASTAWIONY PRZEZ OJCA , MOPWI MI ZE JESTEM NAJGORSZA MATKA ,ZE JESTM GLUPIA ,ZE MNIE NIE LUBI ,A KOCHA TATE , OJCIEC PIERZE MOCNO DZIECKU MOZG,JA NIC ZLEGO DO SYNKA NA OJCA NIE MOWIE,ALE Z JEGO STRONY ODBYWAJA SIE SILNE MANIPULACJE DZIECKIEM, W TYM MOMEMCIE SYN JAKBY MIAL WYBRAC MNIE CZY TATA POWIE TATA, MOJA OSOBA JEST PRZEDSTWIONA I WPAJANA W DZIECKU OD LAT JAKO OBRAZ ZLEJ MATKI ITD, TYLKO JAK JESTEM W WEEKNDY SAMA Z DZIECKIEM -DZIECKO JEST SPOKOJNE,ZUPLENE INNE, POKAZUJE MI UCZUCIA A PRZY OJCU SIE BOI I NIE POZWALA SIE DOTKNAC ABY PRZYTULIC ITD, PO DRUGIE OJCIEC MOWI DZIECKU ZE MA Z NIM TAJEMNICE I SYN NAWET NIE CHCE POWIEDZIEC JAK PYTAM JAK BYLO NA WYJEZDZIE BOI SIE POWIEDZIEC ,BO MOWI ZE NIE MOZE POWIEDZIEC BO MA Z TATA TAJEMNICE I NIE MOZE GO ZAWIEZC BO TATA SIE OBRAZI. pO POWROTACH DZIECKA OD BRATA MEZA GDZIE Z NIM PRZEBYWA -DZIECKO WCHODZI DO DOMU I JUZ MOWI NA WSTEPIE JESTES GLUPIA NAJGORSZA ITP , PO CZYM OJCIEC NP MOWI ZE Z POWROTEM WRACA DO BRACI CIOTECZNYCH DZIECKA , ZA CHWILKE SYNEK WPADA W FURIE ZE CHCE JECHAC Z NIM NIE CHCE ZOSTAC W DOMU ITP-PO CZYM OJCIEC MOWI ZOBACZ SYN SIE PRZY TOPBIE NIE CZUJE BEZXPIOECZNIE ,MAM CHYBA PODSLUCHY W DOMU ,MYSLE ZE TO SA CELOWE DZIALANIA NAGRYWANIE ZE JEST POKIEROWANY PRZEZ PRAWNIKA, W POZWIE NAPISAL ZE JA JESTEM WYCHUCHOWA PRZY DZIECKU ,ZE GO WYZYWALAM I DZIECKO TO SLYSZY , A AWANTURY WSZCZYNAL ON BO MA DUZY PROBLEM Z ALKOHOLEM , DODOATKOWO LECZY SIE PSYCHIATRYCZNIE NA DEPRESJE ORAZ ZABIERA DZIECKO W NIEODPOWIEDNIE MIEJSCA NP NA GALE WAZENIA ZAWODNIKOW NA GODZ 20 DO JAKICH KLUBOW GDZIES JEST DEMORALIZUJACY SWIAT ,PROSTYTURKI ITP , DOWIEXZIALAM SIOE ZE JEST OSZUSTEM PODATKOWYM ,MA KONTROLE KARNO SKARBOWO GDZIEOKAZUJE SIE ZE W FIRMIE MIAL MNOSTWO NIEZASANCXYH FAKTUR ,ZE BYL W PROKURATURZE ,NA POLICJI ROZNE RZECZY PODOBNO W KARTOTEKACH SA NAPISANE NA JEGO NEIKORZYSC , ZE 2 LATA UNIKAL WSTAWIENIA SIE NA POLICJE ABY USTALIC MIEJSCE ZAMIESZKANIA,WSZELKIE MANIPULACJE DZIECKIEM NAPISALAM W POZWIE CO ROBI, DODATWKO MAM DOWOD ROZMOWE GDZIE MOWI ZE PRAWNIK MU DROADZA ZEBY WYWOLAL AWANTURE I WYPROWADZIL SIE Z DZIECKIEM , DOSZLO DO TAKIEJ AWANTURY TZW WYJAL TEL I ZACZAL NAGRYWAC ZE ZLE ZAJMUJE SIE DZICKIEM ,ZE GO NIE DOMYWAM ITP, PO CZYM UDERZYL MNIE W OBECNOSCI DZIECKA DRZWIAMII MAM OBDUKCJE, POTEM UDALAM SIE DO POKOJU DZIECKA W CELU USPIENIA A ZA 5 MINUT ZACZAJENI BYLI JEGO RODZICE ,WPADLI MIO DOP SYPIALNI I ZACZELI WYRYWAC DZIECKO Z RĄK -SYN ZACZAL PLAKAC I UCIEKL W MOJE RAMIONA I POWIEDZIAL CO WY ROBICIE MOJEJ MAMIE, MAM NAGRANIA JAK SYN PLACZE ,JAK MOWI ZE NIENAWIDZI BABCI I DZIADKA, I JAK MOWI ZE TATA UDERZXYL MASME, NIE ZADZOWNILAM NA POLICJE BO NIE CHCIALAM JUZ STRESU DLA DZIECKA,PRZYJECHALA MOPJA MAMA TYLKO W CELU OBRONY ,BO ONI MNIE OBCIEDLI TESCIE MAZ IO ZACZELI NAGADYWAC NA MNIE I GROZIC ZE ODBNIORA MI DZIECKO, DLA DZIECKA TO BYŁA OKROPNA TRAUMA I DLA MNIE,JA POTEM OD RAZU POZEW ZLOZYLAM ROZOWODOWY Z ZABEZPIECZENIEM DZIECKA PRZY MNIE, NA CO MAZ Z JEGO PRAWNIKIEM ODPIERAJA ZE DZIECKO MA BYC PRZY NIM NA CZAS ROZP[RAWY I PO ROWODZIE TEZ -WSKAZUJAC ZE OJCIEC MA SILNIEJSZE WIEZI NIZ JA ,ZE SOPEDZAL WIECEJ CZASU Z SYNEM (KJAK JA BYLAM W PRACY TO TAK MIELISMY USTALONE ZE SKORO JEST W DOMU TO MOZE BYC Z DZIECKIEM ,A JEGO KUZYNKA ZAJMOIWALA SIE TEZ DZIECKIEM NIE ON) I ON JUZ WNBIOSKUJE O BADANIE W OZSS ,ABY WYKAZAC JEGO SILNIEJSZE WIEZI, JA CODZINJIE ZAJMUJE SIE DZIECKIEM JAK TO SIE ZADZIALO,.ZNIJESZYLAM CZAS PORACY ZAWODOWEJ ABY SKUPIC SIE NA SYNKU, M,NOSTWO CZASU SPEDZAMYT RAZEM , UCZYMY SIE ITD , ON CHCE WALCZYC O OPIEKE NAPRZEMIENNA , CHODZI O NIEPOLACENIE ALIMENTOW ,JA SIE NIE GODZE NA TO BO UWAZAM ZE RAZACE ZANIEDBANIA ROBIL WZGLEDEM DZIECKA I CALY CZAS SA SILNE MANIPULACJE , DZIECKO PRZEBYWAJAC Z NI M JEDEN DZIEN JEST ZBUNTOANE , NIE WYOBRAZAM SOBIE JAKBNY TYDZIEN MIALO BYC Z NIM , JAK TO JEST Z TYM BADANIEM , CZY UDA SIE ZABLKOWAC ZEBY NIE BYLO TEGO BADANIA? LUB CZY JEGO MANIPULACJE WYJDA W TYM BADANIU , CZEKA MNIE CIEZKA PRZEPRAWA ,MAM ADWOKATA ,ALE BOJE SIE BO ON MNIE STRASZY ZE DZIECKO BD PRZY NIM , DODAM ZE JESTEM ABSTYNETKA , ZAJMUJE SIE DZIECKIEM , DBAM O SYNKA POD KAZDYM KATEM , OBECNIE MIESKZAM Z DZIECKIEM W DOMU JEDNORODXZINYM GDZIE DZIECKO MIESZKA OD DZIECKA I JEST DO TEGO DOMU PRZYZYCZAJONE , ON PRZYJEZDZA NOCOWAC DO DOMU TYLKO NA TYG , PRZEZ WEEKNMDY GO NIE MA , JAK ODBNIERA DZIECKOI ZE SZKOLY TO DZIECKO PORZYWOZI DO DOMU 21-22 GODZINA , DZIECKO NIE MA SWOJEGO RYTMU DNIA , OLEWA MOJE PROSBY O WCZESNIEJSZE POWROTY DZXIECKA .
    Psycholog dzieciea mowi mi ze to badabnie czesto wychodzi przychylne ojcom , ze manipulacje moga nie wyjs i NAJLPEIEJ ZABLOKOWAC TO BADANIE NP ZEBY ZROBIC ZE DZIECKO PRZY MATCE I NIEOGRANICZONE KONTAKTY OJCA ,PO WCZESNIEJSZYM SPRAWDZENIU TRZEŹWOŚCI, ALE ON TYLE ROBI ZANIEDBAN RAZACYCH ZE MYSLE O OGRANICZENIU WLADZY RODZICIELSKIEJ, CZY TEZ JESLI NA POLICJI , W URZEDZIE SKARBOWYM ,ABW, PROKURATURZE SPRAWDZA JEGO KARTOTEKI I ZOBACZA ZE JEST OSZUSTEM ,ZE MA JAKIES SPRAWY ITP TO CZY TEZ SAD WEZMIE TOI POPD UWAGE, JESLI JEST W ROZNE RZECZY ZAMIESZANY ,MOZE NAWET POJSC DO WIEZIENIA , JAK TO WSZYSTKO WYGLADA?
    SYNEK JAK WIOZE GO DO SZKOLY MOWI -MAMA NIEDLUGO BNEDE MIESZKAL Z TATA, W POZWIE NAPISAL ZE WYNAJAL MIESZKANIE I PO ZABIEZPIECZENIU DZIECKA NA CZAS ROZPRAWY PRZY NIM, ZABIEFRA TAM DZIECKO , MI MOWI ZSE NAWET WYJECHAC MI Z DZIECKIEM NIE POZWOLI, MAM DO CZYNIENIA Z PSYCHOPATA , JAKO SWIADKOW ODNOSNIE ZABEPIZVENIA I JEGO SILNJE WIEZI Z DZIECKIEM PODAJE-NIANIE KUZYNKE ,KLTORA BTYLA W DOMU NASZYM JAK JA BYLAM W PRACY I TERAPEUTKE MALZENSKA ,MYSLE ZE JA PRZEKUPIL, TERAPIA WYSZLA Z MOJEJ INICJATYWY W CELU POPRAWY KOMUNIKACJI, W OGOLE SIE NIE ZAANGAZOWASL W TERAPIE I ONA NAWET Z DZIECKIEM NIE ROZMAWIALA,, JA PODALAM MOJA MAME I SIOSTRE KTORE BYLY NAJCZESTSZYMI GOSCMI W DOMU I NA WYJAZDACH WAKACYJCNYCH I WIDZIALY ILE PIŁ I ZE JA TYLKO ZAJMOWALAM SIE DZIECKIEM , ORAZ MOJEGO WUJKA DO KTOREGO JEZDZIL Z SYNEM BEZ MOJEJ WIEDZY ,JECHAL Z DZIECKIEM I ALKOHOLEM W REKU I PIL PRZY DZIECKU ,M Jak ja dzownilam wracajac z pracy dowiadywalam sie ze jest juz pijany i jechalam zabrac dziecko a on nad ranem wracal.I to wszytsko wujek moj powie. Prosze o porady jak to zrobioc aby dziecko było przy mnie na czas rozprawy i jak to wyglada czy na razace zaniedbania jego moze sad nie zgodzic sie aby bylo to badanie , jak skutecznie zablokowac opieke naprzemienna ,bo on zniszczy dziecko.

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry, na poziomie Pani opisu nie jestem w stanie właściwie odpowiedzieć Pani na pytania. Poziom szczegółowości i problemu wskazuje, że właściwszym działaniem byłoby aby skorzystała Pani z bezpośredniej pomocy prawnika, bo Pani pytania dotyczą już sposobu prowadzenia sprawy, metodyki, bardzo konkretnych wniosków dowodowych a moje rady na tym etapie mogą przynieść Pani więcej szkody niż realnej pomocy. Pozdrawiam

  96. Melania pisze:

    dzień dobry,
    mam badanie wyznaczone w OZSS za miesiąc. Mój partner wystąpił o opiekę nad dzieckiem aby zamieszkało u niego. Leczę się psychiatrycznie na depresję, w czasie ciąży miałam myśli żeby oddać dziecko do adopcji jednak nie zdecydowałam się na to. Obecnie dziecko ma 12 miesięcy, wychowuję go z rodzicami bardzo kocham dziecko , opieka nad nim jest prawidłowa. Dziecko jest zadbane, uśmiechnięte, rozwija się prawidłowo. Czy możliwe jest aby OZSS wskazało ojca dziecka za głównego opiekuna. On nie miał problemów psychicznych , odwiedzał dziecko po narodzinach u mnie w domu a potem zabierał go do siebie . Dziecko początkowo przeżywało rozstania bardzo płakało….teraz już się przyzwyczaiło, jest spokojniejsze. Ja dalej znajduję się pod opieką psychiatry i psychologa, ale boję się tych badań czy słusznie?

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry,nie można wykluczyć iż OZSS stwierdzi zasadność takiej zmiany, trudno mi jest powiedzieć jakie jest prawdopodobieństwo takiego wniosku biegłych, zależy to od tego czy Pani stan zdrowia, samopoczucia pozwala na prawidłowe sprawowanie opieki, na ile istnieje ryzyko, że znów zechce Pani oddać dziecko do adopcji, na ile ma Pani już ustabilizowany nastrój, czy też ogólnie funkcjonuje Pani prawidłowo, a depresja nie ma przełożenia na córkę. Może należałoby mieć zaświadczenie od Pani lekarza psychiatry z oceną/opisem Pani stanu zdrowia, ewentualnych rekomendacji, o ile ta informacja, że Pani pozostaje pod opieką psychiatry jest w sądzie znana. Pozdrawiam

  97. Melania pisze:

    Witam, przedłożyłam już takie zaświadczenie lekarskie w sądzie od swojego lekarza prowadzącego, który zaświadczył że jestem w stanie sprawować samodzielnie opiekę nad dzieckiem. Weznę też takie zaświadczenie i przedłożę przed komisją OZSS . Zastanawiam się również ponieważ była u m nie opieka społeczna czterokrotnie czy ich nie poprosić o taką opinię że wszystko było w porządku podczas ich odwiedzin. Obecnie mój stan zdowia jest stabilny w ciąży odłożyłam lekarstwa co spowodowało pogorszenie stanu zdrowia, namawiał mnioe do tego mój były partner , który obawiał sie o stan dziecka.

  98. Ewa pisze:

    Witam , mam takie pytanie : Mój syn został umieszczony w Mow we wrzesniu za nierealizowanie obowiązku szkolnego, zachowanie w ośrodku ma bardzo dobre wychowawcy nie maja z nim żadnego problemu , miał niedawno badanie OZSS był badany przez psychiatrę który stwierdził ze mój syn nie powinien przebywać w ośrodku .
    Czy dzięki takiej opinni jest duża szansa na to by sąd wypuścił go z tego ośrodka ?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.